Emocjonalny Wieniawski, dynamiczny Haydn [Koncert Sinfonii Iuventus z Agatą Szymczewską]
Nad wyraz przyjemnym zestawieniem i wykonaniem utworów epoki klasycyzmu i romantyzmu przyjęła nas Sinfonia Iuventus 21 maja 2022 r. w Studiu Koncertowym Polskiego Radia S1 im. W. Lutosławskiego.
Na początku koncertu zabrzmiał hymn państwowy Ukrainy w aranżacji na orkiestrę symfoniczną, którego wykonanie było wyrazem solidarności młodych muzyków pod dyrekcją Pawła Kosa-Nowickiego z narodem ukraińskim zmagającym się z grozą wojny.
Po tym przejmującym wstępie sala koncertowa wypełniła się muzyką Wolfganga Amadeusza Mozarta, zapraszając nas do świata przepięknych harmonii i doskonałych form. Lekko, starannie i radośnie wykonana uwertura do opery Don Giovanni pozwoliła mi na moment oderwać się od przygnębiającej europejskiej sytuacji politycznej i zanurzyć się w morzu cudownych współbrzmień.
Już od pierwszych nut II koncertu skrzypcowego d-moll op. 22 Agata Szymczewska zaczarowała publiczność słodkim dźwiękiem skrzypiec, roztaczając wokół siebie iście romantyczną aurę. Podejmując kolejne motywy i frazy, artystka „wyśpiewywała” niezwykłą pieśń o miłości, jak gdyby przeprowadzając nas przez różne fazy pełnej rozmaitych uczuć relacji. Po płomiennej pierwszej części w drugiej nastąpiło przejściowe emocjonalne uspokojenie, które zostało wprowadzone czarownym pianissimo w klarnecie. Burzliwy charakter trzeciej części przełamany został skocznymi elementami tanecznymi dodającymi muzyce werwy i żywiołowej radości. Podczas gry ta światowej klasy solistka zawsze promieniuje spokojną pewnością, która słuchaczowi daje pełne poczucie „bezpieczeństwa” – słuchając A. Szymczewskiej, nie trzeba „obawiać się” trudnych technicznie miejsc i można odprężyć się w zaufaniu, że skrzypaczka ze wszystkimi znakomicie sobie poradzi, dostarczając publiczności fascynujących wrażeń estetycznych. Perfekcyjnie wykonywane pasaże, które po brzegi wypełniały koncert Wieniawskiego, gładko spływały jej z palców, a niełatwe, długie pochody staccato na jeden smyczek charakteryzowały się lekkością i precyzją. Osobiście bardzo cenię A. Szymczewską, której każdy występ jest solidnie przygotowany pod względem technicznym, a artystycznie ujmuje wdziękiem i subtelną dokładnością.
Swoiste intermezzo w klasyczno-romantycznym programie koncertu stanowiła refleksyjna Melodia ukraińskiego kompozytora, Myrosława Skoryki. Ta drobna, pełna żalu i tęsknoty miniatura w wykonaniu Sinfonii Iuventus zdawała się przybierać kształt żarliwej prośby – o pokój? O pozwolenie na zwyczajne, spokojne życie…?
W pewnie i motorycznie zagranej uwerturze do opery Cosi fan tutte W. A. Mozarta orkiestra wykazała się umiejętnością koncentracji i daleko idącym zgraniem, które umożliwiło precyzyjne wspólne wykonanie wielu szybkich fragmentów zawierających drobne wartości rytmiczne.
Zwieńczeniem tego jakże różnorodnego pod względem programu koncertu była symfonia nr 83 g-moll La poule (fr. kura) J. Haydna, której pierwsza część zawierała klarownie przedstawione dwa kontrastujące ze sobą tematy – pierwszy zdecydowany i soczysty w dumnym fortissimo, a drugi o lekkiej i delikatnej melodii, której subtelność podkreślały liczne przednutki. Moją uwagę zwróciły szczególnie pierwsze skrzypce, których homogeniczne brzmienie sugerowało, że gra jeden instrumentalista, a nie cała grupa muzyków. W pozostałych częściach uwydatniła się bardzo dobra współpraca dyrygenta z orkiestrą, która czujnie odbierała i wiernie realizowała jego sygnały dotyczące dynamiki, agogiki i ekspresji. W czwartej części szczególnie wyraźnie do moich uszu dobiegały czyste, pełne tony waltorni, których głęboki i imponująco przestrzenny dźwięk poruszał mnie i fascynował.
Dynamicznie skomponowany program koncertu dostarczył mi wielu ciekawych wrażeń podczas jednego wieczoru, za co Simfonii Iuventus z Pawłem Kosem-Nowickim na czele i wybitnej skrzypaczce Agacie Szymczewskiej jestem ogromnie wdzięczna.