Ludowe inspiracje w muzyce

16.11.2023

Jak mogła brzmieć muzyka ludowa w czasach Władysława Reymonta? Do jakich dźwięków – tak naprawdę – bawiono się na weselu, które noblista tak barwnie opisał w Chłopach? Film Doroty Kobieli i Hugh Welchmana i ścieżka dźwiękowa do niego autorstwa Łukasza Rostkowskiego „L.U.C.-a” wzbudziły nie tylko zainteresowanie widowni i słuchaczy, ale także pewne kontrowersje i dyskusję na temat wierności historycznemu kontekstowi i poszerzeniu go, uwspółcześnianiu. Muzyka do filmu "Chłopi" będzie jednym z elementów bogatego programu V Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Europy Środkowo-Wschodniej Eufonie. Impreza odbywać się będzie w Warszawie w dniach 17–25 listopada.

„Program festiwalu ustalany był na długo, zanim padła propozycja, by zaprezentować muzykę z filmu Chłopi” – zastrzega Sylwia Błażej z Działu Projektów Kulturalnych NCK, pracująca przy organizacji Festiwalu Eufonie. Podczas tej edycji odbędzie się wiele koncertów, które wprost nawiązywać będą do tradycji ludowych, czy to koncert proMODERN: Europolifonie, czyli muzyka wokalna, tradycyjna, przedstawiona w nowych aranżacjach, czy koncert Zespołu Pieśni i Tańca Olza z towarzyszeniem kapeli Lipka. To chyba najważniejsze elementy tegorocznego programu, jeśli chodzi o muzykę tradycyjną. Przygotowując inne koncerty, skupialiśmy się na wątkach muzyki ludowej i wykorzystywaniu ich przez kompozytorów. Podczas koncertu inauguracyjnego tegorocznych Eufonii zabrzmi II Koncert skrzypcowy Karola Szymanowskiego, mamy w programie Moją ojczyznę Smetany, która – zgodnie z założeniami muzyki romantycznej – nawiązywała do tradycji ludowych. Aspektów ludowości jest więc wiele w całym programie.

 

„Festiwal Eufonie od swojej pierwszej edycji propaguje różne style i gatunki. Staramy się układać program w taki sposób, by pewne zagadnienia ukazać w szeroki i różnorodny sposób – czy mowa o muzyce klasycznej, jazzie, czy elektronice. W tym roku pojawi się także taniec. Chodzi nam o poszerzanie założeń programowych i docieranie do jak najszerszego grona odbiorców. Najważniejsze pozostaje jednak poszukiwanie interesujących propozycji w koncertach kameralnych i symfonicznych, w obszarze muzyki klasycznej” – podkreśla Sylwia Błażej.

LUC

 

Powieść Reymonta zainspirowała muzycznie niejednego twórcę. „Wykorzystując naszą wiedzę, doświadczenie i nagrania archiwalne, postanowiliśmy odtworzyć fragmenty wesela Boryny i zilustrować Reymontowską narrację” – zapewniają twórcy płyty Chłopi – wesele Boryny, wydanej przez fundację Muzyka Zakorzeniona. Celem organizacji jest popularyzowanie polskiej muzyki ludowej i tradycji z nią związanych, zwiększanie dostępności do historycznych nagrań i źródeł wiedzy o polskich tradycjach. „Czy przełożona na współczesny język, wierna dawnym brzmieniom muzyka może zainteresować dzisiejszych słuchaczy?” – pytają twórcy w opisie płyty nagranej przez Kapelę Napięcie, wykonującą muzykę regionu rawskiego i łowickiego.

 

Prezes fundacji Piotr Baczewski tłumaczył, że twórcy płyty chcieli zrobić „coś pozytywnego”. „Pokazać, że można do tego tematu podejść inaczej” – mówił w rozmowie z Michałem Wieczorkiem dla portalu dwutygodnik.com. Wspomniał także o najnowszej, już trzeciej, adaptacji filmowej słynnej powieści. Skomponowana przez Łukasza Rostkowskiego „L.U.C.-a” muzyka do niej nie nazbyt stara się dochować wierności tradycji lokalnej. Zdaniem Baczewskiego stanowi raczej „ogólnosłowiański amalgamat”. „Dudy białoruskie nie bardzo pasują do łowickiej tradycji” – ocenił prezes fundacji i dodał: „A to przecież muzyka bardzo ciekawa i bogata, która może stanowić świetne źródło inspiracji”. Twórcy zaznaczają jednak, że Chłopi – wesele Boryny nie są historyczną rekonstrukcją, próbą zbliżenia się do „prawdziwego” brzmienia, a próbą współczesnej interpretacji przy poszanowaniu historycznego kontekstu, choć przetworzonego przez XXI-wieczne doświadczenia muzyków z Kapeli Napięcie.

