Strojni Kresowiacy od 16 listopada w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu
Różnorodność tkanin i fasonów. Kolorowe hafty i bogate zdobienia. Ubrania, obuwie i biżuteria. Nowa wystawa w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu będzie okazją do przyjrzenia się odświętnym strojom kresowym przywiezionym na Dolny Śląsk przez powojennych osadników.
Burzliwa historia Dolnego Śląska, a szczególnie niemal całkowita wymiana jego mieszkańców po zakończeniu II wojny światowej spowodowały, że właśnie tutaj trafiły niezwykle różnorodne tradycyjne ubiory regionalne, przywiezione przez ludność przesiedloną tu po 1945 r.
Wśród powojennych osadników byli tytułowi Kresowiacy, zwani też Zabużanami. To mieszkańcy wschodnich terenów Polski w jej przedwojennych granicach, obejmujących województwa: stanisławowskie, tarnopolskie, lwowskie, wołyńskie, poleskie, nowogródzkie i wileńskie. Ich stroje, a także osadników spoza tego terytorium – polskich reemigrantów z Bukowiny rumuńskiej i Bośni, będą prezentowane na wystawie.
„Pokazane zostaną odświętne tradycyjne stroje regionalne. Ubierane na wyjątkowe okazje, stanowiły dawniej jeden z najbardziej atrakcyjnych elementów wiejskiej kultury, podkreślających różnice między czasem sacrum a profanum. Ludzie na co dzień ubierali się, a na wyjątkowe okazje stroili, co robią po dziś dzień” – tłumaczy Hanna Golla, kuratorka ekspozycji.
Elementem najbardziej efektownym, a jednocześnie wyróżniającym tradycyjny strój danego regionu, jest zdobnictwo, głównie w postaci haftów. Na wystawie będzie można prześledzić techniki wykonania, kolorystykę i ornamentykę różniącą się w zależności od terytorium i czasu wykonania.
Dla ludności polskiej na Kresach południowo-wschodnich początkowo typowe były skromne wyszycia. Z czasem przejęły one bogactwo barw i wzorów charakterystycznych dla haftów ruskich, w których z kolei pojawiały się wpływy starsze – orientalne. Hafty z okresu międzywojennego już zachwycały bogactwem barw i wzorów. Dominowały w nich intensywne kolory – czerwony, czarny, żółty, pomarańczowy, niebieski i zielony, a także specyficzne wzornictwo. Motywy geometryczne – romby, kwadraty, trójkąty, krzyże, gwiazdy – gęsto pokrywały płaszczyzny, ale pojawiała się też ornamentyka roślinna. Prezentowane stroje haftowane były najczęściej ściegiem krzyżykowym, rzadziej ściegiem płaskim. Na wystawie wyeksponowane zostaną także wyszycia z drobnych wielobarwnych koralików szklanych charakterystyczne dla Bukowiny rumuńskiej.
Najstarsze na ekspozycji stroje odświętne pochodzą z połowy XIX w. Wśród nich czarny aksamitny gorset zdobiony kolorowymi koralikami, datowany na 1850 r. Większość pokazywanych eksponatów powstała w latach od dwudziestych do pięćdziesiątych XX w. Najliczniej reprezentowane będą stroje kobiece, mniej będzie męskich i dziecięcych – te zachowały się w mniejszości, gdyż były szybciej zużywane i częściej wyrzucane.
Pokazane zostaną różnorodne koszule kobiece i męskie, uszyte z płótna w rozmaitych krojach, z bogatymi wariantami zdobień. Nie zabraknie fartuchów, spódnic i chustek, spodni, a nawet kalesonów, obejrzeć też będzie można odzież wierzchnią – kaftany, kabaty, spencery i marynarki o zróżnicowanych fasonach.
Towarzyszyć im będą stroje z tkanin wełnianych różnej grubości. Z delikatniejszych i cieńszych szyto jednobarwne lub drukowane w motywy roślinne spódnice, fartuchy i chustki. Najgrubszą wełnę, czyli sukno, stosowano do wyrobu długich sukman, krótszych kurtek czy kamizelek. Będzie można zobaczyć także zrobione ze skóry długie kożuchy i krótsze kożuszki bez rękawów. Będą też buty z łyka i drewna. Zwiedzających z pewnością zachwyci biżuteria z prawdziwych korali, szklanych koralików czy metalu.
Ciekawostką jest huculski męski krzyż z mosiądzu datowany na koniec XIX w., w którym w trakcie prac konserwatorskich odkryto niewidoczną dotychczas skrytkę z relikwiami. Widzów zaskoczy też kożuszek bogato zdobiony haftem, który zakryto przez naszycie wierzchniej warstwy gładkiego materiału. Tym zabiegiem właściciel ubioru chciał ukryć swoje zarówno wiejskie, jak i regionalne pochodzenie.
Wystawa obejmuje ponad 100 eksponatów z liczącej blisko 500 zabytków kolekcji strojów kresowych. Wszystkie zostały zebrane i kompleksowo omówione w katalogu zbiorów autorstwa Hanny Golli – publikacji towarzyszącej ekspozycji.
Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu:
Czymże są te różnorodne tradycyjne ubiory regionalne przywiezione przez ludność przesiedloną po 1945 r. na teren Dolnego Śląska – owych tytułowych Kresowiaków, zwanych również Zabużanami? Pamięcią, sentymentem, czymś, co w dalszym ciągu mocno buduje naszą tożsamość. Są subtelną reminiscencją tego, co pozostawione zostało setki, tysiące kilometrów stąd, a co było i jest naszym dziedzictwem, miłością, wreszcie też świadomością symbolicznych korzeni.
Gdy dzisiaj tak intensywnie rozprawiamy o naszym – w przeważającej mierze – chłopskim pochodzeniu i rodowodzie, owe tradycyjne stroje regionalne znaczą więcej niż typowe muzealne artefakty. Są dobitnym wyrazem wiejskiej kultury – jak to kompetentnie potwierdza kuratorka wystawy Hanna Golla – iż „ludzie na co dzień ubierali się, a na wyjątkowe okazje stroili”. I ta strojność, i ci Kresowiacy, i wreszcie ten nas sentyment – oto efekt tej niezwykłej, jakże ważnej dla nas, wystawy.