Kobieta renesansu w czasach postmodernizmu [rozmowa z Laurence Equilbey]

28.09.2024
Laurence Equilbey © Jean-Baptiste Millot

Rozpoczyna się właśnie kolejny sezon w La Seine Musicale, kilkuletniej zaledwie sali koncertowej na obrzeżach Paryża, wybudowanej dla Laurence Equilbey i jej Insula Orchestra. To bardzo oryginalne miejsce, znajdująca się na niewielkiej wyspie na Sekwanie sala koncertowa posiada futurystyczny kształt. Z zewnątrz jest to szklana kula, ale wewnątrz drewno nadaje temu miejscu ciepłą atmosferę. Zapewne nie byłoby tego miejsca, gdyby nie ciężka praca i wytrwałość jego dyrektorki artystycznej. Podczas tego wieczoru publiczność miała okazję wysłuchać dość stylowego odczytania I Koncertu fortepianowego Chopina – jako solista wystąpił Lucas Debargue – oraz wyrazistej, nieco agresywnej interpretacji IV Symfonii Schumanna. Po koncercie inaugurującym obecny sezon miałem możliwość chwilę porozmawiać z Laurence.

 

 

Jacek Kornak: Przede wszystkim chciałbym pogratulować dotychczasowych dokonań. W tym roku twoja orkiestra gra już dziesiąty sezon. Na koncie macie dziesiątki nagrań oraz występy w najważniejszych salach koncertowych świata. Czy możesz opowiedzieć o swojej drodze zawodowej? Jakie były najważniejsze momenty na twojej drodze twórczej i jakie są plany na przyszłość?

 

Laurence Equilbey: Zaczynałam jako niezależna dyrygentka. Stworzyłam i prowadziłam profesjonalny chór kameralny Accentus. Punktem zwrotnym w mojej karierze było wsparcie Département des Hauts de Seine dla utworzenia orkiestry Insula w 2012 roku. Udało nam się zebrać zespół doskonałych muzyków z całej Europy i zacząć tworzyć nasz projekt. Następnie wraz z otwarciem La Seine Musicale osiągnęliśmy pewną symboliczną dojrzałość, osiedliśmy w jednym miejscu.

 

W mojej karierze ważne były projekty sceniczne, czasem oparte na niepublikowanych manuskryptach. Zawsze poszukuję nowego repertuaru, zwłaszcza muzyki pisanej przez kobiety. Jednocześnie mamy wyjątkowy program edukacyjny i uruchamiamy akademię orkiestrową – Insula camerata – dla młodych profesjonalistów grających na instrumentach z epoki.

 

Staram się też w miarę możliwości kontynuować występy gościnne z innymi orkiestrami. W tym roku będę prowadziła orkiestry ze Stambułu i Barcelony. Gościnne występy zawsze dają inną perspektywę, uczą innego spojrzenia na muzykę.

 

Jednym z moich marzeń byłoby, aby muzyka klasyczna była bardziej obecna w naszej przestrzeni publicznej, aby było więcej dobrych sal koncertowych dla publiczności, aby muzyka była po prostu częścią naszego życia społecznego. Nie ma substytutu dla muzyki na żywo i często smuci mnie, jak politycy i prywatni mecenasi zaniedbują muzykę klasyczną. Jest to wyjątkowe dziedzictwo ludzkości. Dość dobrze dbamy o nasze materialne dziedzictwo. Jak możemy nie dbać bardziej o niematerialne dziedzictwo, jakim jest muzyka klasyczna?

 

Jednym z moich marzeń artystycznych jest zorganizowanie festiwalu, takiego jak Wienerfestwochen lub Ruhrtriennale, gdzie innowacja jest w centrum programu – przede wszystkim ze względów artystycznych, ale także po to, aby przyciągnąć młodych ludzi.

