Nowe wystawy czasowe w Muzeum Narodowym we Wrocławiu
Muzeum Narodowe we Wrocławiu zaprasza do obejrzenia dwóch nowych wystaw czasowych: „Barokowi herosi. Wrocławskie rzeźby Johanna Georga Urbansky’ego z lat 20. XVIII w.” w Gmachu Głównym Muzeum Narodowego we Wrocławiu oraz „Intrygujące!” w Muzeum Etnograficznym.
Barokowi herosi. Wrocławskie rzeźby Johanna Georga Urbansky’ego z lat 20. XVIII w.
13.06–29.10.2023
Kuratorzy wystawy: Piotr Oszczanowski, Barbara Andruszkiewicz
Johann Georg Urbansky, jeden z najwybitniejszych rzeźbiarzy barokowych działających na Śląsku, jest bohaterem wystawy czasowej przygotowanej przez Muzeum Narodowe we Wrocławiu. Zaprezentowane zostaną jego dwa najwybitniejsze zespoły rzeźbiarskie: prospekt organowy kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu oraz przedstawienia Ojców Kościoła Zachodniego z katedry wrocławskiej, które od końca II wojny światowej podzielone są między Wrocław a Stężycę, i które – po raz pierwszy od 80 lat – można będzie ponownie zobaczyć we Wrocławiu obok siebie.
Johann Georg Urbansky (ok. 1675 – po 1738), Czech z pochodzenia, kształcił się od 1693 r. w warsztacie uznanego praskiego artysty Johanna Brokoffa (1652–1718). Niestety, eskalujący konflikt między nim a mistrzem sprawił, że Urbansky wyjechał do Budziszyna i tam ukończył naukę. Około 1708 r. przeniósł się do Wrocławia, gdzie otworzył warsztat na Ostrowie Tumskim, tworząc początkowo wyłącznie dla kurii biskupiej, natomiast po otrzymaniu wrocławskiego obywatelstwa w 1720 r. mógł realizować także zamówienia spoza kręgu katolickiego duchowieństwa, m.in. dla wspólnoty luterańskiej.
„W artystycznej panoramie nowożytnej sztuki Wrocławia trudno znaleźć tak znaczącą postać jak Johann Georg Urbansky” – mówi dr Piotr Oszczanowski, kurator wystawy. „Ten wybitny barokowy rzeźbiarz, Czech z pochodzenia, należy do grupy tych twórców, którzy za sprawą swoich znamienitych kreacji artystycznych pozostawili w stolicy Śląska trwały ślad”.
Obecna wystawa skupia się na najważniejszych realizacjach, powstałych w latach 20. XVIII w.
W latach 1720–1725 powstawał prospekt organowy luterańskiego kościoła św. Marii Magdaleny, składający się z rzeźb figuralnych (proroków Dawida i Asafa, atlantów, puttów grających na kotłach i dzwonkach, Famy dmącej w trąbę) i ornamentalnych. Prospekt był podziwiany także za charakterystyczne dla epoki tworzenie iluzji – zastosowane mechanizmy pozwalały grać puttom na kotłach, a aniołkom uderzać w dzwonki.
Dekoracja prospektu szczęśliwie przetrwała II wojnę światową w składnicy w Henrykowie, figury zostały zabezpieczone przez polskich muzealników i wywiezione w 1946 r. do Warszawy.
„Wówczas jeszcze zespół ten był prawie kompletny, choć brakowało już dwóch z czterech atlantów” – wyjaśnia Barbara Andruszkiewicz, kuratorka wystawy. „Część rzeźb, już jako depozyt Muzeum Narodowego w Warszawie, trafiła do Muzeum Baroku Polskiego w Łowiczu. Dzięki apelom wrocławskich muzealników o ich powrót przekazano je w latach 60. XX w. w depozyt do ówczesnego Muzeum Śląskiego, w 2011 r. wpisano na stałe do zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu. Niestety, były to już tylko pojedyncze rzeźby z licznego pierwotnie zespołu, ale ostatnie znalezisko – przeoczone małe putto z glorii będące w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie – pozwala mieć nadzieję, że i pozostałe elementy kiedyś zostaną odnalezione”.
