Joyce DiDonato: W muzyce znajduję wszystkie odpowiedzi

29.08.2024
Joyce DiDonato

O projekcie Eden, wyjątkowej i wieloletniej karierze scenicznej, o występach w Polsce, a przede wszystkim o nadchodzącym koncercie rozpoczynającym 12. edycję Festiwalu Oper Barokowych w Warszawskiej Operze Kameralnej z Joyce DiDonato rozmawia Maria Kożewnikow.

Maria Kożewnikow: Niedawno występowała Pani w Polsce w Narodowej Orkiestrze Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, a chwilę później na Festiwalu NDI Sopot Classic w Operze Letniej w Sopocie. Minęło nieco ponad rok i wraca Pani do nas na otwarcie 12. edycji Festiwalu Oper Barokowych organizowanego przez Warszawską Operę Kameralną. Czy ten powrót to zasługa polskiej publiczności zakochanej w Pani głosie?

 

Joyce DiDonato: Myślę, że bardziej chodzi o moją miłość do polskiej publiczności! Te dwa koncerty zapadły mi głęboko w pamięć i poczułam wielką więź z muzykami, których spotkałam, a także ze wspaniałą publicznością, więc jestem podekscytowana, że ostatnie wykonanie EDEN odbędzie się w Warszawie!

 

Podczas koncertu będzie Pani kontynuowała wspomniany przed chwilą szeroko artystyczny projekt Eden, którego efektem był album o tym samym tytule wydany z Il Pomo d’Oro pod dyrekcją Maxima Emelyanycheva. Czy może Pani opowiedzieć, skąd pomysł na tak odważny i nowatorski projekt w muzyce poważnej i śpiewie?

 

To swego rodzaju kontynuacja mojej trasy koncertowej „In War & Peace: Harmony through Music” sprzed kilku lat. Czułam ogromny wpływ muzyki klasycznej na świat XXI wieku, w którym obecnie żyjemy. Osobiście zawsze zwracałam się w kierunku muzyki i poezji, aby znaleźć swoją drogę na trudne czasy, a właśnie w wielkich arcydziełach, które śpiewałam przez lata, znalazłam ogromną wiedzę i mądrość, głębokie pocieszenie i niejedną wskazówkę. Jednym słowem – w muzyce znajduję wszystkie odpowiedzi. Chciałam wybrać muzykę z różnych stuleci, która wzywa ludzi do głębszego połączenia się z tym ogromnym, majestatycznym, wyjątkowym i pięknym światem wokół nas.

 

Obecnie koncertuje Pani najwięcej z Il Pomo d’Oro. Słuchacze kojarzą zespół z muzyką dawną, a na Państwa płycie znajdują się utwory od czasów Handla, przez Glucka, aż po Wagnera, Mahlera czy Ivesa. To bardzo nietypowe połączenia. Czy repertuar był Pani pomysłem?

 

Repertuar jest wyjątkowy i na pewno szalony! To był pomysł zarówno Maxima, jak i Giulio d’Alessio, który zarządza orkiestrą. Wszyscy chcieliśmy przesunąć granice tego, czego się oczekuje, aby publiczność słuchała uważniej, będąc niepewna tego, co będzie dalej. Po wykonaniu Edenu na prawie 50 koncertach czuję teraz, że te utwory zawsze były przeznaczone do tego, by być wykonywane wspólnie!

 

A skąd pomysł na taki tytuł: eden – raj?

 

Chcę rozpalić wspomnienia, nadzieje i wyobraźnię wszystkich, którzy zetkną się z EDEN, aby zainspirować innych, a także siebie do dalszego tworzenia świata, który jest rajem. Rajem w naszych własnych sercach, naszych własnych rodzinach, naszych własnych kręgach – i być może w końcu na całym świecie. Jesteśmy zalewani przerażającymi nagłówkami i tsunami trudnych wiadomości – ale jest jeszcze WIĘCEJ przykładów prostego dobra, które mogą zalać naszą wizję, oczywiście jeśli będziemy prawdziwie ich szukać.

