Piękno żyje zawsze [Marta Mollendo Pilszczek, Kobieta Ziemia]
Im bardziej przejrzyste słowo, tym widoczniejsza poezja
Gabriel Garcia Marquez O miłości i innych demonach
Piąty tom w dorobku literackim krakowskiej autorki Marty Mollendo Pilszczek jest wyjątkowy na tle pozostałych. Wyjątkowy nie dlatego, że to proza poetycka zapisana stroficznie, bowiem debiutanckie „Podwórka” z 2009 roku mają zbliżony charakter. Ani dlatego, że został skonstruowany architektonicznie, od podstaw aż po zwieńczenie, gdyż jest to cechą charakterystyczną – mniej lub bardziej dostrzegalną – wszystkich książek autorki-architektki. Jego wyjątkowość tkwi w prawie monologicznej wypowiedzi narratorki – kobiety – Ziemi rozpisanej na 28 rozdziałów.
To forma literacka wypracowana przez Pilszczek na potrzeby opowieści planety o swoich burzliwych narodzinach, długiej i skomplikowanej historii oraz niespokojnej i zagrożonej teraźniejszości. Monolog, przechodzący chwilami w dwugłos kobieta–Ziemia, Ziemia–człowiek, przeplata poezja afirmacji – peany śpiewane przez Ziemię o tym, co szczególnie ze swoich bytów ukochała i czemu pragnie poświęcić ciepłe myśli, by ocalić przed niebytem czy choćby zapomnieniem. Poezja, bowiem Ziemia kocha poezję!
Kobieta wymodelowana w Akademii Sztuk Dziwnych
Wędrówka kobiety narratorki zmniejszonej do początkowego punktu tylko we wprowadzeniu odsyła do powieści Lewisa Carrolla. Czarowność Kobiety Ziemi jest umowna i znika, gdy na karty książki wkracza właściwa narracja. Narracja będąca czystą inicjacją we wszystkie czasy istnienia Ziemi. Marta Pilszczek niezwykle barwnie opisuje procesy, które formowały Ziemię: nabieranie przez nią kształtów, pokrywanie jej powierzchni górami i morzami, wreszcie narodziny świata ożywionego… Narracja jest wyważona, bowiem nie wszystkie teorie opisujące powstanie Ziemi są równie wiarygodne i najważniejsza jest tutaj nie prawda naukowa, lecz prawda przekazu. A ta porusza obrazowością, sensualnością, wreszcie poetyckim zaangażowaniem. Przemieszczając się tropem kobiety poznającej Ziemię, jesteśmy współuczestnikami emocji tak silnych, jakbyśmy byli naocznymi świadkami procesu powstawania planety, i tak bolesnych, jakby wszystkie jej problemy stawały się powoli naszymi. W prozie poetyckiej Marty Pilszczek nie ma bowiem miejsca na obojętność.
Książce Kobieta Ziemia towarzyszą prace plastyczne łódzkiej artystki Marioli Świgulskiej. Obrazy Ziemi, planet, wód i lądów zaistniały niezależnie od tomu krakowskiej autorki, lecz cykl rysunków Kobieta Ziemia jest przejawem inspiracji tematem. Świgulska w kobiecym oku dostrzegła odbicie całej planety ze wszystkimi ich obu emocjami, głębią, szczęściem i łzą w koronkowym subtelnym przedstawieniu.
Piękno żyje zawsze
Ziemia rodzi się i kształtuje w bólu i radości, w buncie, zwątpieniu i wielkiej nadziei. Od rozdziału 24., w którym pojawia się człowiek, pojawia się miłość i zwątpienie, aż do rozpaczy włącznie. Nigdy jednak nie sięga ona dna. Autorkę cechuje bowiem bezbrzeżna wiara w mądrość boską i ludzką. Dlatego piękno na kartach jej prozy trwa bezpieczne.
Tom Kobieta Ziemia jest jednym ze współczesnych głosów wołających o opamiętanie w niszczeniu planety, na której żyjemy. Jest głosem poetyckim, a zatem wrażliwym, delikatnym, skazanym na niszowość… Ale też głosem czystym i przejrzystym, niepodporządkowanym żadnym innym – poza obroną Ziemi – celom. Dlatego głosem ważnym. Możliwe, że z każdym rokiem ważniejszym…
Marta Mollendo Pilszczek, Kobieta Ziemia, Wydawnictwo Austeria 2018