W Katowicach muzyczny mess po... Jazz Around Festival. Za nami druga edycja jedynego takiego festiwalu w Polsce!
Międzynarodowe święto jazzu, groove i funku dobiegło końca. Na 4 scenach usytuowanych w przestrzeniach katowickiego MCK i NOSPRu zagrało 21 zespołów, w tym Jacob Banks, Cory Wong, Incognito, The Comet is Coming, Benjamin Clementine, Stephen Day, Theo Croker, Brooklyn Funk Essentials, Dorota Miśkiewicz feat. Henryk Miśkiewicz, Monika Borzym, MaBaSo i Kuba Badach, Mononeon, Ole Børud, Marek Napiórkowski Oktet String Theory, Mörk, Candlelight Ficus, Klawo, After ‘Ours, Mychelle, USO9001, Kasia Pietrzko Trio z Maciejem Kądzielem i Andrzejem Chyrą. Komentarze artystów, dziennikarzy oraz uczestników wydarzenia podkreślą wyjątkowy line-up Jazz Around Festival.
Dzień pierwszy
W kameralnej sali NOSPR festiwal zainaugurowała pochodząca z Londynu liryczna Mychelle. Kilkadziesiąt minut później otwarto gmach MCK-u i na dużej scenie rozbrzmiały dźwięki charakterystyczne dla Klawo. Koncert został bardzo dobrze przyjęty przez publiczność festiwalu. Nie dość, że świetnie grają, to jeszcze bawią się przy tym doskonale – komentowano po koncercie.
Na dużej scenie NOSPR w tym czasie rozgrzewała się już Dorota Miśkiewicz z Henrykiem Miśkiewiczem. W składzie zespołu Miśkiewiczów na gitarze zagrał Marek Napiórkowski, który z projektem OKTET STRING THEORY występował na tej samej scenie godzinę później. W NOSPR-e pierwszego dnia festiwalu zagrał też skład USO9001, dla miłośników free jazzu było to znakomite doświadczenie, a akustyka małej sceny pozwoliła na wychwycenie wszystkich subtelności.
W tym samym czasie, kiedy w salach koncertowych NOSPR-u wybrzmiewały klimaty jazzowe, na scenach MCK-u rozkręcała się powoli duża, różnorodna i bogata muzycznie impreza. After Ours, zespół Michała Martyniuka – Polaka, który na stałe mieszka w Nowej Zelandii – i jego nowozelandzkiego przyjaciela, Nicka Williamsa wprowadzili słuchaczy w pozytywny klimat i rozpoczęli podróż po jazzowych peryferiach.
Publiczność z pewnością na długo zapamięta występ grupy MaBaSo. To projekt wibrafonisty elektrycznego – Bernarda Maseli, kontrabasisty i basisty elektrycznego Michała Barańskiego oraz perkusisty – Dano Soltisa. Wokalnie trio wspiera Kuba Badach. My strasznie rzadko gramy, jak teraz nas zobaczycie, to potem najwcześniej za pięć lat. Jak Poluzjanci gramy, teraz to zauważyłem – mówił Maseli, nawiązując do zespołu Badacha, który po latach powrócił na trasę.
Ucztę złożoną z elektronicznych dźwięków zaserwowali The Comet is Coming. Jak mówią uczestnicy było głośno, psychodelicznie i elektronicznie. Transowy klimat bardzo mocno udzielił się festiwalowiczom, którzy po koncercie długo dochodzili do siebie. Powinni wystąpić w Spodku i razem z panem Kleksem odlecieć w kosmos po koncercie! Byli NIESAMOWICI! Nogi bolą mnie od tańca do tej pory – pisał jeden z uczestników.
W całkowicie inne rejony muzyczne przeniósł słuchaczy Ole Børud – norweski wokalista, który zagrał przyjemną, soulowo-popową setlistę. Wielkim odkryciem publiczności Jazz Around Festival 2023 był koncert Stephena Day, który złapał niesamowity kontakt z słuchaczami i wprowadził ich w nastrój przyjemnymi popowymi melodiami z jazzowym zacięciem. Stephen dał wczoraj najlepszy koncert. Kultura muzyczna, smak, muzykalność, lekkość i przede wszystkim dobre piosenki – to wczoraj odróżniało go od innych. Nie trzeba wielkiego instrumentarium, żeby wypełnić przestrzeń tylko potrzebnymi dźwiękami i zachwycić kunsztem i prostotą zarazem. Brawo! – pisała po koncercie jedna z uczestniczek.
Zwieńczeniem piątkowego wieczoru był występ legendarnej brytyjskiej formacji Incognito. Na koncercie można było nie tylko potańczyć, ale też poczuć klimat dawnych nocnych klubów, w których rozbrzmiewała mieszanka jazzu, soulu, disco i funku. Afterparty w Centrum Kato z setami dj Envee i dj Bushy przyciągnęło rzeszę skłonnych do dalszej zabawy jazzaroundowiczów.
