Wśród czerwieni i błękitu [Nabucco w Operze Krakowskiej]

29.03.2024
Nabucco, Verdi, Opera Krakowska

Wystawiony 9 marca tego roku w Operze Krakowskiej, przyjęty gromkimi brawami Nabucco stanowił wizję intensywnie dośrodkową, skupioną na wewnętrznych życiach swoich postaci. Mocną stroną tego wykonania była duża wiara w wykonawców i partyturę, pozwalająca na mniej efektów specjalnych i więcej treści.

Opera ta, na tle niewoli babilońskiej Żydów, opowiada historię o zawiści, ambicji, pokorze i wewnętrznych przemianach. Co ciekawe, Ismaele, zakochany młody mężczyzna, ma tutaj praktycznie drugoplanową rolę. Większość uwagi skupiona zostaje na tytułowym Nabuchodonozorze, tyranicznym królu babilońskim, który płaci cenę za swoją niepohamowaną żądzę władzy, zupełnie tracąc swoje zarówno fizyczne, jak i intelektualne siły. Wtrącony do lochu przez odtrąconą wcześniej przez niego zawistną Abigaille całkowicie zmienia swój światopogląd, co pozwala mu odzyskać dawne siły oraz stać się lepszym człowiekiem. Opera ta, skomponowana do libretta Temistocla Solery, stanowiła jeden z największych muzycznych sukcesów Verdiego. Słynny chór Va, pensiero był śpiewany podczas ceremonii pogrzebowych kompozytora, zarówno przez zwykłych mieszkańców Mediolanu, jak i ośmiusetosobowy chór dyrygowany przez Arturo Toscaniniego.

 

Reżyserka Maria Sartova skutecznie wydobyła intensywność spektaklu, kontrastując gwałtowną, wybuchową muzykę z przyciemnioną sceną i ascetyczną scenografią Damiana Styrny. Czarne, szare i czerwone barwy na tle piaskowcowych ścian, często skąpanych w sinobłękitnym świetle, podkreślały wrażenie realności grożącej bohaterom śmierci. Wspomniane ściany powoli, jakby unosząc się, zmieniały swoje położenie pomiędzy scenami, dodając nieco oniryzmu całemu dziełu, podkreślając przy tym jego mocno psychologiczny wydźwięk. Kostiumy bohaterów były niemal wyłącznie w dwóch kolorach, szarym i czerwonym, symbolicznie określając winy postaci, zaś na plecach Nabuchodonozora zobaczyć można było czerwone ślady ludzkich dłoni. Dzięki tej ciemniejszej, mającej w sobie pewną stylistyczną rezerwę koncepcji muzyczny aspekt spektaklu odbierany był ze spotęgowaną siłą.

Nabucco, Verdi, Opera Krakowska

 

Orkiestra pod batutą José Maria Florência nadała operze wielkiego rozpędu, muzyczna narracja prowadzona była z nieustającym napięciem i gustownie wyważoną dynamiką. Pięknie wybrzmiały orkiestracyjne rozwiązania Verdiego, szczególną uwagę zwróciła scena oskarżania Ismaele o zdradę przez Żydów, gdzie orkiestra wraz z wokalistami wyraziście i z rytmiczną dyscypliną zrealizowała wściekłe, staccatowane partie. Z kolei gdy Abigaille wypowiadała swoje ostatnie słowa, towarzyszyła jej szorstka, bardzo wymownie zagrana partia solowej wiolonczeli przy harfowych akordach. Andrzej Dobber w tytułowej roli wspaniale oddał całą przemianę Nabuchodonozora zarówno silnym, władczym głosem, jak i przekonującą grą aktorską, gdzie przeszedł od brutalnego, popadającego w szaleństwo króla, do otępionego starca, który z trudem poznawał własne komnaty, aż wreszcie stał się odmienionym, litościwym, na powrót silnym władcą. Oksana Nosatova jako Abigaille nie tylko przedstawiła złowrogą i zawistną naturę tej postaci, pokazała też jej drugą stronę – była to również skrzywdzona i nieszczęśliwa kobieta zasługująca na współczucie. Pozwolenie jej na dojście do głosu jako ktoś więcej niż antagonistka zdawało się być wizją zarówno śpiewaczki, jak i reżyserki. Wizją niewątpliwie skutecznie zrealizowaną, dodającą trzeźwego niuansu do triumfalnego finału opery, którego nie dożywa właśnie Abigaille. Taras Shtonda wykreował wielkiego kapłana Zachariasza jako charyzmatycznego i odważnego przywódcę, zdolnego odmienić nastroje pozbawionego nadziei tłumu. Dzięki jego występowi wizja upadającego Babilonu pod koniec trzeciego aktu uzyskała potrzebny jej ciężar. Również mniejsze role – takie jak Ismaele Tomasza Kuka, z jego już wspomnianą fantastyczną sceną oskarżeń, czy Fenana Moniki Korybalskiej, zaśpiewana z dużą delikatnością i człowieczeństwem – wspaniale wpasowały się w całość spektaklu. Va pensiero wybrzmiało wzniośle, chór nie szczędził sił w tym kluczowym momencie. Całość zwieńczył pompatyczny finał, gdzie Nabuchodonozor uwalnia Żydów, obiecując, że odbuduje zniszczoną świątynię. Wielokrotnie śpiewane wcześniej przez żołnierzy słowa „Viva Nabucco” tu padają tylko jeden raz z odmienionym znaczeniem, przy czym zachowana jest tu pewna rezerwa – ostatecznie w finale opery chwalony przez bohaterów jest przede wszystkim Bóg, nie nawrócony tyran.

Nabucco, Verdi, Opera Krakowska

 

Wszyscy śpiewacy podołali niezwykle wymagającemu kompozytorowi. Tutaj warto zaznaczyć, że spojrzawszy w partyturę, szybko można zauważyć, że niektóre verdiowskie koloratury są nieregularne i nieintuicyjne, mają charakter bardziej skrzypcowy niż wokalny. Verdi ma tendencję do pisania brawurowych, długo trwających partii w męczącym, wysokim rejestrze. Kompozytor ten wymaga od śpiewaków niebywałej kondycji i precyzji, jednocześnie ze względu na jego eksponującą śpiewaka orkiestrację oraz samą popularność tych oper wszystkie niezgrabności w wykonaniu są bardzo słyszalne, dlatego dobre wykonanie Verdiego zasługuje na szczególny aplauz.

 

Można powiedzieć, że jednym z aspektów tzw. magii opery jest jej zdolność do przedstawienia kompletnie szalonych historii w sposób przekonujący i wciągający. Libretta ze względu na konieczność ich śpiewania w zdecydowanej większości kompletnie nie nadają się na teatralne czy filmowe scenariusze, ich przesadna dramatyczność połączona z absurdalnymi zwrotami akcji natychmiast by wybijała odbiorcę z immersji. Polecam zaraz po wyjściu ze spektaklu operowego streścić sobie jego fabułę w kilku zdaniach, efekty bywają zabawne. Tak groteskowa forma oznacza duże ryzyko, nie lada sztuką jest na te kilka godzin wprowadzić widza w tak niecodzienny świat. Na tym wykonaniu Nabucco ten rodzaj magii był niewątpliwie odczuwalny.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.