Spisując życie wierszem ["Jaśnienia" Janiny Osewskiej]
Wiersze Janiny Osewskiej w tomiku „Jaśnienia” układają się w ciąg przyczynowo-skutkowy. Ważna jest tu chronologia, pod każdym z tekstów znajduje się jego rok powstania. Poetka powiedziała mi, wręczając w prezencie książkę, że „Jaśnienia” należy czytać od początku do końca. Gdy tylko zaczęłam lekturę, zrozumiałam dlaczego.
W pierwszym wierszu bohaterka, Nina, wypada z rąk położnej, w drugim pozuje nago do pierwszej fotografii, w trzecim uczy się rozpoznawać topografię gospodarstwa, w którym się wychowuje, w czwartym podróżuje w swoich wspomnieniach do babci Stefanii i pieczonej przez nią chlebowej lalki itd. „Akcja życia” rozpoczyna się w roku 1955. