Przyjaciel mimo woli

09.08.2025

Sympatyczny wieczór. Zabierasz się do książki, chcesz obejrzeć film albo po prostu zjeść kolację z bliskimi. I wtedy słyszysz ten dźwięk. Charakterystyczny dzwoneczek oznajmia – masz nową wiadomość. Jedną, drugą, dziesiątą. Przeczuwasz już, od kogo, przeciągasz więc w nieskończoność moment jej odczytania. Jednak spokojny wieczór diabli wzięli. 

 

A może tym razem to coś naprawdę ważnego? Kiedy wreszcie decydujesz się rozbroić demona, z ekranu wylewa się potok wiadomości. Od miłego zagajenia „Co tam u ciebie?” po zwierzenia o marnym nastroju, chorobie psa, jakaś fotka, a wreszcie wyrzut – „Dlaczego mnie ignorujesz?”. Znasz ten scenariusz? Gdzie – i czy w ogóle – popełniasz błąd? A może ostatecznie nic Ci nie szkodzi poczytać o chorym psie? Jeśli tak, to problem nie istnieje. Wielu z nas daje się jednak złapać w pułapkę. 

 

Miłe złego początki

 

Zaczęło się niewinnie. Przypadkowo spotkana na wakacjach osoba. Znajomy z pracy albo sąsiadka. Wpadliście na siebie, rozmowa potoczyła się gładko. Dziś dodajemy się automatycznie do znajomych w mediach społecznościowych i na tym często interakcja się kończy. Czasem jednak mamy sobie mnóstwo do powiedzenia, podobne poglądy i poczucie humoru. Rozmowy stają się coraz bardziej intymne. Cieszy Cię, że masz z kim podzielić się swoimi rozterkami, sukcesami, a może nowym wierszem. To jest w porządku. Mniej więcej tak się zaczyna większość przyjaźni i relacji miłosnych. 

 

W pułapce

 

A co nie jest w porządku? Gdy ktoś obarcza Cię intymnymi zwierzeniami, choć nie sugerujesz zainteresowania. Gdy czujesz się w końcu zmuszony do rewanżu, choć nie masz ochoty lub jest to niefair np. wobec Twojego partnera. Próbujesz więc stawiać granice, odpowiadasz z opóźnieniem, unikasz zwierzeń. I dziwisz się, dlaczego to nie działa. Nie działa, ponieważ, jak przypomina autor „Małego Księcia”, jesteś odpowiedzialny za to, co oswoiłeś. Zresztą nawet jeśli ten drugi zrozumie Twoje wycofanie się, to Ty będziesz miał poczucie winy. Bo pozwoliłeś komuś się zbliżyć, ktoś zobaczył w Tobie przyjaciela. A Ty zawiodłeś. Znów więc odpiszesz na wiadomość, zakręcisz błędnym kołem.

 

Uczciwość w cenie

 

Czy można temu zapobiec? Być może, na samym początku. Zabrzmi to źle, ale spytaj siebie, czy możesz mieć tej chwili nowego przyjaciela. Czy masz zasoby czasowe, finansowe, emocjonalne, by dać z siebie wystarczająco dużo? Nie patrz, czy możesz na tym układzie skorzystać, lecz, ile możesz odwzajemnić. Konieczna jest też selekcja kandydatów. Jeśli np. będąc kobietą masz cudownego partnera, nie słuchaj zwierzeń samotnego mężczyzny. Jemu nie chodzi o to, byś wiedziała o chorym psie. Chodzi o Twoją uwagę, a w konsekwencji zaangażowanie emocjonalne. A może Twój szef zaczyna Ci się zwierzać z rodzinnych kłopotów? Gdy jego sprawy wyjdą na prostą, jako niechciany świadek momentów załamania będziesz pierwszy w kolejce do zwolnienia. A może coś, co posiadasz, jest atrakcyjne dla drugiej osoby – Twoja praca, stan konta, dom w malowniczej miejscowości czy nawet fajna rodzina. Może się okazać, że jesteś tylko środkiem do celu, czyli podpięcia się pod te zasoby. 

 

To Ty zacząłeś

 

Mimo wszystko chyba nawet gorsze od wyłudzenia pieniędzy czy kłopotów w pracy są straty emocjonalne. Uczucie pogwałcenia prywatności, zniecierpliwienie, gdy ktoś nachalnie komentuje Twoje życie, wypytuje, daje niechciane rady. Gniew, gdy przekręca Twoje słowa, by pasowały do z góry założonej tezy – np. że jesteś samotny i potrzebujesz wsparcia. Pamiętaj, często dajesz na to przyzwolenie. Nie wtedy, gdy się zwierzasz lub prosisz o pomoc, ale gdy Ty kogoś wysłuchasz i mu pomożesz. W ten sposób dajesz znać, że ktoś jest dla Ciebie ważny, masz dla niego czas, trochę miejsca w głowie i sercu. Chyba cieszysz się więc z odwzajemnionego zainteresowania i troski? A jeśli ta osoba naprawdę jest samotna, ma problemy? Kiedy właśnie w Tobie widzi oparcie, spodziewa się pomocy w kryzysowej sytuacji, możesz ją skrzywdzić. I wtedy, gdy nagle odwrócisz się plecami i także wtedy, gdy wspierając nieświadomie zakomunikujesz „zależy mi na tobie”.

A, i jeszcze jedno. Czy każdy Twój przyjaciel cieszy się z Twoich wiadomości, odpisuje najszybciej jak może, sam inicjuje kontakt? Może wcale nie jesteście przyjaciółmi?

 

 

Artykuł ukazał się w numerze Presto #31 Intymność 

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.