Apolonia Rdzanek: Cierpliwość to jest płynięcie w zgodzie z naturą

26.03.2022
Apolonia Rdzanek

O naturalnym rytmie przyrody i o tym w jaki sposób może nas ona nauczyć cierpliwości i radzenia sobie z lękami z psycholożką i mistrzynią jogi Apolonią Rdzanek rozmawia Dorota Pietrzyk

 

Dorota Pietrzyk: Czym jest cierpliwość? Czy to jakaś funkcja naszego mózgu? Czy może odruch bezwarunkowy?

 

Apolonia Rdzanek: Cierpliwość jest spokojem i umiejętnością wytrwałego czekania na to, co los przyniesie. Cierpliwość w moim odczuciu wiąże się z naturą i pięknie do niej przynależy. Relacja człowieka z otaczającym go światem jest bardzo silna i jest czymś pierwotnym, podstawowym. Jeśli nam się udaje być w tym rytmie przyrody, to cierpliwość jest obecna w każdej chwili życia i staje się czymś naturalnym. Wielu procesów nie da się przyspieszyć. Ziarno musi mieć czas, by wykiełkować i stać się dojrzałą rośliną, z łodygą lub pniem, korzeniami czy owocami. To wszystko wymaga przede wszystkim cierpliwości, czasu na to, że wszystko dzieje się we właściwy sposób, w określonym momencie i współgra ze sobą.

 

Czy to świat nas uczy cierpliwości? Czy od przyrody musimy się jej uczyć?
 

Oddalanie się od przyrody powoduje, że ponosimy poważne konsekwencje np. w postaci ogromnej ilości napięć czy zaburzeń rytmu spania, a w konsekwencji wytrącenia ze stanu homeostazy, równowagi, który jest naturalnym stanem człowieka. Przychodzimy na ten świat powiązani z przyrodą, zależni od niej. Drzewa nam służą, dostarczając tlen do atmosfery, a my służymy drzewom, wydychając dwutlenek węgla – bez tej wymiany nie moglibyśmy istnieć. Szanowanie praw przyrody uczy nas cierpliwości. To przyroda pokazuje nam, że jest jakaś większa siła, która tym wszystkim kieruje. Zmieniają się pory roku, doświadczamy wschodów i zachodów słońca, możemy patrzeć na przypływy i odpływy mórz czy oceanów. Człowiek jako część tej całości również podlega prawom. Jednak w którymś momencie stało się coś takiego, że się zagalopowaliśmy. Zaczęliśmy się oddalać od własnej natury, od przyrody. Wszystko zaczęło przyspieszać. Ludzie szybciej oddychają, nie mają cierpliwości, żeby na coś poczekać. Zwróć uwagę na to, jak wygląda komunikacja między ludźmi. Używanie nośników elektronicznych, internetowych zmienia sposób i jakość komunikowania. Wszystko przyspiesza, każdy chce szybciej i więcej. I w tym obszarze następuje wyłamanie się z praw natury. Zaczynamy walczyć z samym sobą, a to jest po prostu głupie.
 

Sama natura nie przyspiesza?


To człowiek ją przyspiesza, chociażby stosując nawozy sztuczne, modyfikując genetycznie. Nawet kwiaty są dokarmiane, by były większe, miały intensywne kolory… To wszystko jest wbrew naturze, a dla mnie cierpliwość to jest płynięcie razem z naturą. Czasem trzeba poczekać. Również rodzice uczą dziecko cierpliwości, jeśli potrafią. Dziecko w swoim naturalnym rytmie wykonuje czynności wolno. A niestety bardzo często jest pospieszane: „ubierz się szybciej”, „szybko sprzątnij zabawki”, „jedz szybciej” i będzie potem powtarzać te zachowania jako własne. Wszystko ma być szybciej! To powoduje, że cierpliwość staje się cechą bardzo rzadką, wręcz cnotą.

Stworzenie Adama

A mogłabyś podać przykład, kiedy rodzic może pokazać dziecku, jak być cierpliwym?

 

Dziecko gdy zaczyna chodzić czy dostaje nową zabawkę, to samo ją eksploruje. Poznaje ją, zaczyna nią poruszać, dotykać i jej używać. Dorośli niestety ten proces skracają i zamiast zostawić tę przestrzeń dziecku na patrzenie, poznawanie, oczekują konkretnego myślenia. Z tego rodzi się brak cierpliwości. Zabiera się dziecku to, z czym przychodzi na świat. Dziecko w naturalny sposób potrzebuje poznawania, odkrywania świata. Musi badać przestrzeń wokół siebie, dotykać różnych materiałów, poczuć, czym się różnią np. kamień, drewno i piasek. To wszystko jest dla dziecka nowe i ono się uczy tego poznawania.
 

Czy jest możliwe ćwiczenie się w cierpliwości?

