Piękny imbryczek. O ceremonii picia herbaty

08.12.2024
herbata

W cieniu malowanego na złoto parawanu wije się aromatyczny dym, otaczając wszystkich przy niskim drewnianym stoliku. Chociaż to nie Wielka Brytania i z pewnością obejdzie się bez cukru i mleka, to zapach orientalnego, azjatyckiego świata pochłonie Cię do reszty.

Herbata uchodzi za drugi najpopularniejszy – obok kawy – napój konsumowany na świecie. Obojętnie czy jesteśmy wielbicielami czarnej, zielonej lub tej z aromatyzującymi dodatkami – stanowi ona miły dodatek w ciągu dnia pełnego pracy. Kiedy cała Europa w ślad za brytyjską kulturą kojarzy prawie wyłącznie herbatę z popołudniowym odpoczynkiem, w Chinach lub Kraju Kwitnącej Wiśni odzwierciedla ona coś więcej i stanowi przedmiot swoistego kultu.

 

Pierwszy listek

 

Kiedy zaparzono pierwszą herbatę i jak to wyglądało? Tego nie wiadomo. W 4,5-tysiącletniej chińskiej tradycji możemy doszukiwać się wielu mitów wiążących powstanie pierwszego naparu z interwencją samego cesarza. Źródła pisane dowodzą, że za panowania dynastii Han zwyczaj ten był już obecny w Państwie Środka. W czasach dynastii Tang uważano go wręcz za powszechny. Wtedy też miało miejsce powstanie dzieła zatytułowanego „Traktat o herbacie” autorstwa Lu Yu. Uznaje się go za pierwsze pisemne świadectwo dotyczące kultury uprawy, sporządzania oraz picia herbaty. Co bogatsi poświęcali jej nawet specjalny pokój, w którym odbywały się ceremonie ku jej kontemplacji. Herbatę pili więc wszyscy, od lewa do prawa, uznając to za sztukę oraz istotny element celebracji najważniejszych świąt. Do dzisiaj uważa się też, że oprócz znaczenia symbolicznego herbata ma szerokie zastosowanie w tradycyjnej medycynie chińskiej, przyczyniając się do usprawnienia działania mózgu czy wspierając procesy trawienne.

 

W domu herbaty

 

Chińska kultura wyspecjalizowała się w rytuale, który oscylował wokół czynności parzenia herbaty. Dotyczył on również przestrzeni, gdzie taką herbatę spożywano. Ogólnopaństwowy charakter picia naparu z suszu roślinnego przyczynił się do powstania wyspecjalizowanych miejsc – herbaciarni. Nawiązywały one do współczesnych, lecz dzisiaj stojących w kontrze kawiarni. W jednych herbaciarniach można było obejrzeć występy estradowe, a w innych dopiąć ważne sprawy biznesowe. Bywały również takie, w których kubek aromatycznej herbaty spożywano blisko natury, napawając się jej głębokim pięknem. Odwiedzający „domy herbaty” byli świadomi określonych zasad postępowania oraz szacunku wobec napoju. Wspólne doświadczenie było czymś wyrafinowanym, wprawiającym w stan głębokiego spokoju. Kanon barwnych gestów rozświetlał atmosferę, gdzie wśród ulubionych przedmiotów oraz ludzi ze smakiem można było cieszyć się pięknem upływającej chwili.

herbata, filiżanka

 

Spodeczki i kubeczki

 

Biorąc pod uwagę wielowiekową więź łączącą Chińczyków z herbatą, warto zwrócić szczególną uwagę na sam proces jej przygotowywania. Jak wspomniano, czynności wliczone w kanon praktyk parzenia herbaty przybrały przez dziesięciolecia charakter pewnego rytuału. Gongfu cha (功夫茶 lub 工夫茶 gōngfūchá), bo o niej mowa, to w dosłownym tłumaczeniu „parzenie herbaty z umiejętnością” lub „umiejętne parzenie herbaty”. Wydarzenie to przybiera formę wydarzenia towarzyskiego, a nawet artystycznego. Na Dalekim Wschodzie najbardziej uroczyście celebruje się je w Japonii, gdzie towarzyszy mu nawet specjalny strój. Zanim jednak wypijemy nasz pierwszy symboliczny łyk, na stole przed nami pojawi się taca, czyli chapan. Największe znaczenie w całości będzie mieć tutaj – co oczywiste – gliniany dzbanek na właściwy napój, a oprócz niego inny czajnik – na gorącą wodę. Nie każdą bowiem herbatę będziemy zaparzać w tej samej temperaturze. W chińskiej kulturze znajdziemy również czarki, z których będziemy spożywać przygotowany napój. Do mieszania, nakładania, udrażniania przyrządów służyć będą różnego rodzaju „szufeleczki”, „pałeczki”, szczypczyki oraz sitka. Każde z nich ma swoją odrębną, specjalną nazwę.

