15 utworów zainspirowanych morzem
Morze od wieków fascynuje artystów. Przedstawiamy 15 utworów, które powstały właśnie z tej inspiracji.
Claude Debussy – Morze (La mer, 1905)
Trzy szkice symfoniczne Morze to jedno z najbardziej znanych i najczęściej wykonywanych utworów orkiestrowych Debussy'ego, a także francuskiego impresjonizmu. Składa się z trzech części o malowniczych tytułach: Od świtu do południa na morzu, Gra fal i Rozmowa wiatru z morzem. Zgodnie z ideami kompozytora, piękno morza nie jest oddane tu za pomocą środków muzycznych, lecz za pomocą nastroju, jakie w nas wywołuje.
Benjamin Britten – Cztery morskie interludia z opery Peter Grimes (Four sea interludes, 1943)
Benjamin Britten urodził się w hrabstwie Suffolk, gdzie spędził większość życia, mieszkając w nadmorskich miasteczkach. W jednym z takich nadbrzeżnych osad rybackich umiejscowiona jest akcja jego pierwszej opery Peter Grimes, okrzykniętej później najważniejszą operą brytyjską. Dzieło to opowiada przede wszystkim o wykluczeniu – rybak Peter Grimes, oskarżony o spowodowanie śmierci swojego pomocnika, choć uniewinniony przez sąd, przez społeczność uznany zostaje za mordercę. Morze jest tu nie tylko tłem wydarzeń, ale też nośnikiem emocji, które buzują zarówno w głównym bohaterze, jak i we wszystkich mieszkańcach miasteczka.
Edward Elgar – Morskie obrazy (Sea Pictures, 1894)
Morskie obrazy to cykl 5 pieśni do słów mało znanych angielskich poetów, w tym żony kompozytora Caroline Alice Elgar. Każda z pieśni ukazuje inne oblicze morza – piękne, kojące, kuszące, transcendentne, ale także niebezpieczne. Istnieją dwie wersje tego utworu – na kontralt i orkiestrę oraz na głos i fortepian. Na premierze w 1899 roku, którą dyrygował sam kompozytor, solistka wystąpiła przebrana za… syrenę.
Aleksander Głazunow – Morze (La mer, 1889)
Morze Głazunowa to fantazja na orkiestrę, będąca owocem jego podróży na Krym. W warstwie muzycznej - monumentalnej i niezwykle barwnej - mocno nawiązuje do stylistyki Wagnera, a samo dzieło jest zarazem hołdem złożonym temu kompozytorowi.
Ernst Chausson – Poemat miłości i morza (Poème de l'amour et de la mer, 1892)
Niezwykle nastrojowe dzieło na sopran i orkiestrę oparte na dwóch wierszach Maurice’a Bouchor: Kwiat wód i Śmierć miłości, przedzielonych orkiestrowym interludium. Choć muzycznie wyrasta z tradycji francuskiego romantyzmu (nauczycielem Chaussona był Cesar Franck) oraz wagneryzmu, delikatnie dryfuje w stronę impresjonizmu.
Mieczysław Karłowicz – Powracające fale (1904)
Ten mroczny i głęboko melancholijny poemat symfoniczny powstał nad wodami Adriatyku, gdzie kompozytor uciekł po tragicznych wydarzeniach – śmierci ojca, a następnie siostry. Uderzające o brzeg fale Adriatyku były jedną z inspiracji do napisania utworu, którego treścią są myśli człowieka stojącego u progu życia. Powracające wspomnienia szczęśliwych chwil rozpływają się w goryczy i smutku zmęczonej dusz
Mikalojus Konstantinas Čiurlionis – Morze (Jura, 1907)
Mikalojus Konstantinas Čiurlionis był litewskim symbolistą – malarzem, kompozytorem i poetą. Morze często pojawia się w tematyce jego prac. Poemat symfoniczny na organy i orkiestrę Morze to największe jego dzieło muzyczne, a także jedno z szczytowych osiągnięć muzyki litewskiej, które dopiero niedawno doczekało się wykonania w oryginalnym brzmieniu. Morze Ciurlonisa jest potężne, wielkie, bezkresne, niezmierzone..
Ralph Vaughan Williams – Symfonia morza (A Sea Symphony, 1909)
To pierwsza i najdłuższa z dziewięciu symfonii kompozytora, przeznaczona na sopran, baryton, chór i orkiestrę, oparta na wierszach amerykańskiego poety Walta Whitmana ze zbioru Źdźbła trawy. Niezwykle ważna rola przypada tu chórowi, który pojawia śpiewa we wszystkich czterch częściach i stanowi integralną część tkanki muzycznej (np. część Scherzo przeznaczone jest na chór i orkiestrę), co sprawia, że utwór ten w swojej formie muzycznej bliski jest kantacie.
