„Canto Ostinato” według Adama Kośmiei otula przestrzennym dźwiękiem. Album „Infinity”
Adam Kośmieja jest jednym z najbardziej odkrywczych i nowoczesnych polskich pianistów. Nazywany muzycznym kameleonem wykonuje zarówno repertuar klasyczny, jak i szeroko pojętą muzykę nową wykorzystując multimedia.
Najnowszy album „Infinity” Adama Kośmiei to nowe, autorskie odczytanie popularnego „Canto Ostinato” Simeona ten Holta. Utwór oryginalnie napisany na cztery fortepiany został przez Adama nagrany na fortepian solo i zmultiplikowany w systemie Dolby Atmos.
Warner Music zaprasza do obejrzenia krótkiego reportażu, w którym Adam szczegółowo opowiada o pracy nad utworem i całym procesie twórczym. Wspólnie z reżyserem dźwięku Mateuszem Banasiukiem, wyjaśniają, jak wykorzystali technologię Dolby Atmos, dzięki której słuchacze jeszcze głębiej mogą zanurzyć się w rozległym muzycznym świecie Simeona ten Holta i poznać piękno wersji „Canto Ostinato” Adama – INFINITY.
Przestrzeń i czas muzyczny odgrywają kluczową rolę w „Canto Ostinato” a tym samym na „INFINITY”.
Odczuwam ten utwór bardzo przestrzennie, niemal kosmicznie i przez wiele miesięcy pracowałem nad satysfakcjonującą mnie formalną siatką i mapą nawigacyjną tego utworu. Cała podróż muzyczna „INFINITY” to prawie 50 minut (na albumie znalazły się również dwie skrócone wersje utworów: „Human” i „Algorithm”) i podzielona jest na 6 części – faz, którym nadałem programowe tytuły nawiązujące do koncepcji albumu – nieskończonego horyzontu, fizyczności dźwięku, czasu, mechaniki, ruchu.
/Adam Kośmieja/
„Canto Ostinato” Simeona ten Holta to przepiękna muzyka transu, medytacji i dużych emocji, które budują kulminacje oparte na powtarzających się strukturach muzycznych. Jej powtarzalność, motoryczność i przestrzenność wychodzi mocno poza rejony klasycznego wykonawstwa muzyki fortepianowej. Nowe błyskotliwe i wirtuozowskie odczytanie tej muzyki przez Adama Kośmieję jest fascynującą i wciągającą podróżą w świat wolności i muzycznego rytuału.
Poprzez tą muzyczną podróż słuchacz doświadczy różnorodnych i skrajnych doznań: od medytacyjnych, płynących i relaksujących jasnych dźwięków, poprzez wybuchy emocjonalności o romantycznej harmonice i dramaturgii, stateczność, czasami pikanterię akcentów i energetykę rytmiczną przypominającą niemal utwór z pogranicza techno, aż po trzon całego utworu – piękną melodię, która objawia się po bardzo długim czasie i powtarzana zapada głęboko w pamięć słuchacza jeszcze na długo po zakończeniu utworu.
/Adam Kośmieja/