Maciej Beczek: Taniec to niczym nieograniczona fantazja

05.08.2024
Maciej Beczek

Czy taniec współczesny to taniec przypadku? A może jest on sekwencją naszych doświadczeń? O tożsamości i różnych relacjach w tańcu z Maciejem Beczkiem – międzynarodowym tancerzem polskiej techniki tańca współczesnego rozmawia Bartosz Buczyński.

Co ma taniec współczesny, czego nie ma żadna inna forma tradycyjnej ekspresji tanecznej?

 

Myślę, że łatwiej byłoby mi przeformułować to pytanie i powiedzieć, czym taniec współczesny nie jest. W wyniku zmian w XX wieku, w tym różnych ruchów społecznych, industrializacji życia, formy, w jakiej ludzie żyli, powstały nowe potrzeby związane z cielesnością, ciałem. Stąd mamy różnych nauczycieli ruchu, zdrowia, którzy próbowali odpowiedzieć na pytanie, czego temu ciału brakuje, jakie jest jego doświadczenie. Wszystko to m.in. łączy taniec współczesny. Jest on tym, co zastajemy teraz, zarówno lokalnie, jak i globalnie. Źródeł i inspiracji dla tańca współczesnego jest zapewne nieskończona ilość. W jego technice ważne są elementy, takie jak grawitacja, przepływ ruchu, stosunek człowieka do podłogi itd. Każdy ruch może być inny, podniesienie ręki może odbywać się z napięciem na całej jej długości lub może być ona tylko zamrożona w jakieś formie… Taniec współczesny zrywa z dotychczasową formą tańca klasycznego jako formą tańca scenicznego i szuka zupełnie nowych sposobów, które by odpowiadały muzycznie, formalnie, przestrzennie zjawiskom współczesnym. Jednocześnie klasyka niejako „karmi” taniec współczesny swoją obecnością. Dzisiaj wyróżniamy rozmaite techniki tańca współczesnego, które stale otwierają się na inne formy sztuki oraz style taneczne.

 

Jakie jest przesłanie tańca współczesnego? Co komunikuje on widzowi?

 

Mówiąc o tańcu współczesnym lub nowoczesnym, często mamy na myśli mieszankę, w związku z którą można cofnąć się aż do okresu międzywojnia lub nawet sprzed I wojny światowej. Na tym etapie różne elementy mogły się swobodnie ze sobą mieszać lub wykluczać. Na przykład balet – chciał pokazać piękno i proporcje ludzkiego ciała, gdzie nagle 80 kg staje się iluzoryczne czy wręcz nieważkie. Taniec współczesny nie potrzebuje ani fabuły, ani iluzji lekkości. Może natomiast ukazywać brzydotę, a czasami nawet nic nie chce pokazywać. W innych choreografiach natomiast ważne jest na przykład pokazanie jedynie funkcji ciała. Taniec współczesny nie boi się ciężaru poszczególnych części człowieka, tego, gdzie ten ciężar prowadzi. Każdy choreograf posiłkuje się własnymi inspiracjami, takimi jak na przykład wykształcenie klasyczne czy biomechanika albo różne rodzaje sportu, lekkiej atletyki, sztuk walki. I tak cały czas rozwijane jest pytanie: „Gdzie jest taniec? Co może komunikować?”.

taniec współczesny

 

Taniec współczesny to niejedyna forma ekspresji ciała, jaką znasz, prawda?

 

Jako dziecko uczyłem się judo i to było moje pierwsze spotkanie z motoryką, wysiłkiem mięśniowym, kondycją. Nie odebrałem klasycznego wykształcenia w postaci szkoły baletowej, choć miałem na studiach takich kolegów tancerzy. Niemniej w ramach kształcenia akademickiego mieliśmy regularne zajęcia i kursy dotyczące technik klasycznych. Generalnie jeszcze przed Szkołą Teatralną sam zacząłem od techniki tańca jazzowego, który ma bardzo bogatą historię. Szkoliłem się również w tańcu modern. Równolegle w rozmowie z nauczycielami zrodził się pomysł, aby pójść dalej za Śląskim Teatrem Tańca. Kilka lat później, tak idąc przez życie, okazało się, że miałem szczęście być częścią różnorodnych produkcji operowych, teatralnych, telewizyjnych.

 

Czy taniec można postawić w bezpośrednim sąsiedztwie ze słowem „sport”?

 

Ludzie często mylą taniec ze sportem, gdzie wyczynowy lub zawodowy sportowiec musi mieć „pik” swojej formy w dzień zawodów, aby osiągnąć jak najwyższy wynik. W tańcu forma powinna być raczej na tym samym poziomie przez cały czas. Mamy podobną do sportu wirtuozerię w skali zdolności motorycznych lub fizycznych – możemy mierzyć, ile ktoś piruetów wykręcił, jak wysoko skoczył, jaką ktoś ma siłę bądź rozciągnięcie. Można to wszystko zobaczyć, poczuć. Ale w tańcu ogólnie nie chodzi o to, żeby być od kogoś lepszym. Moim zdaniem jest to przede wszystkim forma komunikacji. Artysta musi być nastrojony cały czas, aby móc się komunikować z widownią.

 

Taniec współczesny to domena osób pracujących samotnie czy w grupie?

 

Wydaje mi się, że w momencie kiedy zaczynamy tańczyć – od najmłodszych lat – łatwiej jest pracować w grupie. Dziecko nabiera wtedy wielu kompetencji, które są bardzo przydatne w życiu, niekoniecznie w samym uprawianiu sztuki. Taniec ma wartość społeczną – łączy tak naprawdę bardzo wiele umiejętności, w tym pracę w grupie czy pracę indywidualną. Dla mnie dobrze jest się konfrontować z innymi tancerzami, dlatego zawsze zachęcam do spróbowania swoich sił w jak największej liczbie grup tanecznych. Wybór jest tak ogromny, zarówno jeżeli chodzi o przedział wiekowy, format zajęć, jak i styl…

 

czyli każdy może zacząć przygodę z tańcem?

 

Tak, teraz taniec nie ogranicza się jedynie do dzieci, dorosłych lub profesjonalistów. Wszystko zależy tak naprawdę od założeń samego projektu.

 

W Twoim przypadku takie projekty taneczne sprawiły, że pojawiłeś się na Litwie.

 

To długa i zawiła historia. Miałem to szczęście, że w trakcie studiów Śląski Teatr Tańca przygarnął mnie i kilku moich kolegów z roku. Natomiast zaraz po Szkole jako młody tancerz zrobiłem kilka wycieczek na audycje i, będąc na Litwie, realizowałem swój pierwszy zagraniczny kontrakt. Było to w Teatrze Tańca Aura w Kownie. Okazało się to wspaniałym startem dla mnie – dla człowieka, który nigdy nie żył i nigdy nie pracował za granicą. Tańczyłem tam tylko przez rok, a ponieważ byłem bardzo zakochany i zawsze marzyłem o mieszkaniu w Holandii, przeniosłem się tam. I zostałem do dziś.

 

Ale realizujesz również inne projekty zagraniczne?

 

Tak! Holandia to taka moja baza. Niemniej ostatnio zakończyłem tournee w Niemczech ze spektaklem „Wiederkehr” podczas MADE Festival. To niezależna produkcja z choreografią Antona Rudakowa. Zdarza mi się również wyjeżdżać dalej, na przykład do Egiptu. W tym roku pojechałem na Breaking Walls Festival. Był to już mój drugi raz – w zależności od projektu byłem tancerzem, a ostatnio nawet choreografem.

 

Od lat zajmujesz się polską techniką tańca współczesnego. Co to tak naprawdę jest?

 

Miałem zaszczyt uczyć się na Wydziale Teatru Tańca w Bytomiu, który utworzono we współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Teatralną im. Ludwika Solskiego (wtedy) – a dzisiaj jest to już Akademia Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego z siedzibą w Krakowie. Nauczał tam Dziekan Wydziału, pan Jacek Łumiński, twórca polskiej techniki tańca – autor Śląskiego Teatru Tańca. Teatr ten był w latach 90. i na początku XXI wieku taneczną wizytówką Polski. Mieliśmy bardzo wiele kontaktów m.in. w Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. Zespół pana Jacka to była tak naprawdę pierwsza polska grupa, która mówiłaby o tańcu w kontekście grawitacji, historii traum narodowych Polaków czy ciężaru, o którym wspomniałem, a nie tylko modernistycznego baletu. Polska technika tańca współczesnego wykonawczo korzysta z ludowych struktur rytmicznych, które są specyficzne dla pewnych regionów w Polsce. Jest więc motywowana historycznie w połączeniu z warunkami, w których wytworzyła się współczesna kultura polska. Pan Jacek przez lata 80. i 90. studiował etnografię tańców i muzyki polskiej, podróżując i odwiedzając różne społeczności etniczne, ale również religijne, starając się zebrać artystyczny potencjał regionów…

taniec współczesny

 

A jakie są podobieństwa i różnice między polską techniką tańca współczesnego a ogólnie tańcem współczesnym?