Po raz pierwszy po 80 latach pokazane zostaną we Wrocławiu obok siebie monumentalne figury czterech Ojców Kościoła Zachodniego z katedry wrocławskiej. Dziś tylko dwie figury – św. Grzegorza i św. Hieronima – zdobią katedrę. Dwie kolejne znajdują się w kościele św. Marcina Biskupa w Stężycy. Wszystkie cztery najprawdopodobniej ewakuowano do składnicy w Kamieńcu Ząbkowickim, a po wojnie zostały wywiezione do Warszawy. W 1950 r. przekazano je do kościoła w Stężycy. Świątynia ta, która straciła całe wyposażenie, przyjęła wiele śląskich zabytków. Katedra wrocławska po ponownej konsekracji w 1951 r. rozpoczęła starania o przywrócenie rzeźb na pierwotne miejsce. Prośbę tę spełniono połowicznie i na przełomie lat 50. i 60. XX w. dwie rzeźby wróciły do Wrocławia, a pozostałe dwie wciąż cieszą oko stężyckich wiernych.
Na wystawie symbolicznie została przywołana kolejna znakomita barokowa realizacja Wrocławia, będąca efektem kolektywnej pracy wielu artystów kaplica grobowa opata Hochberga przy kościele norbertanów św. św. Wincentego i Jakuba (1723–1727). Podczas przygotowań do niniejszej wystawy w zbiorach Muzeum Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II odnaleziono głowę św. Anny – fragment rzeźby zdobiącej kiedyś kaplicę. Intrygujące odkrycia i nowe tropy ujawniane tylko przy przygotowaniach do wystawy dowodzą, że dorobek Urbansky’ego wciąż czeka na właściwe rozpoznanie.
„To, że podjęliśmy się dzieła zaprezentowania tych konkretnych rzeźb Urbansky’ego, wynika także z faktu, iż doświadczyły one niezwykle burzliwych losów w czasie ostatniej wojny oraz w latach bezpośrednio po niej następujących” – mówi Piotr Oszczanowski, dyrektor Muzeum Narodowego we Wrocławiu. „Upominamy się jednocześnie o to, aby pamiętać, że proces przemieszczenia dzieł sztuki, zmiany miejsca ich przechowywania i ekspozycji, nadal musi być ważnym tematem badań muzealników.
W nich trzeba jednak wykazywać się skrajną odpowiedzialnością oraz swoistą delikatnością w zrozumieniu wszystkich argumentów i racji każdej ze stron. Zarówno byłych, jak i obecnych właścicieli i opiekunów tych dzieł sztuki. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie zrozumieć ten jakże trudny, jakże burzliwy i pełen niepewności czas powojenny. Okres, kiedy nadal cenniejsze było – bo musiało być – najpierw ratowanie życia ludziom niż opieka nad zabytkami. Ocalenie tych dzieł sztuki, ich zabezpieczenie, nawet ich przemieszczenie wielokrotnie decydowało o tym, że one przetrwały. I dzisiaj możemy je podziwiać. Nie oznacza to jednak, że już teraz, w XXI w., nie powinniśmy podejmować dyskusji na temat ich historii, a także ich przyszłości. Taka dyskusja jest niezbędna i po prostu nam wszystkim potrzebna. I o tym także traktuje nasza wystawa”.
Wystawie towarzyszy publikacja z esejami autorstwa współkuratorów wystawy oraz cennymi archiwalnymi fotografiami.
---
Intrygujące!
3 czerwca – 29 października 2023
Kuratorka: Hanna Golla
Muzealne odkrycia, ciekawostki i sensacje są tematem najnowszej wystawy czasowej w Muzeum Etnograficznym, której inspiracją były teksty publikowane w blogu „Intrygujące!” na stronie mnwr.pl. Zwiedzający zobaczą niezwykłe przedmioty, wśród nich ozdoby wykonane z włosów, artefakty związane z piernikarstwem i drukowaniem tzw. blaudruków, instrumenty muzyczne, elementy strojów tradycyjnych i inne zabytki, z których każdy jest intrygujący.