Insula orchestra © Julien Benhamou

 

Patrząc na rozpoczynający się właśnie sezon koncertowy Insula Orchestra, ale także kilka poprzednich, które odbyły się w La Seine Musicale, dostrzegam, że wyróżniają się one na tle tego, co inne orkiestry oferują słuchaczom w Paryżu. Powiedz, proszę, o najważniejszych wydarzeniach tego sezonu, a zarazem zdradź, jak planujesz muzyczne sezony, co chciałabyś wnieść do życia kulturalnego stolicy.

 

Układając program, zawsze biorę pod uwagę dwa kryteria: jakość artystyczną wykonywanych utworów oraz samych artystów, ale także dostępność dla różnych grup odbiorców. Nasz sezon muzyczny to około czterdziestu wydarzeń – od produkcji operowych i dużych koncertów symfonicznych po kameralne wydarzenia oraz produkcje przygotowane specjalnie dla dzieci. Większość z nich odbywa się w głównej sali koncertowej La Seine Musicale, ale niektóre wydarzenia odbywają się także w La Petite Seine, a czasem również w innych miejscach. W tym roku na przykład zaprezentujemy „Medeę” Cherubiniego w Opera Comique.

 

Podczas każdego sezonu zapraszamy zaprzyjaźnionych artystów, solistów, gościnnych dyrygentów, ale także orkiestry. W tym odwiedzą nas Deutsches Symphonie-Orchester Berlin, NDR Hannover, Collegium 1704, a także Wrocławska Orkiestra Barokowa.

 

Zawsze mamy kilka koncertów z solistami, pianistami czy też skrzypkami. Dziś wystąpi z nami Lucas Debargue, a w nadchodzących miesiącach David Fray. Na deskach La Seine Musicale można usłyszeć także koncerty solowe.

 

Repertuar wykonywany przez nas sięga od baroku po współczesność i choć gramy Chopina, Schumanna i Mozarta, to zawsze sięgamy też po mniej znane nazwiska z historii muzyki, jak Louise Farrenc czy też Emilie Mayer. Pojawiają się także koncerty muzyki filmowej czy też Mozart na jazzowo.

 

W każdym sezonie również prezentujemy muzykę w innych salach koncertowych. W tym roku niedługo będziemy we Wrocławiu, ale mamy również kilka koncertów w Hongkongu.

Laurence Equilbey ©Julien Mignot

 

Ja najbardziej zapamiętałem wasze przedstawienia sceniczne łączące sztukę współczesną z muzyką. „Requiem” Mozarta z choreografią Yoanna Bourgeoisa miało w sobie coś niezwykle świeżego.

 

Niewątpliwie produkcje sceniczne są częścią naszego DNA. Poprzez łączenie współczesnej sztuki wizualnej z klasycznym repertuarem muzycznym pragniemy przyciągnąć do La Seine Musicale nową publiczność, ale także zaoferować tradycyjnym melomanom nowe doznania. Zapraszamy do współpracy artystów z różnych dziedzin – od reżyserów filmowych, poprzez rysowników, po artystów, którzy na co dzień prezentują swoje prace w galeriach sztuki. W przeszłości pracowaliśmy z Matem Collishawem, w poprzednim sezonie do muzyki Beethovena zaprezentowaliśmy specjalnie przygotowany film w stylu japońskiej mangi. W tym roku pracujemy z artystką wideo Astrid Steiner nad oratorium Schumanna „Le Paradis et la Péri”. Pracujemy również z hiphopowym tancerzem i choreografem, jakim jest Bintou Dembele, nad nową produkcją „Les Indes Galantes” Rameau.

Sama staram się nie zamykać jedynie w świecie muzyki, ale podążam za tym, co dzieje się w innych obszarach artystycznych. Odwiedzam galerie, czytam współczesną literaturę. Myślę, że istotne jest, aby artyści nie zamykali się w wieżach z kości słoniowej na pozycjach, w których czują się komfortowo, ale aby poszukiwali tego, co ich łączy. Pragnę także przyciągnąć do La Seine Musicale ludzi, którzy zazwyczaj chodzą do galerii albo nawet czytają komiksy. Jako artystka poszukuję możliwości spotkania między różnymi gatunkami sztuk, ale także różnymi grupami społecznymi, odmiennymi wrażliwościami. Sztuka ma łączyć.

