W poszukiwaniu utraconego bezpowrotnie czasu. Młodzieńcze ideały w ujęciu literackich artystów okresu romantyzmu i międzywojnia
Twórcy literaccy na przestrzeni epok chętnie podejmowali motyw młodości. Najczęściej przywoływane pojęcia z nią związane to właśnie: zapał, siła, zmysłowość, potęga słowa, mowa uczuć. Natomiast od czasów romantyzmu młodość stała się symbolem rokującej nadzieję zmiany, nadejścia nowych, lepszych czasów. Była rozpatrywana jako coś cennego, jednak ulotnego.
Adam Mickiewicz, jako debiutujący poeta, inicjował różne linie poszukiwań literackich. Czułość, tkliwość, młodzieńcze uniesienia, burza namiętności to obszary, które opisywał najchętniej i najczęściej w początkowej fazie twórczości. Młodość u narodowego wieszcza to synonim witalizmu, aktywizmu, siły i mocy. To czas burzenia starego porządku i tworzenia nowego. Jego popularna „Oda do młodości” (1820) to poemat programowy młodych romantyków. Zgodnie z duchem romantycznym to manifest buntu i wolności. Już na początku poeta zwraca się apostrofą do młodości, prosząc o skrzydła, dzięki którym artysta, jako niepowtarzalna jednostka, może wzbić się „w rajską dziedzinę ułudy”. Utwór ma w sobie wiele z młodzieńczych ideałów. Młodość jest tu buntownicza i marzycielska. Ze swoją apoteozą młodości i przyjaźni, wspólnego działania „Oda” stała się pożegnaniem poety z najpiękniejszym życiowym okresem. Jej siła ekspresji, forma emocjonalnego apelu, ufność pokładana w młodości utożsamianej z mocą rewolucyjnego przekształcania rzeczywistości sprawiły, że z czasem stała się jednym z najważniejszych manifestów w walce o lepszy świat, przez wiele pokoleń traktowana jako wezwanie do czynu, oraz o solidarność narodową. Adam Mickiewicz w swojej początkowej twórczości postawił znak równości między młodością a bólem istnienia.
„Dziady” cz. IV ukazały się w 1823 r. Artysta napisał dzieło zaraz po ślubie jego pierwszej, młodzieńczej, niespełnionej miłości – Maryli Wereszczakówny z Wawrzyńcem Puttkamerem. Od tego czasu motyw niespełnionej, młodzieńczej miłości będzie stale powracał w twórczości autora „Dziadów”. Mimo wyraźnych wątków autobiograficznych obecnych w dramacie trudno nie zauważyć ogromnego wpływu lektur Mickiewicza na kształtowanie charakteru młodego bohatera i wizji świata przedstawionego. Utwór zbliżony charakterem do monodramu ukazuje dzieje miłości i cierpienia Gustawa-Widma. Bohater pojawia się w domu swego niegdysiejszego nauczyciela-księdza, aby przekazać przestrogę: „Kto za życia choć raz był w niebie, ten po śmierci nie trafi od razu”. Młodzieniec, początkowo nierozpoznany, dzieli się z księdzem swymi przeżyciami i wspomnieniami przez trzy godziny: jest w nich godzina miłości, rozpaczy, przestrogi. Część IV „Dziadów” wiązano z dziejami miłości poety i Maryli Wereszczakówny, choć nie ma podstaw, aby utożsamiać Gustawa z Mickiewiczem. Niektórzy badacze uważają, że to literacki opis młodzieńczej, burzliwej miłości Mickiewicza do Maryli Wereszczakówny. Utwór Adama Mickiewicza jest prezentacją uczuciowego języka w taki sposób, by wyrazić najbardziej subtelne odcienie emocjonalne młodzieńczych przeżyć.
Największą rolę w procesie twórczym Adama Mickiewicza odegrały bez wątpienia „Cierpienia młodego Wertera” Johanna Wolfganga Goethego, wydane w 1774 r. Niemiecki autor napisał swe młodzieńcze dzieło w przeciągu bardzo krótkiego czasu, jednak koncepcja i temat dojrzewały w nim długo. W utworze zawarta jest cała młodość Goethego: umiłowanie do romantycznych lektur (Rousseau), poglądy na naturę, młodzieńcze marzenia, samotność, kontemplacja świata, cierpienie i radość wypływające z pierwszych młodzieńczych doświadczeń. Na treść tej epistolarnej powieści składają się dzieje młodego człowieka, który poznaje pełną wdzięku Lottę, narzeczoną Alberta, i nie mogąc przezwyciężyć uczucia dla niej i nie chcąc niszczyć szczęścia młodej pary, popełnia samobójstwo. To historia przedstawiona w formie listów młodego człowieka do przyjaciela. Utwór podzielony jest na dwie księgi: pierwsza odtwarza pozornie szczęśliwe dni bohatera, spędzone beztrosko w otoczeniu pięknej przyrody. Poznanie Lotty daje mu początkowo uczucie wzmożonego szczęścia. Pojawiają się jednak destruktywne dla bohatera uczucia: zawód, głębokie rozczarowanie, apatia. Następują uświadomienie sobie konieczności odejścia i wyjazd. Księga druga to stopniowe pogrążanie się bohatera w rozpaczy i daremne próby ratunku. Werter dojrzewa do chęci zamachu na własne życie. Uznaje, że nie ma już dla niego miejsca wśród żywych, dlatego chce wyzwolić się z tej męki. Młodzieniec odznacza się cechami typowymi dla młodego romantyka: buntem, poczuciem klęski i niezrozumienia, cierpieniem, samotnością. Jego młodzieńcze uczucie do Lotty jest szczere, głębokie, ale też gwałtowne i niebezpieczne. Młodzieńcza uczuciowa porywczość w powieści objawia się nie tylko poprzez marzycielstwo i naiwność Wertera. Warto podkreślić, że w pierwszej części dominuje nastrój wiosenny, który stopniowo – wraz z następstwem pór roku – staje się coraz mniej pogodny. Na początku 10 maja pisze Werter: „Przedziwna pogoda ogarnęła mą duszę, podobna tym słodkim rankom wiosennym, których używa całym sercem”. Natomiast pod koniec życia pisze: „Tak, tak jest. Gdy przyroda skłania się ku jesieni, jesień nastaje i we mnie, i dookoła mnie”.
