Czy dbanie o wizerunek zastąpiło istotę człowieczeństwa? [„Projekt Narcyz” Andrzeja Bednarczyka]

15.01.2025
Andrzej Bednarczyk, Projekt Narzyz, Bibliteka Narcyzów

Książka „Projekt Narcyz” to artystyczno-naukowa praca zbiorowa pod redakcją prof. Andrzeja Bednarczyka, której wspólnym motywem jest szeroko ujęty mit Narcyza. Na projekt złożyło się siedem performatywnych wystaw autorstwa Andrzeja Bednarczyka oraz teksty przedstawicieli różnych dziedzin nauki i sztuki.

Gdyby ludzki mózg był tak prosty, że moglibyśmy go zrozumieć, wówczas bylibyśmy tak głupi, że nie zrozumielibyśmy go i tak.

(Jostein Gaarder „Świat Zofii”)

 

O Narcyzie

 

Powietrze i Ziemia miały córkę: Echo. Ta urocza nimfa żyła w lesie obok bogini Artemidy. Echo kochała Narcyza. Ten chłopiec był tak miły, że wszystkie nimfy i wszystkie młode dziewczęta miały nadzieję otrzymać od niego pocałunek. Ale młody człowiek był obojętny na piękno, które napotykał. Nimfa obserwowała go, mając nadzieję, że pewnego dnia zostanie przez niego pokochana. Nie mogła z nim rozmawiać, gdyż została pozbawiona mowy przez boginię Herę. Była to kara za jej romans z mężem Hery. Pogardzana przez ukochanego Echo, uciekając przez las, znalazła jaskinię, w której chciała ukryć swój wstyd i rozpacz. Poruszona szczerym smutkiem nimfy bogini Nemezis postanowiła ją pomścić. Gdy Narcyz, polując, włóczył się po lesie, nagle ogarnęło go straszliwe pragnienie. Podszedł do jeziorka i pochylił się nad nim, aby napić się wody. Przeklęty przez Nemezis, gdy zobaczył swoje odbicie, zakochał się w nim. Odtąd nie przestawał kontemplować swej pięknej twarzy w czystej wodzie. Rozpaczał, że nie jest w stanie dotknąć tego obrazu. Jego ból był tak wielki, że wołał o śmierć, mając nadzieję na uwolnienie się od niemożliwej miłości. Czas mijał i stopniowo stopy Narcyza zamieniały się w korzenie, jego ciało w łodygę. Młody człowiek, niezauważony, przemienił się w piękny kwiat, który do dziś nosi jego imię.

Andrzej Bednarczyk, Projekt Narcyz, Ogród Narcyzów

 

O Projekcie Narcyz

 

Prawie dziesięć lat temu rozpoczęła się seria wystaw opowiadających w niecodzienny sposób o narcyzmie – jest to pojęcie dosyć zwyczajne dla psychologa i psychiatry, dla historyka idei oraz dla sztuki. Dlatego możemy przypuszczać, że pewnego rodzaju naturalnym procesem artysty malarza, obserwatora i artystycznego komentatora świata było dokładniejsze przyjrzenie się… No właśnie – czemu? Zjawisku? Chorobie psychicznej? Zaburzeniu osobowości? A może tylko stało się to próbą analizy rozszerzającej się dominacji narcystycznej osobowości, za którą podąża strategia dobrze dopasowana do wyzwań współczesności? W dużej mierze wynika to z charakteru współczesnego świata, w którym dbanie o wizerunek zastąpiło istotę człowieczeństwa. Media niemal na każdym kroku odwołują się do naszej próżności, kreując postawy zorientowane na posiadanie wszystkiego i nietracenie niczego. Wszystko można poprawić i ulepszyć, a na wiele spraw jest łatwo dostępna, skuteczna pigułka.

 