 

Sam „L.U.C.” przekonywał na antenie radiowej „Jedynki”, że chciał „pokazać polski folk, słowiańską muzykę, ale jest ona przefiltrowana przez brzmienie anglosaskie”. „Ja wychowałem się na Massive Attack, Trickym, Portishead. Chodziło o to, by muzyka była ciekawa również dla innych kultur, by ją eksportować na świat (…) Jeździliśmy po Polsce, nagrywaliśmy w skansenach, nagrywaliśmy ludowe zespoły grające na historycznych instrumentach. Szukaliśmy autentyczności. Współczesność objawia się w formie produkcji” – mówił w audycji Cztery pory roku.

 

W nagraniu muzyki do Chłopów udział wziął także zaproszony przez „L.U.C.-a” zespół Dagadana. Falę zainteresowania muzyką tradycyjną, ludową czy folkiem jego założycielki tłumaczyły w rozmowie z Onetem: „To wynik wychodzenia z komuny i zatracanego w niej poczucia własnej wartości. Gdy otworzyły się granice, ruszyliśmy pędem na wyścigi w stronę mitycznego Zachodu, gdzie wszystko miało być na wyciągnięcie ręki, a kultura miała być bardziej kolorowa, lepsza. (…) Pasja i praca wielu etnografów nie poszła na marne. Młodzi ludzie przypominają sobie, że w ich żyłach pulsuje słowiański pierwiastek. Poznawajmy własną kulturę, nie tylko polską, ale także ukraińską. Słowiańską. Wystąpiłyśmy podczas największego festiwalu w Sao Paulo – Virada Cultural. Dla Brazylijczyków byliśmy egzotycznym zjawiskiem; przybyszami z innego świata. A my się baliśmy, że gramy takie proste piosenki. A dla nich emocjonalność, melodyka i rozrzewnienie ukraińskiej i polskiej muzyki było wstrząsem”.

Rebel Babel Orchestras

 

Autentyczność jako źródło cierpień – niemożliwości zbliżenia się do źródła, sięgnięcia ideału. „Zależy nam na autentyczności, dlatego na przykład nie staramy się śpiewać jak wiejskie kobiety na starych nagraniach. Śpiewamy po swojemu. Na początku trzymałyśmy się »blisko źródeł«, a teraz nagrywamy same autorskie utwory, choć w duchu kontynuacji tej ludowej inspiracji” – zaznacza Kasia Kapela, wokalistka i skrzypaczka występująca w zespole Sutari, którego nazwa, pochodząca od słowa „sutartines”, nawiązuje do litewskiej tradycji śpiewu polifonicznego.

 

„Litewska tradycja śpiewacza spodobała się nam ze względu na jej dziwaczność, psychodeliczność w tym przenikaniu się głosów w dość niestandardowy sposób. Często nie da się odróżnić ich od siebie. Dodatkowo samo słowo oznacza »w zgodzie«, to opowieść o wspólnocie. Stała się dla nas punktem odniesienia” – tłumaczy.

 

„Nie brak negatywnych stereotypów, niezbyt dobrych skojarzeń z muzyką ludową, tradycyjną. Sama też nie byłam wolna od pewnych uprzedzeń. Dla mnie przełomowym momentem był wyjazd na wieś, tabor, bliskie spotkanie z tą muzyką i całym sposobem obcowania z nią. To muzyka właśnie do przeżywania, do zatracania się w niej. Zdecydowanie bardziej niż do biernego odbioru. Zachwyt. Poruszył mnie, w przeciwieństwie do wykształcenia klasycznego, które odebrałam, żywy kontakt z muzyką i z publicznością. Spontaniczność tego zdarzenia, spotkania” – dodaje Kasia Kapela.