Klimat pierwszych, młodzieńczych fascynacji, wzajemnych oczarowań opisał Jarosław Iwaszkiewicz w opowiadaniu „Panny z Wilka” (1933). Główny bohater to trzydziestopięcioletni Wiktor Ruben, zarządca ośrodka dla niewidomych pod Warszawą. Postanawia odpocząć od trosk życia codziennego w Wilku – posiadłości, w której piętnaście lat temu spędził najpiękniejszy czas swojej młodości. Gdy był młodzieńcem, rozkochał w sobie niemal wszystkie siostry mieszkające w Wilku: Kazię, Felę, Jolę, Julcię. To tu przeżył pierwsze młodzieńcze, zmysłowo-miłosne uniesienia. Wyprawa do Wilka jest sentymentalną podróżą w przeszłość, nieudaną próbą odzyskania dawno straconych szans i młodości. Podczas nieobecności Wiktora siostry zmieniły się. Julcia, młodzieńcze wspomnienie Wiktora, nie jest już powabną, beztroską i piękną dziewczyną. Urodziła dzieci i została żoną gburowatego zarządcy majątku. Jola ma męża, jednak nie pozostaje mu wierna. Natomiast nieśmiała i ofiarna Kazia ujawnia Wiktorowi, że w młodości był jej największą i niespełnioną miłością. Młodzieńcze wspomnienia Wiktora utkane są z kolorów i zapachów lata, dźwięków, zmysłowych wrażeń. Wiktor Ruben zjawia się w sielskim Wilku po latach nieobecności i obserwuje świat przez pryzmat przeszłości. Chciałby odzyskać straconą bezpowrotnie młodość, ale w nieco innej, teraźniejszej postaci. Dlatego właśnie zwraca uwagę na najmłodszą Tunię, która w jego odczuciu była niczym zmarła przed laty, młodzieńcza miłość – Fela. Pragnie nadać życiu sens dzięki mitycznym wspomnieniom. W narracji pojawiają się mgliste retrospekcje – przepełnione erotyzmem i zmysłowością wspomnienia nocy z Julcią są związane z młodzieńczą słodyczą, delikatnością, wdziękiem. Wiktor chce jakby odzyskać przeszłość, a młodość na nowo wskrzesić do życia. Dlatego w relację z Tunią wchodzi jak typowy, młody człowiek: lekko, spontanicznie, rześko i ochoczo. Młoda dziewczyna w jakimś sensie Wiktora odmładza, motywuje do życia, rozwesela. Rozbudza w nim echo minionej młodości i uczuć, jakie wówczas mu towarzyszyły w Wilku. Jednak bohater doznaje rozczarowania: tytułowe panny z Wilka na przestrzeni piętnastu lat bardzo się zmieniły. Dostrzega, że idealizował, wręcz sakralizował młodość, która minęła bezpowrotnie. Trzytygodniowy pobyt w Wilku uświadomił Rubenowi nieuchronny upływ czasu. Sielankowość i spokój przemijają wraz z latem, co bohater zaczyna dostrzegać, obserwując zmieniającą się przyrodę. Pod koniec pobytu Ruben stwierdza, że „lato się w nim przełamało”. Uświadamia sobie, że utraconej młodości nie można odzyskać, ona się już skończyła. Opowiadanie Iwaszkiewicza jest pięknym, literackim zobrazowaniem okresu młodzieńczego. Wspomnienia spotęgowane są arkadyjskim, letnim nastrojem, przypominającym mityczny raj. Dworek, w którym Ruben spędził swoją młodość, jest pewnego rodzaju „krajem lat dziecinnych”, gdzie miało miejsce pierwsze kochanie, niepodkopane żadnym złym wspomnieniem. Iwaszkiewicz, zdaje się, próbuję nam uświadomić, że urodę życia odkrywa się dopiero wówczas, gdy objawia się jego ulotność.
Młodość to magiczny okres między dzieciństwem a dojrzałością – cechujący się poczuciem beztroski, wolności, uczuciowej porywczości, ufności, otwartości, nierzadko buntu. To czas najważniejszych, pierwszych decyzji, kształtowania się światopoglądu. W romantyzmie młodość to czas zmian, zapału, wielkich czynów, uczuciowych przełomów. Triumf młodości powraca niejednokrotnie w kolejnych epokach, najpełniej w dwudziestoleciu międzywojennym. Po ten motyw chętnie sięgali przedstawiciele grupy poetyckiej Skamander, do której należał właśnie Jarosław Iwaszkiewicz.
Może ktoś z Was przypomina sobie swoją pierwszą, młodzieńczą miłość? Zastanówcie się, jak zmienił się na przestrzeni lat Wasz stosunek do niej. A może Wasza pierwsza, młodzieńcza miłość wciąż trwa? Może któraś lektura lub film zachęcą Was do tych refleksji?