Powrót do duchowości w operze? ["Saint François d’Assise" Oliviera Messiaena w Grand Théâtre de Genève]

20.04.2024

Operze przez większą część swojej historii było nie po drodze z religią. Od swoich oficjalnych początków opera unikała odwołań do religii albo czasem była wprost antyreligijna. Mimo to za źródła opery można uznać misteria pasyjne i inne teatralne formy sakralne, które istniały od średniowiecza. Był to teatr religijny związany z muzyką. Od XVII wieku opera odwołuje się do motywów antycznych, promuje nowy humanistyczny porządek, oparty na pojęciu miłości i przeznaczenia, zamiast tradycyjnych dla chrześcijaństwa pojęć winy i odkupienia. Kwestia duchowości nie odgrywała znaczącej roli w sztuce operowej, która zamiast tego na warsztat brała ludzkie emocje. Jeszcze w XVIII wieku na przykład oratoria Haendla są wspaniałym przykładem dzieł opartych na motywach religijnych. Wiele z nich można odczytywać jako poszukiwanie miejsca dla duchowości w muzyce teatralnej. Jednak w miarę swojego rozwoju opera wypierała wątki religijne, a nawet stawała się kulturową formą reakcji na religię chrześcijańską i próbą budowy nowego, świeckiego świata opartego na innych wartościach i zbudowanego wokół człowieka i jego uczuć. Charakterystyczne może być, iż wielu najbardziej znanych kompozytorów operowych, takich jak Rossini, Donizetti, Verdi, Puccini czy też Wagner, było ludźmi co najmniej sceptycznie nastawionymi wobec Kościoła katolickiego i religii.

 

Ewenementem w tej świeckiej historii opery jest Saint François d’Assise Oliviera Messiaena. Dzieło to miało swoją premierę w 1983 roku w Opera de Paris. Kompozytor nigdy nie planował napisania opery. Wielu próbowało go do tego namawiać, jednym z nich miał być nawet sam prezydent Francji Georges Pompidou. Ostatecznie dopiero zbliżając się do sześćdziesiątego roku życia, Messiaen postanowił napisać dzieło sceniczne. Sam wybrał temat, stworzył libretto i muzykę. Prace ciągnęły się ponad osiem lat, podczas których kompozytor studiował biografie Franciszka, ale także franciszkańskie modlitwy, freski. Dziś powszechnie Święty Franciszek uznawany jest za jego dzieło życia.

 

Przez większość swojego życia Messiaen był człowiekiem bardzo religijnym co miało wpływ bezpośrednio na jego sztukę. Stworzył chóralną muzykę sakralną, utwory na organy i sam często grywał na organach w wiejskich kościołach we Francji. Messiaen również kochał naturę, był ornitologiem samoukiem i potrafił spędzać całe dni, obserwując ptaki. Temat Świętego Franciszka z Asyżu przyszedł niejako naturalnie jako odzwierciedlenie dwóch najważniejszych spraw w życiu kompozytora: wiary i pasji do natury.

 

Oczywiście wielu twórców przed Messiaenem pisało dzieła sceniczne oparte na motywach religijnych, ale najczęściej byli to mniej znani kompozytorzy, a ich dzieła były średniej jakości i szybko znikały ze scen operowych. Saint François d’Assise jest dziełem wielkim, nie ma co do tego wątpliwości, ale jest to muzyka trudna, wymagająca od słuchacza, a mimo tego od swojej premiery po dzień dzisiejszy opera ta pojawiała się na najważniejszych scenach operowych między innymi w Monachium, Salzburgu, Amsterdamie, Los Angeles, San Francisco czy też Berlinie. Warto tutaj wspomnieć, że wystawienie tego dzieła jest nie lada wyzwaniem, gdyż wymaga ponad stuosobowej orkiestry i stupięćdziesięcioosobowego chóru. Poza tym wykonawcy muszą się nauczyć odmiennej stylistyki i opanować niezmiernie skomplikowaną partyturę. Co zatem sprawia, że opera ta trafia do współczesnej publiczności?

 

Przy okazji nowej produkcji Saint François d’Assise dokonanej przez Grand Théâtre de Genève warto zastanowić się nad fenomenem tego dzieła i jego miejscem w muzyce końca XX wieku. Messiaen reprezentuje powrót muzyki do tematów duchowości. Sacrum wyparte ze sztuki operowej po kilku wiekach nieobecności powraca w dziele, które jest swoistym studium duchowości, prezentuje etapy wewnętrznego doskonalenia się głównego bohatera. Messiaen celowo zaciera w tym dziele różnicę między muzyką sakralną a teatrem operowym, tworząc niemalże nową formę muzyczną.

 

Słuchając tej muzyki, nie odnajdziemy tutaj wielu elementów z europejskiej tradycji muzycznej. Messiaen wskazuje, że dziś nie ma możliwości powrotu do jakiejś dawnej duchowości. Europejska tradycja się wyczerpała. W jego muzyce nie pojawiają się cytaty, zapożyczenia czy nawet subtelne odniesienia do wcześniejszych twórców. Kompozytor stworzył nowy, świeży i oryginalny język muzyczny. W warstwie rytmicznej można usłyszeć echa dalekowschodniej muzyki. Jako że Messiaen w tej operze posługuje się motywami muzycznymi, może to budzić pewne skojarzenia z Wagnerem. Zapewne partie chóralne i sama forma mogą odnosić się do średniowiecznych moralitetów, ale od strony harmonicznej, melodycznej, a nawet sposobu prowadzenia muzycznej narracji Saint François d’Assise jest nieporównywalny do innych oper. Messiaen nie spogląda nostalgicznie w przeszłość, ale tworzy muzykę radykalną, pełną kolorów i radości.