 

Spory w świecie muzyki ludowej przebiegają nie tylko na osi tradycja–nowoczesność, dotyczą nie tylko uwspółcześniania lub nadmiernej dbałości o autentyczność czy samej terminologii, różnic między muzyką ludową, tradycyjną, wiejską, korzenną, folkową. W 2018 roku dyskusję wzbudził tekst Kultura i demokracja filozofa Jana Hartmana, który w „Polityce” uskarżał się na samą obecność muzyki ludowej w kręgach zarezerwowanych, jego zdaniem, dla przejawów kultury „wysokiej”. „Kapela ludowa nie zagra równie dobrze, co profesjonalna orkiestra” – zauważa Hartman. „Wiejskie piosenki” natomiast – choć urocze – nie mogą równać się z muzyką poważną pod względem estetycznym.

 

„Wszelkiej maści »folki« i »muzyki świata« to z pewnością dobre dzieci demokracji, pragnące przezwyciężyć własne elitarystyczne odchylenia i dławiące w sobie protekcjonalne skłonności. Na końcu wychodzi jednak jakoś nijako, bo zrodzona z najlepszych chęci synteza ludowego z wysokim zawsze daje w końcu coś półinteligencko-średniorosłego” – ocenił Hartman, sugerując chyba, że zainteresowanie młodych artystów i publiczności muzyką ludową to współczesna odmiana XIX-wiecznej „chłopomanii”.

Rebel Babel Orchestras

 

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Magdalena Sobczak z Kapeli ze Wsi Warszawa wspominała natomiast uczucie, jakie towarzyszyło jej podczas zagranicznych koncertów: „Odczuwamy, jak bardzo jesteśmy potrzebni Polakom, którzy wyjechali z kraju. Bardzo przeżywają koncerty, z dumą przyprowadzają na nasze występy znajomych, Brytyjczyków czy Amerykanów. Tradycja nabiera nowego znaczenia, tak jak słowa piosenki, którą zawsze kończymy występy: »wróćcie, dzieci, do domu i nie służcie nikomu«”.

 

Poszukiwania korzeni, ale także wspólnoty przyświecają twórcom – i odtwórcom – tradycyjnych brzmień, fascynatom dawnych instrumentów, zapomnianych zwyczajów i pieśni. „Szukamy w różnych kulturach i przeszłości tego, co dla ludzi wspólne, co zbliża” – mówił „Rzeczpospolitej” Bogdan Bracha z Orkiestry św. Mikołaja. W latach 90., gdy lubelska grupa zaczynała, „folk był undergroundowym ruchem studenckim, długo walczyliśmy z etykietą obciachu i Cepelii. Jednak dziś to muzyka o silnej pozycji, choć niszowa”.

 

I różnorodna. Łącząca fascynacje muzyką ludową z muzyką klubową, jazzem, punkiem czy metalem. „Nie brak zespołów folkowo-punkowych czy folkowo-metalowych” – przypomina Kasia Kapela. „Na koncerty Sutari metalowcy przychodzą raczej rzadko. Ale zachwyciła mnie sytuacja, gdy grałyśmy na międzynarodowym festiwalu folk-punkowym i zorientowałam się, że ta muzyka trafia do bardzo różnego rodzaju ludzi z całego świata; podróżników, włóczących się z miejsca na miejsce, punkowców, jednych pogujących pod sceną jak na koncercie metalowym, innych – zaraz obok – wykonujących tańce irlandzkie” – wspomina.

 

Cierpliwość, pokora, pewność siebie, współpraca. Dla Łukasza Rostkowskiego stworzenie ścieżki dźwiękowej do filmu „Chłopi” było wejściem w zupełnie nową rolę. Raper i producent muzyczny jest odpowiedzialny za soundtrack do malowanej ekranizacji reymontowskiej powieści, którą w kinach zobaczył już ponad milion widzów. Rozmowy z Łukaszem L.U.C. Rostkowskim w ramach Podcastów kulturalnych można posłuchać TUTAJ

 

Festiwal Eufonie potrwa od 17 do 25 listopada 2023 r. W sobotę, 18.11 o godz. 19.30 w Filharmonii Narodowej usłyszymy prapremierowe wykonanie orkiestrowe muzyki filmowej do malowanej ekranizacji „Chłopów” w wykonaniu L.U.C. & Rebel Babel Orchestras & Goście pod dyrekcją Anny Sułkowskiej-Migoń. Koncert będzie również dostępny w streamingu internetowym.

Szczegółowy program imprezy oraz bilety: www.eufonie.pl

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.