 

Krok po kroku

 

Spoglądając na kubek ze świeżo zaparzoną herbatą, trzeba sobie uzmysłowić, jak proste z europejskiego punktu widzenia jest to zadanie. W Państwie Środka „droga” herbaty z czajnika do czarki stanowi o wiele bardziej skomplikowaną praktykę. Po przyniesieniu chapanu, na którym spoczywają wszystkie niezbędne naczynia, rozpoczyna się cały proces. Na samym początku prezentuje się samą herbatę, aby zarówno osoba odpowiedzialna za parzenie, jak i wszyscy pozostali uczestnicy mogli zapoznać się z jej wyglądem oraz zapachem. Jest to niezwykle istotne, gdyż wpisuje się w filozofię Wschodu, kładącą szczególny nacisk na kontemplację chwili. Naczynia, z których będziemy pić, wypełniane są gorącą wodą, którą zlewa się do innych pojemników. Wszystko po to, aby zarówno czarki, jak i czajniczki pozostawały cały czas ciepłe. Po odmierzeniu odpowiedniej ilości herbaty umieszcza się ją w czajniku. Następnie można zalać naczynie wodą (w odpowiedniej temperaturze), co często nazywa się „budzeniem herbaty”. Zasuszone liście otwierają się powoli, uwalniając swój aromat. Faktyczny proces parzenia następuje jednak po wylaniu pierwszej wody. Wtedy czajnik ponownie wypełnia się gorącym płynem, zgodnie z czasem, który jest przeznaczony do parzenia konkretnego naparu. Liczba parzeń zależy od indywidualnych preferencji osoby spożywającej napój. Po zaparzeniu herbaty często wykłada się zużyte liście i podziwia ich kształt. Dopełnieniem rytuału jest oczyszczenie naczyń oraz dokładne pozbycie się resztek liści pochodzących z herbaty.

herbata

 

Długie godziny kontemplacji

 

Chociaż rodowód samej herbaty sprowadza nasze myśli często do kontynentalnych Chin, to spopularyzowanie wyjątkowo bogatej ceremonii wiąże się bezpośrednio z japońskim dworem cesarskim. Ceremonia herbaciana w Kraju Kwitnącej Wiśni, choć technicznie bardzo podobna do tej chińskiej, wymaga o wiele większej dyscypliny. Chociażby pod względem kierunku obracania czarki… Podczas ceremonii powinno się być skupionym na samej herbacie, a rozmowy o zbyt codziennym charakterze mogą zostać uznane za afront. Zwyczajowo przed samą ceremonią spożywa się często posiłek, którego ukoronowaniem później ma być czarka wyrafinowanego napoju. Wiele schematycznych czynności, w tym: mycie rąk, rozpalanie ogniska, ukłony, przekazywanie sobie kolejno czarek, ma swoje uzasadnienie – ma prowadzić do duchowego i intelektualnego oczyszczenia wśród zaproszonych osób. Nic zatem dziwnego, że całość ceremonii może trwać nawet… 4 godziny!

 

W azjatyckim świecie czarka gorącej herbaty ma dwa oblicza. To jednocześnie coś niedosłownego, ale i pragmatycznego, bliskiego oraz nieuchwytnego. Proces przygotowywania napoju „po azjatycku” można porównać do liścia rozwijającego się podczas etapu parzenia. To piękna metafora odszukiwania tego, co piękne w niewielkich, wręcz błahych rzeczach, podkreślająca fakt, że stanowimy w mikro i makrokosmosie cielesno-duchową jedność.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.