Igrając z ogniem [rozmowa z Sebastianem Romaniukiem o teatrze ognia]

30.07.2024
teatr ognia

Jak ujarzmić jeden z czterech żywiołów i stworzyć z niego sztukę (a nie tylko kuglarski trik!), opowiada Sebastian Romaniuk, artysta teatru tańca ognia i performer uliczny.

Bartosz Buczyński: W kilku słowach – opowiedz, czym zajmujesz się po tak zwanych godzinach.

 

Sebastian Romaniuk: Pierwszy kontakt z ogniem miałem jeszcze na Uniwersytecie (Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu – przyp. red.) Jak dobrze pamiętam, występował tam zespół ogniowy z Torunia i to wtedy pojawiła mi się iskra w oku. Pomyślałem: „to jest ciekawe i wciągające”. Od tego momentu zacząłem interesować się, jak i co się wykonuje, jakich sprzętów się używa oraz jak się do wszystkiego przygotować. Później widziałem jeszcze jeden występ w Poznaniu i… tak. Wtedy stwierdziłem, że pora na moje próby. Pierwsze z nich miałem w okolicach lat 2018–2019 w Warszawie. Był to czas, kiedy występowałem w roli supportu – przygotowywałem sprzęt i pomagałem zespołowi w różnych zadaniach pobocznych. Dzięki temu mogłem wszystko zobaczyć, wszystkiego dotknąć… Od tego momentu moim pierwszym sprzętem stały się poiki ogniowe.
 

O swoich występach myślisz bardziej pod kątem pokazu pirotechnicznego czy raczej spektaklu z elementami cyrkowymi?

 

Hmm… na początku bardziej interesowała mnie strona stricte ogniowa, czyli zabawa ze sprzętem i z samym ogniem. Stąd pojawiły się poiki, a potem przerzuciłem się na kij ogniowy. Z czasem zacząłem sprawdzać siebie coraz bardziej pod względem umiejętności. (…) Całość mojego występu ma ostatecznie formę trochę tańca i trochę performance’u (ang. występ, pokaz, przedstawienie), połączonego z elementami ogniowymi i pirotechniką. Poza tym pokaz ma również bardzo wiele wspólnego ze sztuczkami cyrkowymi czy kuglarstwem…

 

Ale można śmiało powiedzieć, że jest to pewna forma sztuki?

 

Tak! Nawiązując też do poprzedniego pytania – sama forma performance’u ogniowego czy też teatru tańca ogniowego może przybierać kształt buskingu (ang. busk – występ artysty ulicznego), czyli dosłownie występu na ulicy. Busking według mnie też jest sztuką, nietypową, bo to coś bardziej… hmm… alternatywnego i spontanicznego. Między sobą często mówimy, że jest to tak zwany street (ang. ulica). Nie jest on podyktowany konkretną choreografią lub specjalnym strojem jak w teatrze. To inna forma przedstawienia sztuczek kuglarskich czy sztuki ogniowej.

Teatr ognia

 

Czy pamiętasz swój pierwszy występ? Jak on wyglądał? Czy wszystko poszło zgodnie z planem?

 

Pamiętam dwa występy, które były w dosyć krótkim czasie i odbywały się na festynie rodzinnym. Przygotowywaliśmy to w zespole kilku osób, a ja odpowiedzialny byłem za poiki ogniowe i, jak dobrze pamiętam, jakiś sprzęt pirotechniczny. Szczerze – bardzo się stresowałem. Myślałem wtedy o samym układzie – że jest skomplikowany i że się pomylę, że coś spadnie, ogólnie coś będzie nie tak… W sumie – poza jednym błędem w trakcie występu – wszystko było w porządku. Finalnie całość się udała, a dopisała również sama publika. Także było sporo stresu, ale ze szczęśliwym zakończeniem.
 

Jak wygląda proces przygotowawczy przed występem? Są jakieś referencje np. dotyczące choreografii?

 

Większość osób, z którymi miałem okazję spotkać się w zespole, miała doświadczenie i staż kuglarski, który jest podyktowany ćwiczeniami – czy to z festynów, czy pracą własną na podstawie materiałów wideo z Internetu. Wiedzę jako tako też można znaleźć, tylko trzeba chęci, aby do niej dotrzeć – czy to w formie online, czy fizycznej u konkretnych osób…
 

Ale chyba trzeba posiadać jakieś predyspozycje do wykonywania tego rodzaju sztuki?

 

Myślę, że koordynacja jest zdecydowanie istotna, jeżeli chodzi o wszelkie sztuczki i performance kuglarski. Sam jesteś w stanie wyćwiczyć pewne elementy, chociażby obserwując wzrokowo kogoś, kto wykonuje taki występ. Metoda „do upadłego” brzmi źle, ale w pewnym momencie załapujesz ruchy i okazuje się, że możesz je znowu powtórzyć. Poruszanie się po scenie jest również bardzo istotne, aby ruchy były przemyślane, a nie przypadkowe.

teatr ognia

 

Trema to jedno, a jak wygląda kontakt z publicznością? Co się odczuwa podczas występów live? Czy związane jest z nimi jakieś ryzyko?