 

W XX wieku pojawiały się bardzo interesujące i oryginalne dzieła operowe. Warto wspomnieć w tym kontekście kompozycje Karlheinza Stockhausena czy też Luigiego Nono, ale dość szybko znikały ze scen i stawały się jedynie akapitem w historii muzyki współczesnej. Saint François d’Assise pojawia się na najważniejszych scenach operowych. Być może powrót sacrum, który to dzieło oferuje, daje współczesnej publiczności coś unikatowego.

 

W swojej historii opera miała istotną funkcję społeczną i polityczną. Rozpalała emocje publiczności, wywoływała społeczne niepokoje, prowokowała demonstracje. Dziś wydaje się, że opera utraciła tę funkcję społeczną i dryfuje bez tożsamości i celu. Opera obecnie stała się estetycznym muzeum dla wielkomiejskiej publiczności, która znudzona nadmiarem dostępnej rozrywki dla zmiany od czasu do czasu wybierze się na przedstawienie operowe. W tym gabinecie starych bibelotów Saint François d’Assise oferuje publiczności coś autentycznego. Nie jestem osobą religijną, ale muzyka Messiaena robi na mnie ogromne wrażenie. Duchowość, którą oferuje ten kompozytor, to nie nostalgiczny powrót do czegoś utraconego w przeszłości, ale współczesna medytacja nad możliwością duchowości dzisiaj. Messiaen udowadnia, że dziś opera może być czymś więcej niż rozrywką. Nadaje on tej dziedzinie sztuki transcendentalne znaczenie i powraca do korzeni, gdy opera była w stanie powiedzieć coś istotnego.

 

Reżyserem tego monumentalnego dzieła w Grand Théâtre de Genève jest Adel Abdessemed. Nie jest on profesjonalnym reżyserem, ale artystą plastykiem, który pracuje z różnorodnymi mediami, tworząc rzeźby, instalacje, animacje i performance. W swojej produkcji Saint François d’Assise Abdessemed nie tworzy spójnej narracji, ale raczej oddzielne sceny, które są współczesną medytacją nad przesłaniem św. Franciszka. Sama muzyka Messiaena nie jest specjalnie progresywna, więc sceny, którymi reżyser ją ilustruje, wydają się subtelnie oddawać nastrój muzyki. Artysta wychodzi od symboli związanych z monoteizmem, aby zakończyć duchową podróż znakami przywołującymi buddyjskie mandale. Jednak nie to jest tutaj najistotniejsze. Bardzo interesujący jest portret samego Franciszka, współczesnego bezdomnego, odzianego w łachy i pchającego pusty wózek z supermarketu. Dla Abdessemeda Franciszek reprezentuje to, co dziś wyparte z przestrzeni publicznej, ludzi często niedostrzeganych, marginalizowanych. Nie ma tutaj żadnego dramatycznego aktorstwa, rzucania się po scenie. Ruch sceniczny jest dość ograniczony. Reżyser tworzy niejako obrazy, które mają skłaniać do zadumy. Sama akcja wydaje się drugorzędna. Motyw ptaków jest istotny w tej operze. Pojawia się tutaj długa scena, gdzie muzyka oddaje ptasie śpiewy. Dla kontrastu reżyser umieszcza na scenie ogromnego, krwawiącego gołębia. Symbol pokoju jest bezradny wobec wszechobecnego okrucieństwa. Całość zmierza ku prostocie. W ostatniej scenie w zasadzie nie ma już żadnej scenografii. Franciszek umiera w otoczeniu kilku bliskich osób – jak być może co noc gdzieś na świecie umiera bezdomna osoba. Abdessemed nie daje nam łatwej możliwości zrozumienia Franciszka ani klucza do jego świata. Operuje on symbolami, które chwilami trzymają widza na dystans, to znów tworzą poczucie pewnej dziwnej intymności, jak w przypadku sceny z trędowatym. Abdessemed stworzył wysokiej jakości sztukę wizualną, która bardzo dobrze oddaje nastrój muzyki Messiaena.

 

Angielski baryton Robin Adams wykonał tytułową rolę. Śpiewał on w sposób wyrazisty i z dużym zaangażowaniem. Jego głos posiadał klarowną, ciepłą barwę. Było to imponujące wykonanie, gdyż Adams nie tylko potrafił sensownie i klarownie wykonać niezwykle skomplikowaną partię wokalną, ponadto był w stanie nadać swojej postaci liryczny, a chwilami nawet zmysłowy charakter. Claire de Sévigné zaśpiewała partię Anioła precyzyjnie i pieczołowicie. Czeski tenor Aleš Briscein kompetentnie wykonał partię Trędowatego. Baryton Kartal Karagedik stworzył wokalnie poruszającą partię Brata Leo.

 

Chór oraz Orchestre de la Suisse Romande poprowadził Jonathan Nott. Interpretacja Notta była bardzo interesująca. Pomimo imponujących rozmiarów chóru i orkiestry dźwięk był zawsze dość kameralny. Dyrygent niejako powstrzymywał muzyków przed nadmiernym dramatyzmem. Było to bardzo klarowne i niejako wyciszone wykonanie. Pod batutą Notta nawet drobne detale instrumentów dętych drewnianych są słyszalne. Nott operuje dość stabilnymi, raczej wolnymi tempami, w ograniczonym stopniu gra dynamiką, ale za to prezentuje bogactwo sonorystyczne muzyki Messiaena. Nott nie prezentuje własnego ego, a muzykę stawia na pierwszym miejscu. Muzyka wydaje się chwilami wycofana, chłodna, to znów delikatna i intymna. Nott świetnie gra tymi kontrastującymi nastrojami, prezentując ten spektakl duchowości. Jego prosta, ascetyczna wizja muzyki Messiaena jest czymś z pogranicza przeżycia mistycznego.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.