 

Tak, jest. Na przykład dostajesz coś, co bardzo lubisz i chcesz od razu to zjeść. A można jeść po kawałeczku, żując cierpliwie. W ogóle można jeść wolniej, organizm ci podziękuje. Żołądek ma mniej pracy, jelita inaczej funkcjonują. O cierpliwości możemy również mówić w relacji z samym sobą. Nie wszyscy potrafią być cierpliwi, czekając na pociąg lub samolot. Co się wtedy w nas dzieje? Czy mamy tę przestrzeń, która pozwala być cierpliwym? Co się dzieje w umyśle, gdy czekamy na kogoś? Czy potrafimy zaufać, że z tą osobą nie dzieje się nic się złego? Czy też pozwalamy dziecku pójść na dyskotekę, ale stoimy w oknie, umierając ze strachu, jak się nie pojawi o czasie. Jedynym wyjściem jest zaufać, że nic złego się nie stanie. Przecież nie mamy na tę sytuacje żadnego wpływu. Jakie tutaj jest zachwianie, jakie napięcie, brak zaufania, że dobrze wychowaliśmy to dziecko i przede wszystkim brak cierpliwości.
 

A jak sobie poradzić z niezwykle trudną sytuacją opieki nad obłożnie chorym, niepełnosprawnym? Jak wtedy być cierpliwym i na przykład nie krzyknąć na chorego?

 

To jest bardzo duże wyzwanie dla osoby, której przypada taka rola. Przede wszystkim trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: dlaczego tu jestem? Jakie zadanie mam do spełnienia? Często osoby niepełnosprawne są darem dla tych, którzy się nimi opiekują. Można to odebrać jako ciężar, ale można również jako drogę do miłości, gdyż są to osoby wymagające szczególnej troski i cierpliwości. Gdy na świat przychodzi dziecko niepełnosprawne, ci, którzy nie mają siły ani wewnętrznej zgody na to, oddają je. Inni rodzice w tej samej sytuacji odkrywają głęboką miłość. Zaczynają kochać to dziecko. W Kanadzie, w pobliżu Val Morin, jest taki ośrodek, nazywa się Maison Emmanuel – trzy duże drewniane domy w pięknym otoczeniu przyrody. Pewna kobieta przyjechała tam z Niemiec i stworzyła warunki do opieki nad dziećmi z autyzmem. Byłam w tym domu, widziałam, jak to funkcjonuje. Wypowiadali się tam psycholodzy, mówiąc, że żadna wiedza w tych warunkach się nie sprawdzi i nie działa, jeśli nie masz cierpliwości i nie jesteś otwarty na drugiego. Tu działa tylko serce. Na ile jesteś w stanie pokochać to dziecko. Ono to czuje i wtedy też stwarza mniej problemów. Jest mniej pobudzone. To samo jest z osobą niepełnosprawną. Zawsze dobrze jest zadać sobie pytanie: dlaczego znajduję się w takiej sytuacji?
 

Ale jak mam sobie odpowiedzieć na to pytanie?


Jestem tu po to, by się czegoś nauczyć o sobie przy tym człowieku. Jest to bardzo trudna praca w przypadku gdy ktoś nie ma na to zgody, chce po swojemu, żeby było szybciej i inaczej. Spieszymy się do swoich spraw i wtedy opieka nad chorym staje się kulą u nogi.


Ten chory to odbiera i też staje się niecierpliwy?


Tak, i w dodatku czuje, że jest ciężarem dla kogoś. Bo to jest wyczuwalne. Nam się czasem wydaje, że coś jest odebrane dopiero jak się to wypowie. A jest jeszcze przecież komunikacja pozawerbalna, całe nasze ciało komunikuje – grymasy twarzy, spojrzenie. Dziecko nie musi odbierać komunikacji słownej. Ono czuje, co jego matka czy ojciec myślą. Rodzice się kłócą, a noworodek odmawia przyjęcia pokarmu, chociaż rodzice kłócili się w jednym pokoju, a dziecko spało w innym. To jest coś niezwykle subtelnego.

Umierająca słodycz, rys. Dorota Pietrzyk

Czyli podsumowując – najlepszą receptą na cierpliwość jest miłość.

 

Może tak być. Świat ma swój rytm i przestrzeganie go powoduje, że człowiekowi jest lżej.

Piękny rytm ma przyroda – wschody i zachody słońca, pływy oceanów, rytmy dobowe, sezonowe. Tego nie da się zmienić. Człowiek także ma swoje rytmy, według których pracuje serce, płuca, jelita czy nerki, wszystkie organy, komórki czy tkanki. Jeżeli zaburzamy ten rytm, to ponosimy konsekwencje. Człowiek jako mikrokosmos i cały makrokosmos są połączone. Bez tego nie da się żyć. Jak i bez cierpliwości oczekiwania na miłość.

Uczenie się cierpliwości jest miernikiem naszego bycia tu i teraz. Jakże trudno jest pozwolić na swobodny przepływ myśli, nie zahaczając o żadną z nich. Wtedy najlepiej skupić się na oddechu. To jest najlepsze ćwiczenie cierpliwości, oddech mamy ze sobą, i to za darmo, nic nie musimy za niego płacić. Oddech jest życiem, łącznikiem człowieka z całą otaczającą rzeczywistością, wystarczy przenieść uwagę na powietrze, które wciągamy i wypuszczamy świadomie przez nos, a praktykowanie tego ćwiczenie codziennie przez kilka minut okaże się ogromnym darem i cierpliwość pojawi się jako stan naturalny. Czego z głębi serca życzę wszystkim Czytelnikom i sobie również.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.