 

Na początku nie jesteś sam. Są to drobne gesty, podpowiedzi, jeżeli pracujesz w zespole i się uczysz. Sam dużo zawdzięczam menadżerowi zespołu, w którym startowałem, bo to on przejmował całą rolę „mistrza”, który zachęca ludzi, stara się zaprosić publiczność do tego teatru, reklamuje grupę. W ten sposób trema była mniejsza. Później, kiedy występowałem w mniejszych grupach lub sam, okazało się, że to ja musiałem przejąć tę odpowiedzialność. Dotyczy to również wszystkich sytuacji, nad którymi nie jesteś w stanie zapanować – chodzi na przykład o osoby, które „wchodzą” w trakcie spektaklu lub te pod wpływem alkoholu…
 

A więc niebezpieczne sytuacje mogą mieć miejsce?

 

Niestety… Mam w głowie jeden pokaz, który bardzo zapadł mi w pamięć. Ostatecznie wyszedł on bardzo w porządku. Byliśmy z niego naprawdę zadowoleni, bo współpracowaliśmy wtedy z osobą grającą na bębnach afrykańskich. Pokaz odbywał się w parku, nie było tam żadnego bezpośredniego ogrodzenia bramkami czy czegoś podobnego. Ze swojej strony wskazałem i zaznaczyłem bezpieczną odległość, jaką trzeba było zachować podczas występu, podobnie postąpił organizator. Ale i tak trafił się pewien rowerzysta, który przeszedł wzdłuż naszego pokazu. Nie mieliśmy na to totalnie żadnego wpływu… Dodam też, że podczas trwającego pokazu udało nam się ominąć tego pana i nic więcej się nie wydarzyło, ale wiadomo… Inna sytuacja, która dotknęła mnie bezpośrednio, miała miejsce podczas buskingu. Tutaj zawiódł jeden ze sprzętów, bo oderwał się od łańcucha i spadł na bruk. Dość szybko chwyciłem i rzuciłem go w koc gaśniczy – również w taki sposób, aby publiczność nie zorientowała się, że nie jest to element pokazu. To dosłownie 3 sekundy, podczas których trzeba było szybko reagować.

Teatr ognia

 

Okiem specjalisty – występy z ogniem to hobby czy coś, co można robić bardziej zawodowo?

 

To jest dobre pytanie. Myślę, że nie będzie tak naprawdę jednej, dobrej odpowiedzi. To raczej kwestia tego, ile jesteś w stanie przeznaczyć godzin na naukę, jak bardzo kreatywną osobą jesteś. Uważam, że jedno i drugie określenie będzie prawidłowe – może to być hobby po godzinach, ale jednocześnie praca, z której można utrzymać się w życiu. Istnieje wiele projektów w całej Polsce, które dają bardzo dużo możliwości zarobkowych. (…) Poza tym mamy koła, fundacje, które zrzeszają osoby wspólnie trenujące. Bardzo rozwinięte są ośrodki w Warszawie, Trójmieście, Krakowie… (…) Nie wiem natomiast, czy jest jakiś konkretny „papier” kuglarza, czyli bezpośrednie potwierdzenie umiejętności pod kątem zawodowym.

 

Czy masz jakieś inspiracje lub wzory do naśladowania w tej dziedzinie?

 

Mogę powiedzieć, że moją bezpośrednią inspiracją, która dała mi dużo wsparcia w warsztacie, jest osoba z Bydgoszczy. Mam nadzieję, że się nie obrazi, jak będzie to czytać, ale chodzi o Jakuba. Jakub ma duże doświadczenie na scenie i jako performer. To bardzo cierpliwa osoba, uważna, potrafiąca również pokazać, dlaczego coś należy zrobić w taki, a nie inny sposób.

 

Jakie są Twoje plany na przyszłość? Czy masz jakieś marzenia lub cele, które chciałbyś zrealizować?

 

Marzenia? Żeby być spokojnym człowiekiem! (śmiech) Aktualnie jestem w sinusoidzie w dół, czyli bycia solo, bez zespołu. W tym momencie celuję bardziej w budowanie swojego wizerunku, tworzenie własnej wizytówki. Czekam też na odpowiedzi od kilku osób w sprawie współpracy… Gdybyśmy się spotkali za dosłownie kilka miesięcy, pewnie powiedziałbym coś więcej… Na ten moment chciałbym przede wszystkim podszkolić się w używaniu sprzętów, których nie znam lub którymi operuję mało. A jeżeli się uda – bardzo chciałbym dołączyć do jednego z zespołów. Jestem w trakcie rozmów i dalej… cóż, zobaczymy.
 

W takim razie życzę powodzenia w realizacji tych marzeń i dziękuję bardzo za rozmowę.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.