Czytać kimono jak książkę
Kawałek tkaniny o prostym kształcie litery T, jakim jest kimono, jest nie tylko przykładem sztuki użytkowej, ale też dziełem sztuki samym w sobie, niosącym ze sobą zaskakującą liczbę informacji i znaczeń. Do 10 kwietnia 2023 r. w krakowskim Muzeum Manggha można oglądać wystawę „Kimono. Nieprzebrane inspiracje”.
Zapewne niejedna Japonka, ubierając się w kimono o swoistym kolorze i wzornictwie, ulegała myśleniu i działaniu magicznemu. Przykładowo, zakładając kimono ozdobione wizerunkami dam dworu oraz dworskich instrumentów muzycznych, kobiety dawały być może wyraz swoim marzeniom o „życiu damy dworu”. Zaś te niezamężne Japonki, które wybierały kimona haftowane w żurawie, zapewne pragnęły znaleźć „tego jedynego”, ukochanego, z którym zwiążą się na całe życie – jak to czynią żurawie. Tradycyjne wzory na kimonach ślubnych – żurawie, feniksy, motyle, bambus, śliwa, sosna – to symbole będące jednocześnie pomyślnymi życzeniami.
Czytając kimono
Kimono, jak każdy inny rodzaj ubioru, odgrywa ważną rolę informacyjną. Jest dziełem sztuki. Jest też nośnikiem informacji społecznej. Kimono przemawiało przez wieki: mową kolorów, pór roku, wzorów i kroju, a także symboliką wiązania pasa obi i sznurów himo. Gestykulacja i odpowiedni sposób poruszania się osoby noszącej ten tradycyjny japoński strój również służyły przekazowi informacji. Przykładowo, w okresie Heian dworzanie wykorzystywali ruchy rękawami kimona do przekazywania w sposób niewerbalny swoich uczuć, np. miłości bądź smutku z powodu rozłąki. Liczne opisy „mowy kimon” odnaleźć można w literaturze japońskiej, szczególnie w prozie i wierszach od końca VIII do XII wieku oraz od XVII do połowy XIX wieku.
Poszczególne części kimona tworzą swoisty kod społeczny. Język kimon jest bogaty; różnią się one w zależności od regionu, klasy, wieku i zawodu. Niemal niewidoczne (nawet dla Japończyków) subtelne różnice w szerokości rękawów, kolorach czy sposobie zawiązywania pasa obi zawierają w sobie pewne informacje, które dostrzeże wnikliwy obserwator, wrażliwy na symbolikę kimon.
Gejsze
Kimono jako atrybut japońskiej kultury przez większość Europejczyków najszybciej kojarzony jest z gejszą. Jest to współcześnie jedyna grupa kobiet, które noszą kimona codziennie. Nauka noszenia tego stroju to jeden z elementów sztuki bycia gejszą. Nabywa się ją poprzez ćwiczenie japońskiego tańca. Należy chodzić na lekko ugiętych w kolanach nogach, wysuwając jedną stopę przed drugą z palcami skierowanymi do środka; przy tym ręce trzymać należy blisko ciała, a ramiona powinny być ściągnięte.
Kimona dzielą się na fudangi (zwykłe, codzienne) i haregi (oficjalne, odświętne). Do tych ostatnich zalicza się stroje wizytowe, uszyte zawsze z jedwabiu (choć nie każde jedwabne kimono jest zaliczane do tej grupy). Gejsza podczas przyjęć nigdy nie może nosić codziennych kimon fudangi, wykonanych z wełny, bawełny lub gorszych gatunków jedwabiu.
Ważnym elementem kimona jest pas obi; przy czym dzisiejsze obi jest bardzo szerokie, a jego wysokość pozostaje ściśle ustalona. Położenie pasa wskazuje na pozycję społeczną kobiety: mężatki wiążą je tuż pod piersiami, zaś młoda dziewczyna powinna zawiązać go tak, by zakrył jej piersi. Gejsze zawiązują obi dość nisko, dzięki czemu zyskują zmysłowy wygląd. Poza tym gejsze wkładają kimona w taki sposób, by biały kołnierz szaty spodniej był bardziej widoczny, zaś z tyłu obnażają kark poprzez zsunięcie obu kołnierzy niżej na plecy.
Strój codzienny, strój wizytowy
Mono znaczy „rzecz”, ki pochodzi od czasownika kiru „nosić na sobie”, „wkładać” – kimono oznacza: „rzecz do noszenia”, ubranie.
Kimona szyto w taki sposób, by uwydatnić niektóre części ciała (kark, kostki, biodra), a inne ukryć (talia, nogi, piersi). Pas obi daje podporę plecom, dlatego kimono jest strojem wygodnym dla kogoś, kto siedzi na tradycyjnej japońskiej macie. Najatrakcyjniej kimono wygląda na kobiecie klęczącej na macie, gdy widziane jest z tyłu, ponieważ na końcu pasa obi często namalowany jest bądź wyhaftowany jakiś ozdobny motyw widoczny w takiej pozycji.