Dzień drugi
Drugi dzień festiwalu rozpoczął koncert grupy Candlelight Ficus. Dla wielu był to zespół wcześniej nieznany, który zaskoczył świeżym i rozbudowanym brzmieniowo repertuarem. Pozytywne, funkowe wibracje zapewniła m.in. nowojorska grupa Brooklyn Funk Essentials, świętująca w tym roku trzydziestolecie pracy. W ich muzyce można odnaleźć inspiracje z całego świata, to show łączące funk, jazz, afrobeat, reegae, rock, soul, a nawet hip-hop.
Funkowy, węgierski Mörk rozruszał publiczność, która doskonale odpowiedziała na hasło wokalisty rzucone ze sceny – Chcę zobaczyć, jak się ruszacie! W całkowicie inne kręgi muzyczne popłynęła Monika Borzym, która w wytwornej sali NOSPR-u zaśpiewała wybrane utwory jednej ze swoich idolek – legendarnej kanadyjskiej wokalistki Joni Mitchell. Borzym folkowo-rockowymi songami niespiesznie snuła opowieść o kobiecości, narodzinach jazzu, początkach romansu Mitchell z Leonardem Cohenem, a także zachęcała do odkrywania w sobie wewnętrznego dziecka. – pisał w Gazecie Wyborczej Łukasz Karkoszka.
Na dużej scenie NOSPR-u wiele emocji przysporzył koncert Benjamina Clementine’a. Jego nieoczywisty performance, przez wielu uznawany za najważniejsze wydarzenie festiwalu, pozostawił wiele znaków zapytania. Kojarzycie ten moment, kiedy wychodzicie z kina albo wyłączacie słuchowisko i nie możecie zrozumieć, co się dzieje, bo nagle jesteście z powrotem w normalnej rzeczywistości? Tak było po tym koncercie. Zgranie z sekcją smyczków czy takie rzeczy, jak wykorzystanie oddechu w „Cornerstone”... Nosi mi to znamiona geniuszu – zachwycała się Oliwia Kopcik w Interia Muzyka. W kameralnej sali NOSPR-u w świat muzycznej interpretacji wierszy Norwida zabrała nas Kasia Pietrzko Trio z Maciejem Kądzielą i Andrzejem Chyrą.
Theo Croker to kolejny przedstawiciel USA, jazzowy trębacz, którego koncert na pewno najbardziej trafił do fanów hip hopu. Ekstatyczny spektakl dla publiczności Jazz Around Festival przygotował Cory Wong – jeden z najważniejszych współczesnych gitarzystów porwał publiczność do tańca od pierwszych dźwięków serwowanych przez niego i jego nietuzinkowy band. Zespół Cory'ego Wonga to wspaniali muzycy, a na szczególną uwagę zasłużyła sekcja dęta. Ten koncert to energetyczne przeżycie sezonu. Pełen skład plus Cory Song jak bomba atomowa na scenie. Ten zespół to samonapędzająca się kula pozytywnej energii. Obłęd w ciapki! – pisał rozentuzjazmowany uczestnik.
Kolejny koncerty amerykańskiego basisty MonoNeona utrzymał poziom szalonych, gitarowych, wirtuozerskich popisów. Całokształt występu i persony MonoNeona pozostawiał niezapomniane wrażenia. Na finał sobotniego wieczoru wystąpił Jacob Banks – wokalista i autor tekstów pochodzący z Nigerii na stałe mieszkający w Wielkiej Brytanii. Potężny, głęboki wokal w balladowych utworach sprawdził się doskonale.
Jazz Around pokazał, że jazzowe wibracje to nie tylko sztuka dla wtajemniczonych. Wręcz przeciwnie. To propozycja dla tych, którzy lubią odkrywać nowe brzmienia, a w muzyce szukają głębi emocji, nowej energii i nie boją się improwizacji – podsumował Łukasz Karkoszka z Gazety Wyborczej.
Jazz Around to wyjątkowe święto, podczas którego króluje funk, groove, soul i szeroko pojęty jazz – czyli dokładnie to co kochamy! – pisał Mateusz Ryman w Jazz Soul.
Koncertom towarzyszyły liczne atrakcje, w tym strefa winylowa, w ofercie ponad 2 000 wyselekcjonowanych płyt analogowych z muzyką jazzową i soulową ze sklepu Święty Spokój, merch festiwalowy z gadżetami Jazz Around Festival, wystawa plakatów z długiej historii poznańskiego Blue Note, oraz wystawa plakatów Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Razem z miastem Katowice i Centrum Informacji Turystycznej zaprosiliśmy też na trzy wycieczki z przewodnikiem szlakami katowickich neonów, murali i moderny.
Organizatorem festiwalu jest poznańska agencja koncertowa Good Taste Production. Partnerami wydarzenia są Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach, siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia i miasto Katowice. Partnerzy medialni: Polityka, Gazeta Wyborcza, Radio 357, JazzSoul.pl, Jazz Forum, Presto oraz JazzPRESS.