Czapka zamiast honorarium, pocztówka z Syberii i głos, który prawie rozsadził kościół

-
02.06.2025

Światowa gwiazda wśród najsłabszych? A tak podsumować można historię pewnej niezwykłej przyjaźni. Nigdy nie zapomnę pierwszej mszy na której byliśmy. Rafał dostał do zaśpiewania psalm. Stanął przy pulpicie, zaczął śpiewać. W tym momencie stało się coś dziwnego. Kościół cały przepełnił się dźwiękiem tak bardzo, że szyby zaczęły się trząść a mi włosy stanęły dęba. Ze wzruszenia. Usłyszałem najpiękniejszy chyba męski głos świata – wspomina Maciej Sikorski, założyciel i reżyser Teatru Exit.

 

Głos za mocny na kościół

 

Poznaliśmy się siedem lat temu na wakacjach w Bieszczadach. Mieszkaliśmy w wynajętych domkach koło siebie. Rafał przyjechał z rodziną, prosto z Sycylii, gdzie śpiewał. To był piękny czas. Byli z nim też jego tata i Ojciec – Franciszkanin, przyjaciel ze szkolnych lat. Jak na księdza przystało musiał on odprawić codziennie Mszę Świętą. Dostaliśmy klucze od malutkiego kościółka niedaleko Cisnej. Jeździliśmy tam codziennie. Nigdy nie zapomnę pierwszej mszy, na której byliśmy. Rafał dostał do zaśpiewania psalm. Stanął przy pulpicie, zaczął śpiewać. W tym momencie stało się coś dziwnego. Kościół cały przepełnił się dźwiękiem tak bardzo, że szyby zaczęły się trząść a mi włosy stanęły dęba. Ze wzruszenia. Usłyszałem najpiękniejszy chyba męski głos świata. Przejmujący, mocny bas był za mocny na tą malutką świątynię. W trosce o dobro kościoła i jego okien Franciszkanin przegonił Rafała pod chór. Stamtąd kontynuował śpiew. Nigdy tego nie zapomnę. Byłem na setkach koncertów w swoim życiu, ale to, co wtedy usłyszałem, jest w absolutnej czołówce doznań muzycznych. Chyba na równi ze śpiewem Ryśka Riedla a capella na urodzinach mojej siostry, który jako bardzo młody chłopak słyszałem. Oba wykonania zostaną ze mną na zawsze. Absolutnie metafizyczne przeżycie.

 

Słynny śpiewak podwija rękawy

 

Tydzień wakacji szybko zleciał, zdążyliśmy trochę pochodzić po górach, nasze dzieci pobawiły się ze sobą, odśpiewaliśmy wspólnie piękne pieśni patriotyczne z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego i rozjechaliśmy się do domów. Minęło kilka lat. Nie mieliśmy kontaktu za sobą. Ja prowadziłem Teatr EXIT – miłość mojego życia, a Rafał jeździł po świecie, koncertując w największych salach świata. W wakacje zawsze był jedną z gwiazd najważniejszego festiwalu operowego na świecie - Arena di Verona. Nie było okazji na spotkanie.

 


W pewnym momencie wraz z moim zespołem aktorów z niepełnosprawnościami zaczęliśmy realizować skromne, bezbudżetowe teledyski. Wpadłem na pomysł, by do jednego z nich zaprosić Rafała. Zadzwoniłem z pewną dozą tremy. Nie mogliśmy nic zaproponować w zamian, mogliśmy liczyć tylko na jego dobrą wolę współpracy. Rafał zgodził się bez wahania. Musieliśmy szybko podziałać, bo wyjeżdżał gdzieś daleko. Teledysk zrealizowaliśmy jak zawsze w jeden dzień. Jedyne, czym mogliśmy ugościć Rafała to herbata z wyszczerbionego kubka. Żeby wejść do studia nagrań musieliśmy wynieść kilka osób na wózkach na drugie piętro. Rafał pierwszy zakasał rękawy i ruszył po schodach. Bardzo nas to ujęło. Od tego momentu co jakiś czas robiliśmy coś wspólnie.