Andrzej Bednarczyk wykonał syntetyczne odlewy dziewięciu figur Narcyza – dziwacznych, jednakowych, chudych ludzików bez oczu, bez zaznaczonych cech płciowych i osobowych. Jednak każdy z Narcyzów jest inny, choć wszyscy powtarzają pozę z najsłynniejszego portretu Narcyza namalowanego przez Caravaggia i – tak jak na obrazie włoskiego mistrza – opierają dłonie na brzegu lustrzanej powierzchni. Nie jest to już niestety brzeg stawu, lecz szklana powierzchnia tabletu! Różnią się, bo każdy z nich widzi coś innego w swoim tablecie-zwierciadle. Jest Narcyz z dziesięcioma śrubami wkręconymi w kręgosłup, przypominającymi o dziesięciu przykazaniach Bożych. Jest postać cała pokryta identycznymi rysunkami oczu, które z przerażeniem patrzą na świat poza ekranem. Inny człeko-Narcyz ma oderwany płat „skóry” tworzący dziurę, przez którą zaglądamy w błękitne, niby-ludzkie wnętrze, z którego gapi się na nas wiele par oczu. Jest Narcyz przedstawiony jako wielki bezlot, z powbijanymi w ciało piórami, i niezwykły, kolczasty, broniący swej tożsamości człowiek-kaktus. Jest dziwna postać Narcyza oklejona fotosami gwiazd kina z roku 1960, jest też inna – cała w napisach jak wuj Tarabuk z „Sindbada Żeglarza” Leśmiana. Jest Narcyz pokryty wykresami, gapiący się w wijącą na ekranie spiralę, a nad nim wisi metalowe wahadło do wyznaczania pionu. A jeden Narcyz jest pokryty rdzą. Cała dziewiątka podróżuje po Europie i Azji. Artysta szuka dla nich takich miejsc, by mogli za każdym razem powiedzieć więcej. Następuje wielka tocząca się przez wszystkie siedem wystaw opowieść o miejscu człowieka we współczesnym świecie. O człowieku zamkniętym w sobie, gdzie istnieje tylko jedna forma komunikowania się ludzi ze sobą – poprzez szklany ekran. W tej formie komunikacji każdy z Narcyzów jest całkowicie pochłonięty tym, co ukazuje mu się na ekranie trzymanego mocno, obiema dłońmi tabletu. Dziewiątka Narcyzów jest już właściwie po tamtej stronie lustra. To ludzkie kukły, usidlone przez migający przed oczami świat, z którego nie ma już powrotu. Narcyz, zanim przejrzał się w lustrze wody, był – może nieco rozpieszczonym przez uwodzące go kobiety – zwykłym chłopakiem. Natomiast lustrzana powierzchnia niezmąconej wody to jeden z największych cudów natury. Zaś lustro telewizora, komputera czy tabletu to nie tylko odbicie świata, lecz także obraz już przez kogoś wytworzony. Jako produkt gotowy nie pobudza kreatywności, lecz uwodzi nierealnym pięknem, zawłaszczając i wzrok, i umysł.

Andrzej Bednarczyk, Projekt Narcyz, Procesja Narcyzów

Projekt Narcyz
 

Wieża Narcyzów

 

Została zaaranżowana w oktagonalnej sali starej konińskiej wieży ciśnień. Wszystkie postaci Narcyzów są odwrócone tyłem do widza. Obrazy na laptopach i wielkim ekranie biegną szybko, nie dając czasu na budowanie pojęć, zastanowienie, a czasem nawet zaburzają całkowicie percepcję. Głos, muzyka – wszystko zlewa się w szum. To alegoria szybkości życia, próżności, zamiany rytuałów w zabawę, zapatrzenia w siebie. Cyfrowe samoubóstwienie, selfie, by wzbudzać zazdrość. Kult ciała, oszukany poprzez poprawiające obraz aplikacje oraz narzędzia smartfonów. Wieża Narcyzów pokazuje nasz stosunek do świata, mechanizmy wyborów życiowych, obecny system wartości, zależność od mediów.

 

Rytuał Narcyzów

 

Dziewięć postaci Narcyzów z Konina jedzie do Muzeum Rzeźby w Orońsku, by tam w byłej kaplicy dworskiej, jak skuleni wierni, tyłem do ołtarza odwrócić się od Misterium. Świat ma być realny, Boga nie ma. W półmroku kaplicy zimnym błękitem świecą ekrany tabletów. Wielki monitor na mensie ołtarzowej zastąpiło tabernakulum. Słyszymy szum, ale każdy z Narcyzów, zapatrzony w swój tablet, nie słyszy, nawet nie widzi swego sąsiada, a co dopiero Boga. Jest jednak iskra nadziei. To ukryty w zakrystii Narcyz, cały oklejony wydrukowanymi wierszami autora projektu. Słuchanie całkowicie pozbawionej sensu mowy Andrzeja i obserwowanie jego twarzy na monitorze to jakby szukanie możliwości kontaktu, próba ogarnięcia bezsensu i przywrócenie ładu w oszalałym i pogubionym świecie.

 

Wioska Narcyzów

 

Tutaj artysta stara się poznać odmienność i różnorakie zrozumienie mitu Narcyza zwłaszcza przez młodsze pokolenie, prowadząc warsztaty w Polsce, Szwajcarii oraz na Tajwanie. Z powstałych prac tworzy „wioskę Narcyzów”.

