Uczta dla ducha ["Mesjasz" Haendla w Filharmonii Łódzkiej]

31.05.2022
Howard Grifffiths

Ten wieczór przejdzie do historii. Mistrzowskie dzieło Haendla wykonane przez zawodowców pod batutą mistrza proporcji, to przepis na przeżycie chwil zmieniających duszę człowieka. 27 maja w Filharmonii Łódzkiej im. A. Rubinsteina odbyło się wykonanie oratorium „Mesjasz” HWV 56 G. F. Haendla.

W solowych rola zaprezentowali się: Aleksandra Kubas-Kruk (sopran), Jan Jakub Monowid (kontratenor), Krystian Adam Krzeszowiak (tenor) oraz Sebastian Szumski (bas-baryton). Przed łódzką publicznością wystąpili Chór i Orkiestra Filharmonii Łódzkiej, całością dyrygował Maestro Howard Grifffiths. Chór do wykonania oratorium przygotowała Joanna Piech-Sławiecka.

 

Oratorium „Mesjasz” Haendla to chyba najbardziej znane dzieło mistrza. W dużej mierze oparte jest na głosach ludzkich z ograniczoną rolą orkiestry. Na uwagę zasługuje solo trąbki w wykonaniu Sławomira Cichora i partia klawesynu. Prawykonanie „Mesjasza” odbyło się 13 kwietnia 1742 r. w Dublinie w Irlandii. Ciekawostką jest, że podczas „Alleluja” wieńczącego drugą część oratorium zachwycony król Jerzy II wstał, a wraz z nim wszyscy słuchacze. Tradycja ta jest kontynuowana, o czym w pięknie przygotowanym słowie wstępnym poinformowała widzów prowadząca koncert Agata Kwiecińska.

 

Już od pierwszych chwil dzieła orkiestra Filharmonii Łódzkiej zachwyciła mnie precyzją szybkich przebiegów nut i wirtuozerią wykonawczą. Szczególnie porwały mnie polifoniczne fragmenty, w których rozmowa między grupami instrumentów stanowiła genialny dialog. Orkiestra brzmiała bardzo dobrze – siedziałam na środku szóstego rzędu widowni.

"Mesjasz" haendla w Filharmonii Łódzkiej

Tenor Krystian Adam Krzeszowiak ujął mnie umiejętnością różnicowania dynamicznego, w którym nie tracił stylu barokowego. Urzekał także czystą intonacją i piękną barwą głosu. Swoją partię wykonywał z serca, wkładając w śpiew ogrom emocji, jednocześnie biegle panując nad głosem. To wielka sztuka. Śpiewak ma przepiękna barwę głosu, którą zachwyca i nasyca dźwiękiem całą salę.

Bas Sebastian Szumski cechował się wielką energią, dzięki której charyzmatycznie i z zaangażowaniem śpiewał swoją partię. Arie napisane przez mistrza Haendla na bas-baryton opowiadały najcięższe emocjonalnie wątki i dobór tak silnego głosu był bardzo trafiony. W tej energii i mocy nie zabrakło precyzji, wirtuozerii i świadomego użycia niuansów muzycznych. W przebiegach koloraturowych wydawało się, że artysta nie potrzebował brania oddechów…

Kontratenor Jan Jakub Monowid brzmiał tak, że ciarki przechodziły po całym ciele. Wywoływał taką błogość i przesycał spokojem, że wprost koił duszę słuchacza lirycznie i słodko, przeszywając go mocą swojego głosu.

Sopranistka Aleksandra Kubas-Kruk z lekkością i urzekającą barwą czarowała słodyczą i ciepłem. Ileż trzeba mieć talentu, żeby tak lekko i dźwięcznie brzmieć? Niezwykła uroda głosu, biegłość śpiewania koloratur, długi oddech sprawiły, że rozpływałam się z zachwytu i wciąż chciałam słuchać tej wspaniałej artystki.

Chór był wyjątkowo zgrany i dobrze przygotowany. Wyrównana barwa głosów wskazywała na ogrom wspólnej pracy i słuchanie się barwowe w zespole. Zespół szczególnie pięknie brzmiał w cichych fragmentach. Śpiew 60 osób robi kolosalne wrażenie. Bardzo pięknie zabrzmiały fragmenty unisono chóru ze skrzypcami.

 

Słynny chór „Alleluja”, podczas którego publiczność wstała, zabrzmiał genialnie z partią trąbki, wyróżniającą się, ale wspaniale zintegrowaną z całością brzmienia. Ta proporcja głośności wydaje mi się wielką wartością tego wykonania dzieła Haendla. Jedyne drobiazgi, które zauważyłam, obserwując pracę dyrygenta, to wrażenie, że auftakt wykonany jest przed skupieniem się wykonawców. Brakowało mi gestu w stronę solistów w newralgicznych miejscach dzieła, a także skinienia uznania w ich stronę, po genialnie i z sercem zaśpiewanych fragmentach.

 

Całość „Mesjasza” uważam za bardzo piękny koncert oratoryjny. Kto nie był, niech żałuje. Z radością wybiorę się na kolejne pozycje repertuarowe Filharmonii Łódzkiej. Jestem wdzięczna artystom i organizatorom za wieczór pełen emocji i wspaniałych doznań duchowych

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.