 

Pożyczcie mu czapkę!

 

Pojawiła się wizja filmu „Po drugiej stronie dnia”. Nasza wersja „Boskiej komedii”, historia o schodzeniu do dna piekielnego, którym dla wielu ludzi są choroby psychiczne i późniejszym wychodzeniu w stronę światła zdrowienia. Oczywiście i tym razem Rafał zgodził się przyjechać na plan. Powiedział, jednak, że ma jeden warunek. Bardzo obawiałem się co to i czy temu sprostam. Okazało się, że chodzi o rzecz prostą i piękną. Zależało mu tylko na tym, żeby jego dzieci mogły poznać naszych aktorów z niepełnosprawnościami. Tylko tyle. Zaczęliśmy zdjęcia. Był luty, bardzo zimno. Rafał gra w filmie jedną z głównych ról – Wergiliusza. Ja byłem Przewodnikiem. Płynęliśmy razem łódką po przestrzeni jednego z pierwszo wojennych fortów. Przed rozpoczęciem pracy okazało się, że jest naprawdę bardzo, bardzo zimno. A Rafał nie ma włosów na głowie :-) Pojawił się warunek dalszej pracy. Pożyczenie mojej czapki. Innego honorarium nie było. Do tego córka Rafała była z nami na planie pomagając wolontaryjnie do trzeciej w nocy.

 

Pomóż im wrócić znad krawędzi

 

Bardzo wzrusza mnie relacja Rafała z moimi aktorami z niepełnosprawnościami. To jest prawdziwa przyjaźń, wzajemne zauroczenie. Nasz wspaniały aktor z porażeniem mózgowym - Marcin Konik lubi otrzymywać tradycyjne kartki pocztowe. Wszyscy naokoło zawsze zapominamy mu je wysyłać. Wszyscy, ale nie on. Pamiętam ile radości sprawiła mu pocztówka gdzieś z Syberii od Rafała, gdzie pojechał z pomocą dla miejscowej Polonii. Uśmiech i radość Marcina – bezcenne móc to widzieć. 

Od kilku lat, od czasu do czasu, robimy coś wspólnie – nakręciliśmy teledyski, był wspólny występ w Teatrze Ludowym, film Tobiasz.

 

Teraz w planie jest kolejna produkcja, gdzie Rafał wcieli się w kapłana Baala i zaśpiewa wstrząsającą pieśń. Będzie to film o proroku Eliaszu.

 

Od dwóch lat nasz Teatr EXIT znajduje się na krawędzi. Brak instytucjonalnego wsparcia sprawia, że dalsze funkcjonowanie Teatru EXIT stało się zagrożone. Nie rozumiemy tego co się dzieje. Inne tego typu teatry, które znamy z Europy mają wielkie wsparcie. My idziemy drogą kamienną.

 

 

I tutaj znowu pojawia się on. Nasz niezawodny przyjaciel. Padła propozycja, by zorganizować koncert na rzecz Teatru. I to jaki! Udało się do współpracy zaprosić przyjaciela Rafała – wspaniałego śpiewaka, znanego z najważniejszych scen operowych świata, m. in. Metropolitan Opera w Nowym Jorku, Artura Rucińskiego. Wystąpi też orkiestra złożona z muzyków Opery Krakowskiej ze wspaniałym dyrygentem, Jackiem Laszczkowskim, przyjacielem obu śpiewaków.

 

Już niebawem będziecie mogli zobaczyć kolejny owoc niezwykłej przyjaźni. Koncert „Podaj mi dłoń”. Artur Ruciński i Rafał Siwek wykonają wspaniałe arie operowe i duety, pojawią się nasze piosenki EXIT-owe w aranżacjach na orkiestrę złożoną z muzyków Opery Krakowskiej. Czegoś takiego nie usłyszycie nigdzie indziej. Najwięksi śpiewacy operowi świata i nasi aktorzy – prawdopodobnie najbardziej prawdziwi i wzruszający artyści, jacy chodzą po tym globie.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.