Ekspozycja nawiązuje bezpośrednio do bloga pod takim samym tytułem, publikowanego od pięciu lat na stronie internetowej muzeum, a składającego się z tekstów pracowników Muzeum Narodowego we Wrocławiu. „Pomysł na nią zrodził się z potrzeby przełożenia wirtualnej narracyjno-fotograficznej formy bloga na prezentację różnorodnych niezwykłych eksponatów pochodzących ze zbiorów Oddziału Etnograficznego” – tłumaczy Hanna Golla, kuratorka wystawy.
Po raz pierwszy pokazane zostaną pochodzące z Dolnego Śląska dziewiętnastowieczne ozdoby wykonane z ludzkich włosów. Przedmioty te spotykane często w krajach Europy zachodniej i w Stanach Zjednoczonych, są zupełnie obce w polskiej kulturze tradycyjnej. Zwiedzający zobaczą też kobietę z brodą, czyli św. Wilgefortis (Dzielną Dziewicę) – obraz namalowany w 1816 r. przez nieznanego twórcę. Zaskakujący wizerunek otaczany był na terenie całej Europy kultem, który rozwinął się na przełomie XIV i XV w., a zanikł dopiero w połowie XIX w.
Wśród prezentowanych eksponatów znajdzie się również męska bielizna zdobiona wzorem w typie haftów huculskich. Zaskakująca koszula nocna jest przykładem obowiązujących w początkach XX w. standardów w lecznictwie uzdrowiskowym. Obok niej pokazane będą przykłady tradycyjnych strojów, tkanin i ozdób z Bukowiny rumuńskiej, pozyskanych od Bukowińczyków, którzy po wojnie przesiedlili się w okolice Pieszyc i Dzierżoniowa.
Przedstawione na wystawie obiekty są bardzo zróżnicowane, znajdą się tu m.in. wyroby huculskich mistrzów ludowych, takie jak ceramika oraz wyroby z drewna i metalu. Zaprezentowane zostaną też szopki bożonarodzeniowe, formy piernikarskie czy kabłąki (łęki) – misternie zdobione obroże dla owiec, na których zawieszano dzwonki pasterskie. Nie zabraknie ręcznie wyszywanych makatek, z którymi wiąże się historia pewnego plagiatu, czy też instrumentów, jak np. tamburice z Brunowa, których właścicielami byli niegdyś polscy reemigranci z Bośni.
Na wystawie najwięcej będzie obrazów i rzeźb twórców nieprofesjonalnych. Zachwycą malarskie przedstawienia sanatorium w Bukowcu, które przez cały swój pobyt w nim malował Brunon Podjaski, najpierw jako kuracjusz, a później pracownik – zimą palacz, a latem ogrodnik. Inspiracji Chagallem będzie można doszukiwać się w onirycznych obrazach wrocławskiego malarza Jana Pelczarskiego. Z kolei moralizatorskie napisy na obrazach Anieli Jaworskiej zaskoczą, a może zawstydzą niejednego widza.
„W życiu zawodowym muzealników pojawiają się rzeczy, które zaciekawiają i często absorbują w sposób daleko wykraczający poza pracownicze zobowiązania. Bywa, że irytują, ale też bawią, zaskakują, wzruszają” – mówi Elżbieta Berendt, kierowniczka Muzeum Etnograficznego. „To właśnie te emocje stanowią podstawę tekstów zamieszczanych w blogu »Intrygujące!« na stronie mnwr.pl. A na wystawie przygotowanej przez Hannę Gollę wypełniony zapisami i obrazami muzealny blog odzyskuje i prezentuje w oryginale swoich etnograficznych bohaterów – intrygujące zabytki”.
Z okazji jubileuszu 75-lecia Muzeum Narodowego we Wrocławiu zostanie wydana bogato ilustrowana publikacja zawierająca wybrane artykuły z bloga „Intrygujące!”.