Gdy miłość, zachwyt i ból prowadzą rękę rysownika [o filmie „Szalony świat Louisa Waina”]

02.05.2022
Gdy miłość, zachwyt i ból prowadzą rękę rysownika [o filmie „Szalony świat Louisa Waina”]

„Szalony świat Louisa Waina” to biograficzny film, który urzeka klasą i precyzją realizacji. Pokazuje już nieco zamierzchłe z dzisiejszej perspektywy czasy, gdy to dżentelmeni i damy mieli tzw. kulturę bycia, to znaczy byli eleganccy, dystyngowani, nobliwi i otwarcie odwoływali się do wartości najwyższych. Choć z drugiej strony ich świat raził nierównościami społecznymi, a także nonszalanckim podejściem do kobiet, które miały dużo mniej praw niż mężczyźni.

Bohaterem opowieści jest człowiek renesansu, artystyczna dusza, angielski rysownik, który rysuje prędko i na zamówienie, a ponadto ma szczególny dar dostrzegania piękna i przelewania go na papier, szczególnie gdy dotyczy to czworonogów. Wciela się w niego – doceniany m.in. za rolę w nagradzanych ostatnio „Psich pazurach” – Benedict Cumberbatch i czyni to doskonale.
Sławę Louisowi Wainowi przyniosły przezabawne malunki kocich pupili, dzięki którym udało mu się ocieplić wizerunek tych zwierząt w ówczesnym społeczeństwie. Kocia obsesja Waina nie była jednak przypadkowa i nie wynikała wyłącznie z jego osobistego zamiłowania do kotów. Pierwszego kota Wainów przygarnęła ukochana żona Louisa, Emily (w tej roli znana z serialu „The Crown” czy z filmu „Mój syn” Claire Foy); związek pary powszechnie uchodził za mezalians, gdyż Emily przed ślubem była guwernantką sióstr Waina, pochodzili zatem z różnych sfer. To jednak nie przeszkodziło zakochanym w podjęciu kontrowersyjnej dla rodziny decyzji o byciu razem – dzięki temu Emily zdążyła chociaż na krótko doświadczyć małżeńskiego szczęścia, gdyż wkrótce zdiagnozowano u niej raka piersi w ostatnim stadium. Przed śmiercią kobieta prosiła swojego męża, aby nie przestawał malować, by pamiętał, że świat jest piękny niezależnie od więzi łączących nas z innymi i że warto tym spostrzeżeniem dzielić się z innymi poprzez sztukę. Louis wziął sobie słowa ukochanej do serca i tak jak wcześniej rysował koty głównie dla niej, tak teraz zaczął rysować je we wprost niebotycznych ilościach, zaskarbiając sobie wielu fanów. Mimo to jego życie w kolejnych latach było pełne cierpień – choroby sióstr, śmierć matki, długi i konieczność utrzymywania rodziny, utrata ulubionego kota, Petera, nieznośna tęsknota za Emily, wreszcie urojenia… Aczkolwiek być może ocena życiorysu Louisa Waina zależy od obranej perspektywy. Bo z drugiej strony można skupić się na tym, że jako jedyny z licznego rodzeństwa spotkał w swoim życiu prawdziwą miłość, odniósł sukces jako rysownik, stał się swoistym ambasadorem kotów w społeczeństwie, dożył sędziwego wieku… Jego życie było zatem „dobre” i „złe” zarazem, w jakiś sposób kompletne. Mężczyznę cechowała wrażliwość, przez którą wszystkie bolesne doświadczenia odczuwał tym mocniej, ponadto dręczyły go lęki, uchodził za ekscentryka. Ta sama wrażliwość jednak sprawiała, że z każdej opresji wychodził zwycięsko, wiedziony przez imperatyw twórczy. To poprzez sztukę transformował swój ból i pomagał innym odnaleźć w sobie pogodę ducha nawet w trudnych czasach. Posiadał wybitny umysł, od groma zainteresowań, był wizjonerem, którego myśli wyprzedzały czasy, w których przyszło mu żyć. Wierzył w energię elektryczną, która może łączyć wszystkich ze wszystkimi, a której esencją w istocie była miłość. Bo to, co szczególnie cenne w filmie Willa Sharpe’a (notabene z muzyką autorstwa jego brata, Arthura), to uniwersalny przekaz wdzięczności za spotkanie z drugim człowiekiem i życie, jakiekolwiek by było, uchwycony na tle wielkich przemian cywilizacyjnych i społecznych przełomu XIX i XX w., a także I wojny światowej i Europy, która próbowała się po niej odbudować.

 

Zobacz zwiastun filmu „Szalony świat Louisa Waina”:

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.