 

 

Regularnie wykonujesz muzykę mało znanych kompozytorek z XIX wieku. W poprzednich latach na przykład prezentowałaś na koncertach i nagrałaś symfonie Louise Farrenc. Czy wykonywanie tych utworów rozumiesz jako część swojej misji? Po co dziś wracać do tych zapomnianych utworów?

 

Misją dyrygenta jest wykonywanie muzyki, w którą się wierzy. Myślę, że bardzo istotne jest, aby przywrócić kobietom należne im miejsce w historii muzyki. Wspomniana przez ciebie Louise Farrenc, ale także Emilie Mayer stworzyły wspaniałe symfonie, które są niesłusznie zapomniane. Musimy je wykonywać z największą starannością, aby oddać sprawiedliwość tym kobietom, aby wreszcie ich kompozycje zajęły należne im miejsce w historii muzyki i stały się częścią repertuaru orkiestr w Europie i na świecie. Duże teatry w XIX wieku nie zamawiały oper od kobiet, ale kobiety pisały muzykę od pieśni i form kameralnych po symfonie.

 

W naszych planach na najbliższe lata są koncerty i nagrania muzyki Emilie Mayer. Na przykład jej I Symfonia odznacza się perfekcyjną formą, ale ma także żarliwy, emocjonalny język. To wspaniały przykład romantycznego stylu. Jeśli dziś wykonujemy utwory francuskich kompozytorów, takich jak Berlioz, Chausson, Faure czy też Roussel, to również powinniśmy znać i wykonywać Mayer, gdyż jej symfonie posiadają równie wysoką jakość artystyczną. Wykonując te utwory na instrumentach z epoki, staram się sprawić, aby były one czytelne i miały oryginalną kolorystykę i dynamikę.

Laurence Equilbey ©Julien Benhamou

 

Jesteś przykładem kobiety sukcesu w świecie muzyki klasycznej – szefowa orkiestry, dyrektorka artystyczna La Seine Musicale, osoba, która występuje na całym świecie. Jednak wiele młodych dyrygentek wciąż zmaga się w tej branży ze szklanym sufitem. Często utalentowana kobieta zostaje asystentką uznanego dyrygenta, ale już znacznie trudniej jest jej wybić się na niezależność. Jaką radę byś dała kobietom, które zaczynają swoje kariery w tej dziedzinie?

 

Zgadza się, że wciąż musimy walczyć o te same możliwości rozwoju artystycznego, które mają mężczyźni. Na tym samym poziomie zawodowym często kobieta menedżer ma więcej przeszkód do pokonania, aby zbudować swoją karierę. We Francji sprawy postępują, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Dotyczy to nie tylko kobiet dyrygentek, ale także kobiet reżyserek operowych, menedżerek w instytucjach kultury. Te eksponowane stanowiska, niektórzy mogliby powiedzieć stanowiska władzy, są trudne do zdobycia dla kobiet. Oczywiście musimy ciężko pracować, nie poddawać się i nieustannie się doskonalić, ale istotne jest także, aby walczyć o równy dostęp do eksponowanych pozycji w świecie muzyki klasycznej.

 

 

Zgadzam się, sztuka potrzebuje nie tylko wysokiego poziomu artystycznego, ale też równego dostępu. W Polsce sytuacja też się zmienia, ale na szczytach instytucji kulturalnych kobiety są wciąż w mniejszości. Dziś zaczynamy dostrzegać, że beneficjentem równości jest każdy indywidualnie oraz my jako społeczeństwo. Dziękuję za rozmowę oraz za artystyczną inspirację tak dla melomanów, którzy dziś zgromadzili się w La Seine Musicale, jak i dla młodych dyrygentek, które rozpoczynają swoje kariery.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.