Kimona jedwabne dzielą się na te tkane z odpowiednio barwionych nitek oraz na kimona szyte z materiału farbowanego już po utkaniu. Te drugie zwykle uznawane są za lepsze i droższe, odpowiednie na najbardziej oficjalne okazje. Za najbardziej oficjalne uznaje się kimona z herbami. Symbolika herbów to kolejny kod informacyjny kimon.
Przy doborze odpowiedniego rodzaju kimona istotny jest wiek osoby je noszącej. Żywe barwy stosowne są jedynie dla młodych dziewcząt. Kobiety dojrzałe winny zakładać strój w bardziej stonowanych kolorach. Różnicę wieku najbardziej widać po rękawach. Furisode, czyli kimono o rękawach falujących i powłóczystych, mogą nosić wyłącznie niezamężne dziewczęta. Przy opuszczonych rękach rękawy tego typu kimona sięgają aż do kostek. Tomesode zaś to strój kobiety dojrzałej (o długości rękawów jedynie poniżej bioder); wraz z zamążpójściem na zawsze rozstawała się ona z furisode.
Japończycy słyną z umiłowania natury i z pragnienia podporządkowania się jej, życia w harmonii z przyrodą. Odzwierciedlają to także kimona, które podzielić można również ze względu na porę roku, w której należy je nosić (istnieją kimona na podszewce i jednowarstwowe). Piękno japońskiej fauny i flory od wieków po czasy współczesne odzwierciedlane jest we wzorach tkanin przeznaczonych na kimono. Desenie realistyczne (motywy kwiatów, ptaków czy owadów) związane są z porami roku. Kimona zdobione w kwiaty wiśni wypada nosić tylko wiosną, w małe pstrągi – latem, w liście klonów – jesienią. Istnieją motywy kojarzone z konkretnym miesiącem: sosna ze styczniem, z lutym – śliwa, z majem – irys. Jeśli Japonkę nie było stać na zakup wielu kimon, wybierała uniwersalne, bez odniesień we wzorach do konkretnego miesiąca czy pory roku.
Sposób wiązanie pasa obi również zaczerpnięty został ze świata natury: istnieje węzeł naśladujący kształt motyla, a także mający odzwierciedlać wróbla z rozpostartymi skrzydłami.
Kolorystyka kimon (podobnie jak wzornictwo) niesie ze sobą znaczenie metaforyczne, życzeniowe. Pewne zestawy kolorów charakteryzują określone miesiące, np. jasnozielony na purpurze odnosi się do stycznia i zwany jest kombinacją sosny, różowy na szaroniebieskim tle (tzw. kępy koniczyny) odpowiada październikowi.
Osobną kategorią kimon są kimona ślubne – wierzchnie tradycyjnie było koloru białego, symbolizującego żałobę, na znak „śmierci” panny młodej dla swojej dotychczasowej rodziny. Pod nią znajdowało się kimono szkarłatne, mające symbolizować ponowne narodzenie się kobiety dla rodziny męża.
Wystawa „Kimono. Nieprzebrane inspiracje” w krakowskim Muzeum Manggha
Wystawa w krakowskim muzeum prezentuje szerokie spektrum kimon z XX i XXI wieku; począwszy od kimon z okresów Taishō (1912–1926) i Shōwa (1926–1989) aż po czasy współczesne. Przedstawiono również impresje na temat japońskiego stroju w pracach polskich projektantów: Joanny Hawrot, Antoniny Kondrat, Moniki Tatiany Idzikowskiej i Dominika Lisika.
Wystawa zaprezentowana została w dwóch salach: górnej i dolnej. W dolnej wchodzi się przez „bramę-tunel” z białej tkaniny, na której wyświetlane są wzory zaczerpnięte z kimon. Jedna ze ścian została całkowicie pokryta białymi wachlarzami. Utworzono również białe kolumny z materiału, w których umieszczono światełka. Biel i prostota wystroju kontrastuje z bogatym wzornictwem i kolorystyką kimon.
W sali górnej wyodrębniono dwa pomieszczenia: w bieli i czerni. W części białej jedna ze ścian od góry do dołu została pokryta białymi parasolkami (podobnie jak w sali dolnej wachlarzami). W czarnej sali wyeksponowano współczesne stroje, inspirowane tradycyjnym japońskim kimonem. Fragmenty ścian przy podłodze rozświetlone zostały światełkami. Obok białej sali wydzielono kącik, w którym można było przymierzyć kimono, kierując się instrukcją w postaci filmu.
Całości dopełnia muzyka przypominająca szmer wody oraz spadające krople – doskonale harmonizuje ona z ekspozycją.
Wystawę „Kimono. Nieprzebrane inspiracje” można oglądać do 10.04.2023 roku.
***
Korzystałam z materiałów prasowych wystawy „Kimono. Nieprzebrane inspiracje” oraz z książek: „Kimono. Jego dzieje i miejsce w japońskiej kulturze” Barbary Zaborowskiej i „Gejsza” Lizy Dalby.