 

Obecnie śpiewa Pani utwory nieco inne od tych, z którymi Pani zaczynała. Czy wraz z czasem bardzo zmienił się również Pani gust?

 

Nie wyobrażam sobie ponad 25-letniej kariery w muzyce i NIErozwijania się i szukania nowej muzyki, nowych doświadczeń, nowych partnerów, nowej publiczności! Mam ogromny muzyczny i teatralny apetyt i jestem niezmiernie wdzięczna, że mogłam się rozwijać i doświadczyć tak rozległych światów różnorodnej muzyki!

 

Ma Pani w swoim repertuarze utwory od arii starowłoskich, przez opery barokowe, role rossiniowskie, aż po songi rozrywkowe. Jest to naprawdę imponujące i wyjątkowe na tle wielu śpiewaków klasycznych. W czym odnajduje się Pani najlepiej i jak łączy Pani technikę z tak różnorodnym repertuarem?

 

Mam nadzieję, że jestem najlepsza w tym, co śpiewam w danej chwili! Moim celem jest zawsze całkowite zagłębienie się w daną frazę i wykorzystanie mojej techniki, aby służyć temu, czego ta fraza może wymagać, a co za tym idzie – co może przekazać.

 

Myślę, że śmiało mogę nazwać Panią najbardziej znanym obecnie mezzosopranem Stanów Zjednoczonych, jeżeli nawet nie świata. Czy od zawsze było to Pani celem bądź marzeniem?

 

Szczerze mówiąc, nigdy nie było to moim celem! Nigdy nie szukałam sławy światła reflektorów (nawet jeśli uwielbiam być w ich świetle!). Ale uwielbiam sposobność wstrząśnięcia ludźmi za pomocą możliwości, które daje głos – wzbudzania ogromnych przeżyć emocjonalnych i rzucenia publiczności wyzwania, aby otwierała swoje serca i umysły nieco głębiej.

 

Często prowadzi Pani również kursy mistrzowskie dla młodych adeptów śpiewu. Jaką najważniejszą radę ma Pani właśnie dla nich?

 

Zachęcam ich, aby dali sobie przyzwolenie na bycie artystą, o którym zawsze marzyli. Często nie jest to kwestia nabycia konkretnej umiejętności (choć oczywiście praca techniczna wokalisty nigdy się nie kończy), ale raczej kwestia uwolnienia blokad, które stoją na drodze do naszej pełnej ekspresji. Chcę, aby wiedzieli, że mają prawo (i twierdzę, że odpowiedzialność) do uwolnienia pełnego potencjału artystycznego, bez strachu.

 

Zwiedziła Pani ogromną część świata, w tym wszystkie najważniejsze sale koncertowe, śpiewając recitale i opery. Czy dostrzegła Pani coś wyjątkowego w Polsce?

 

Opuszczając Polskę po raz drugi zeszłego lata, odniosłam wrażenie, że przeżywa ona bardzo ekscytujący renesans, pełen energii i MOŻLIWOŚCI! Czuje się niesamowicie żywa artystycznie i uważam to za wyjątkowo ekscytujące!

 

A jakie plany i pomysły są jeszcze przed Panią? Kolejne innowacyjne projekty, pedagogika czy może kontynuacja operowej i recitalowej kariery scenicznej?

 

Wszystko z powyższych – przy odrobinie szczęścia! Kevin Puts pisze ogromny cykl oparty na poezji Emily Dickinson. Zapowiada się ekscytujący projekt, w który zanurzę się w przyszłym roku. Ale z niecierpliwością czekam na więcej repertuaru, poznawanie nowych kultur i oczywiście dalszą pracę z niesamowitymi młodymi śpiewakami!

 

Widziałam, że wszystkie miejsca na nadchodzący koncert są już wykupione! Mam nadzieję, że takie zainteresowanie zwiastuje, że nie będzie to Pani ostatni koncert w Polsce.

 

To mój trzeci w ciągu nieco ponad roku – więc bardzo podoba mi się ta pozytywna tendencja!!!!

 

W takim razie życzę wspaniałego koncertu! Dziękuję bardzo i do zobaczenia!

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.