Felix Mendelssohn-Bartholdy – Hebrydy (Die Hebriden, 1830)
Podczas podroży do Anglii młodziutki Felix Mendelssohn zatrzymał się w Szkocji, gdzie podczas nocnego sztormu odwiedził popularną atrakcję turystyczną – morską jaskinię zwaną Grotą Fingala, znajdującą się w archipelagu Hebrydy. Miejsce to wzbudziło zachwyt u 20-letniego wówczas kompozytora, a emocje, które mu towarzyszyły, były tak silne, że od razu w jego głowie narodził się temat otwierający uwerturę koncertową Hebrydy.
Feliks Nowowiejski – Legenda Bałtyku (1924)
Późnoromantyczna opera w trzech aktach, której akcja rozgrywa się w Winecie – legendarnym mieście zatopionym u wybrzeży Bałtyku. Historia nieszczęśliwej miłości opleciona jest prasłowiańskimi legendami i wierzeniami. Wybór tematyki opery podyktowany był wydarzeniami politycznymi – po I wojnie światowej, w 1919 roku, Polska odzyskała dostęp do Bałtyku. Po niezwykle udanej premierze w 1924 roku oraz paru wznowieniach, dzieło popadło z niewiadomych przyczyn w zapomnienie na okres ponad 80 lat. Dopiero w 2017 roku doczekało się ponownego wystawienia przez Operę Poznańską. Najsłynniejszym fragmentem Legendy Bałtyku jest aria Czy ty mnie kochasz, o dziewczyno, rozsławiona przez Jana Kiepurę.
Grzegorz Fitelberg – W głębi morza (1914)
Grzegorz Fitelberg, choć bardziej znany ze swej działalności dyrygenckiej, w młodości próbował również swoich sił w sztuce kompozytorskiej. Jego dzieła utrzymane były w postraussowskiej stylistyce i reprezentują dobrą znajomość rzemiosła. Spuścizna kompozytorska obejmuje jedynie kilkanaście utworów, w tym trzy poematy symfoniczne: Pieśń o sokole, Rapsodia polska i W głębi morza. Ostatni z nich, uważany za najlepszy, wykonywany jest nader rzadko.
Ludwig van Beethoven - Cisza na morzu i szczęśliwa podróż (Meeresstille und glückliche Fahrt, ok. 1815)
Mimo, że jedyne spotkanie Beethovena i Goethego w Cieplicach w 1812 nie należało do udanych, kompozytor wysoko cenił sztukę weimarskiego poety. Oprócz kilkunastu pieśni do słów Goethego, skomponował również muzykę do jego dramatu Egmont. Kantata na chór i orkiestrę Cisza na morzu i szczęśliwa podróż, zadedykowana Goethemu, również zainspirowana jest dwoma jego wierszami Goethego o tych samych tytułach. Utwór składa się z dwóch części: pierwsza oddaje nastrój złowrogiej ciszy morskiej, która niegdyś uniemożliwiała dotarcie do celu; natomiast druga wyraża radość z wiatru dmącego w żagle i szczęśliwego zakończenia podróży.
Felix Mendelssohn-Bartholdy - Cisza na morzu i szczęśliwa podróż (Meeresstille und glückliche Fahrt, ok. 1828)
Uwertura koncertowa zainspirowana morskimi podróżami kompozytora oraz dwoma wierszami Goethego, które kilkanaście lat wcześniej skłoniły Beethovena do napisania kantaty o tym samym tytule. Tak samo jak dzieło Beethovena, rozpoczyna się obrazem ciszy morskiej zobrazowanej przez długie i statyczne akordy. Nagle śpiew ptaka, naśladowany przez flet, wieszczy zmianę – statek rusza w dalszą podróż w żywym tempie, a jego szczęśliwe dotarcie do celu symbolizuje końcowa fanfara trąbek.
Ryszard Wagner – Uwertura do opery Latający Holender (Der fliegende Holländer, 1841)
Opera Latający Holender to jedna z pierwszych oper Richarda Wagnera, którą kompozytor ukończył w wieku 28 lat. Impulsem do napisania tego dzieła miała być podróż morska podczas sztormu z Rygi do Londynu, którą kompozytor odbył latem 1839 roku. Libretto natomiast oparte zostało na skandynawskiej legendzie o nieustraszonym żeglarzu, który za swoją pychę skazany został na wieczną tułaczkę po morzach, a klątwę tę zdjąć mogła jedynie wierna miłość kobiety. Uwertura, pełna grozy i tajemniczości, muzycznie odmalowuje morską burzę. Pomiędzy rozbijającymi się falami i wyciem wiatru pojawiają się też wszystkie motywy przewodnie opery.
Jean Sibelius – Oceanidy (Aallottaret, 1914)
Poemat symfoniczny fińskiego kompozytora, nawiązujący do mitologicznych nimf wodnych – oceanid – patronek mórz, rzek i jezior. Choć stosunkowo rzadko wykonywany, uznawany jest za jedno z najwybitniejszych dzieł kompozytora. Utwór rozpoczyna się od beztroskiego nastroju morskich igraszek nimf, by zmienić się stopniowo w majestatyczny obraz morza ogarniętego sztormem.