Ludzkość jako współczesna asteroida [o filmie dokumentalnym „Animal” + EKOKONKURS dla najmłodszych]
W marcu do polskich kin trafił bardzo szczególny dokument „Animal” (2021) w reżyserii Cyrila Diona i Waltera Bouvais. Jego bohaterowie to sympatyczna para nastolatków, Bella Lack i Vipulan Puvaneswaran, szalenie oddana sprawie ochrony zwierząt.
Bohaterowie z inspiracji twórców filmu spełniają marzenia wielu dzieci, odwiedzając różne zakątki świata, a wszystko po to, aby porozmawiać z szeregiem specjalistów, m.in. ze słynną prymatolożką Jane Goodall, znaną na całym świecie ze swoich przełomowych badań nad szympansami – obecnie już wiemy, że DNA człowieka i szympansa jest w 98,6 proc. podobne.
To, co trapi Bellę i Vipulana, to zagrożenie określane przez naukowców mianem „szóstego masowego wymierania” (w ciągu ostatnich 40 lat zniknęło 60 proc. żyjących na ziemi kręgowców oraz 80 proc. europejskich owadów latających!). Problem stanowią tu m.in.: utrata siedlisk, przeławianie gatunków czy zanieczyszczenie. Ponadto nieustannie zaśmiecamy naszą planetę, produkując niemożliwą ilość plastiku, a wspomniany brak siedlisk zwierząt i związane z tym zbliżanie się ich do ludzi sprzyja rozwojowi wirusów. Tymczasem wszystkie aspekty dobrostanu są związane z naturą, co zostaje udowodnione w filmie. I jest to sprawa nas wszystkich, ponad wszelkimi podziałami, to zarazem inwestycja w naszą przyszłość – oczywiście, nieprzypadkowy jest w tym kontekście wybór młodych i różnego pochodzenia i płci bohaterów filmu. „Jeśli w młodości masz styczność ze zwierzętami, na starość jesteś zdrowszy” – słyszymy, a ponieważ dbałość o przyrodę jest w interesie każdego z nas, to warto też „znaleźć na to miejsce w sercu, bo chronimy to, co kochamy”. W „Animal” podjęty zostaje także bardzo istotny wątek ludzkiej hipokryzji. Bella i Puvaneswaran chcą rozmawiać z politykami o podjęciu bardziej aktywnych działań na rzecz ochrony środowiska, ale jednocześnie na niektóre spotkania siłą rzeczy latają samolotami (wysokoemisyjne maszyny przyczyniają się do kryzysu klimatycznego). Z kolei gdy odwiedzają hodowlę królików, nie mogą uwierzyć, kiedy pracownik zapewnia ich, że jest pasjonatem tematu, podczas gdy każde stworzonko w prezentowanych przez niego klatkach ma dla siebie powierzchnię o wielkości zaledwie kartki A4.
Dzieci, jak to zazwyczaj dzieci, oceniają taką postawę bez skrupułów, momentami mogą się w tym wręcz wydać stronnicze. One widzą sprawę jasno – mamy wymieranie gatunków kontra wzrost gospodarczy. W jednej ze scen nie wierzą, że unijne subsydia w rzeczywistości podnoszą jakość życia rybaków; raczej widzą, że to niedobre praktyki, sprzyjające niszczeniu życia w oceanach, a osoby, które twierdzą inaczej, z reguły wspierają potężną hiszpańską flotę. Bella i Puvaneswaran, mimo swojego młodego wieku, dostrzegają, że partykularne interesy sprawiają, że demokracja staje się wybiórcza, bo prawo dyktują prywatni przedsiębiorcy. A przecież można inaczej – np. Nowa Zelandia, rok 2019 i pierwszy budżet stworzony z myślą o dobrostanie psychicznym i fizycznym dzieci. Nadzieję budzi też polityka Finlandii, Szkocji czy Islandii…
A jednak w toku filmu nasi bohaterowie się zmieniają. Absolutnie nie tracą zapału do walki o to, co dla nich ważne – wciąż są zaangażowani, lecz uczą się również rozumieć problem u podstaw. Tutaj każdy jest ważny, podobnie jak i różnorodność biologiczna zapewnia stabilność ekosystemu. „Nie można zacząć naprawiania świata od nienawiści do ludzi, musimy poczuć się jak zwierzęta” – tłumaczy Bella. To więzi międzyludzkie, promowanie pozytywnych wartości oraz rozwój wrażliwości i edukacja (także poprzez realizowanie takich filmów, jak „Animal” z bohaterami, z którymi każde dziecko może się utożsamić i których postawą każdy dorosły może się wzruszyć) budują świadomość społeczną oraz uczą człowieka odnajdywać się w świecie przyrody. Niektóre gospodarstwa już dziś przypominają rezerwaty, a choć całkowite wyeliminowanie plastików wydaje się nieco utopijne i wymaga pracy u podstaw, to przecież każdy „akt miłości” wobec przyrody jest lepszy niż żaden.
„Animal” bardzo przypomina mi w swojej wymowie dokumenty, takie jak „Jestem Greta” o Grecie Thunberg czy poetycka i zarazem wstrząsająca „Gunda” o hodowli świń. Dzięki świetnym zdjęciom może naprawdę pomóc w edukowaniu młodych pokoleń w jednym z najważniejszych tematów naszego stulecia. I na szczęście robi to bez natrętnego infantylizmu czy nadmiernego moralizatorstwa.
Po seansie w naszym ulubionym kinie Luna postanowiliśmy aktywnie przyłączyć do walki o naszą planetę. Ogłaszamy EKOKONKURS dla najmłodszych, czyli dla czytelników Presto Juniora:
PRESTO JUNIOR – EKOKONKURS DLA NAJMŁODSZYCH:
Nakręć krótki film o ochronie środowiska, którego będziesz bohaterem lub narysuj rysunek na ten temat i przyślij na nasz adres: redakcja[at]prestoportal.pl.
(MB)