 

Cechy wspólne to ogólne poszerzenie – mocne rozciągnięcie krawędzi ciała, w różnych liniach lub spiralach. To praca centrum (mięśnie głębokie brzucha) i świadomość ciężaru w ruchu, użycie przepływu w różnych „jakościach ruchowych”. Taniec współczesny (jak już wspominałem) tak naprawdę może czerpać z wielu tańców i dziedzin. Jednak to, co moim zdaniem wyróżnia polską technikę, to przeniesienie konfliktu społecznego na konflikt w ciele. Zarówno taniec modern, jak i polska technika operują pozycjami otwartymi i zamkniętymi rąk i nóg. Podobnie jak inne „tańce modern” sama technika, sposób wykonywania ruchu w przestrzeni i rytmie wynika z tematyki spektakli. Kolejnym elementem może być oddzielenie rytmu i koordynacji między górną i dolną częścią ciała. Czyli proszę sobie wyobrazić, że impulsy mogą mieć dwa centra. To trudne. Muzykalność polskich regionów natomiast odnosi się do różnych struktur muzycznych np. w postaci synkopy, rubato czy apokopy. Tancerz, który rozumie te narzędzia, wykorzystuje je w interpretacji rytmicznej, aby pewne obrazy i rytmy, które wykonuje, miały odpowiednio wzmocniony lub nieprzewidziany efekt. Moim zdaniem gracja tancerza polskiej techniki polega na szybkich zwrotach kierunków poszczególnych części ciała, ale to też niejako efekt, jakby „moje flow wytwarzało muzykę”.

 

Jakie widzisz wyzwania przed swoim zawodem?

 

Działanie jako międzynarodowy freelancer ma duże plusy – mogę komunikować się z różnorodną publiką i podróżować ze swoją sztuką, odwiedzając wiele miejsc, i poznawać nowych ludzi. Zawsze jednak była we mnie chęć powrotu i podzielenia się tymi doświadczeniami w Polsce. Wyzwaniem byłoby utrzymanie wielu poznanych przeze mnie tak różnorodnych kontaktów przez cały czas. Natomiast wielka przyjemność mojej pracy wiąże się z językiem ciała, który zawsze mówi „wprost”. Nigdy nie oszukuje, daje dużą wolność i łączy dużo mocniej niż sam język. Dla mnie osobiście ciągłe wyzwanie stanowi to, aby podzielić się z widownią swoim uczuciem wolności, zatracenia w ruchu.

 

W repertuarze swoich umiejętności nie tylko operujesz językiem ciała, ale także wykorzystujesz techniki aktorskie. Jak łączysz te dwie przestrzenie?

 

To złożone pytanie, ale bardzo za nie dziękuję. Aktorstwo to żywioł zawarty w jakąś formę, estetykę. Bardzo się cieszę, że miałem szansę uczenia się na Wydziale Teatru Tańca, bo dzięki temu dane mi było zaznać dwóch żyć. Praktycznie przydało mi się to w pracy – blisko 15-letniej. Niektóre z projektów były w moim przypadku w całości aktorskie, jak na przykład krótki metraż dla telewizji narodowej w Holandii, NPO3 LAB. Miałem przyjemność zagrać główną rolę Pawła w produkcji „East of Here” w reżyserii Nicka Buisa.

 

Czy taniec zna ograniczenia? Posiadasz jakieś ograniczenia jako tancerz? Jak eksperymentujesz z tańcem?

 

Na pewno istnieją ograniczenia – każde ciało jest inne i różni się między sobą. Na jakimś etapie również każdy z tancerzy doznaje jakichś kontuzji lub przyznaje, że dana technika jest mu bliższa bądź dalsza. W moim wychowaniu nie było na przykład baletu klasycznego, jednak dużo było motoryki, sportu walki. Judo niejako wyspecjalizowało mnie w relacji z podłogą i w pracy z partnerem (śmiech)… umiejętność „płynnego tarzania się” zawsze odgrywała bardzo dużą rolę. Podobnie jak w judo taniec współczesny zakłada umiejętność partnerowania, dzieląc ciężar, przeciwwagę, wykorzystanie energii partnera. Taniec to ciągły przepływ energii. Taniec daje mi poczucie zatracenia się w transie, to ogromna przyjemność. Nauczył mnie intuicji i tego, że można eksperymentować ze sobą na wielu polach. Moją misją jest dzielić się tymi uczuciami z publiką.

 

W jednym słowie: czym jest dla Ciebie taniec?

 

Hmm… (dłuższe skupienie). Ja bym powiedział, że to niczym nieograniczona fantazja! (uśmiech)

 

Bardzo dziękuję za inspirującą rozmowę!

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.