Jerzy Weremko, Wioska Narcyzów

 

Narcyz wielu słów

Zamknięty w odrapanej piwnicy-schronie, pokryty słowami samotny Narcyz – ten z orońskiej zakrystii – patrząc w ekran, próbuje nawiązać kontakt. Ale czy z człowiekiem? Dlaczego jest sam? Tego nie wiemy…

 

Ogród Narcyzów

 

Dziewięć Tajemnic Narcyzów, z nieodłącznymi tabletami w dłoniach, ukryło się w palmiarni krakowskiego Ogrodu Botanicznego. Blisko prawdziwego lustra – stawu z nenufarami. Czy to kolejna iskierka nadziei? Może odwrócą oczy od ekranów, gdy gęstwiny bambusów, bananowców oraz zapachy kwitnących tu kwiatów pobudzą ich zmysły?

 

Konstelacje Narcyzów

 

W Galerii ABC w Poznaniu artysta pokazuje zawładnięcie poprzez szklany ekran. Postaci Narcyza wchodzą na ściany, sufit galerii, a jeden z nich nawet lewituje! Dookoła na ścianach wyrysowane są kredą wykresy, liczby i okręgi. Jest ciemno, ściany są czarne, by dobitniej zaświecił błękit monitorów. Nie ma nici wspólnej, wyrysowane trajektorie nie łączą się, orbity są niczyje, a każdy Narcyz-konstelacja to osobny byt.

 

Biblioteka Narcyzów

 

Autor wybiera bibliotekę jako synonim spokoju, powrotu do traconej dzień po dniu radości z możliwości obcowania z książką – jej urodą, zapachem, dotykiem. Narcyz kolczasty zwisa z balkonu, zardzewiały w słuchawkach czeka na studentów w lektorium. Są, istnieją – cisi, zasłuchani… W czytelni, galerii, na korytarzach. Pełni słów i wśród oceanu słów. Jest im dobrze. Akceptują uniwersum Zielonogórskiej Biblioteki Uniwersyteckiej. Hedonizm czy narcyzm?

 

Procesja Narcyzów

 

Dla mnie to najwspanialsze spotkanie z Narcyzami. Przestrzeń Galerii EL w Elblągu to zaadaptowany gotycki kościół! Procesja przez nawę główną pochylonych nad świecącymi ekranami Narcyzów – czy to próba uświadomienia, że narcyzm to nie tyle byt egoistyczny, ale raczej zarozumiały i nieskromny? Narcyz pragnie zasługi, nagrody bez wysiłku. Jest „piękną duszą”, która nie chce skonfrontować się z rzeczywistością. Święty Jan Paweł II mówi, że „…trzeba dać siebie, swoje własne »ja«, otwierając to »ja« dla drugiego”. Cierpienie jest obecne po to, ażeby wyzwalać w człowieku miłość. Bardzo wymowny gest autora – leżenie krzyżem pod wiszącą Procesją Narcyzów.

Andrzej Bednarczy, Projekt Narcyz, Konstelacje Narcyzów

 

Zmartwychwstanie Narcyza

Nie ma już dziewiątki, nie ma nawet jednego Narcyza! Jest forma, z której został odlany. Nie ma ekranu. Jest lustro. Monitory wiszą na odwróconych sztalugach wokół tego, co pozostało po Narcyzie – dziurawej wydmuszki z masy papierowej. Znamienną jest plątanina kabli. Narcyz nie lubi oddalać się od lustra wody, a tutaj to się stało. Nie ma tabletu! Poznanie samego siebie, jak wszelkie poznanie i wiedza, jest ważne o tyle, o ile służy trosce o siebie. Narcyz oddał życie za obraz. Jeśli tak, „to nic poza nim nie istnieje i wszystko jest nim, co istnieje”.

Mocna wiara Andrzeja Bednarczyka w siłę sztuki dała nam nowe spojrzenie na problem, lecz równocześnie przyniosła katharsis, ponieważ „sztuka jest zaklinaniem istnienia, by przetrwało”.

 

Książka

 

Pokłosiem projektu jest książka „Projekt Narcyz”, dzięki której mogłam opowiedzieć o spojrzeniu artystów i naukowców na problem, który jak jeszcze nigdy mnie przeraził, gdy zwierciadłom i lustrom doczepiono kable.

 

Projekt Narcyz”
autorzy tekstów: Jacek Bomba, Paweł Dybel, Marek Krajewski, Kajetan Młynarski, Łukasz Lamża, Piotr Kołodziejczyk, Agnieszka Jankowska-Marzec, Stanisław Tabisz, Marta Smolińska, Dorota Folga-Januszewska, Roman Kubicki, Janusz Krupiński, Adam Workowski, ks. Tadeusz Gadacz
język publikacji: polski, angielski
projekt graficzny: Michał Bratko
format: 21 × 27 cm
liczba stron: 268
wydawnictwo: Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie
rok wydania: 2017
Andrzej Bednarczyk, Projekt Narcyz, Zmartwychwstanie Narcyza

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.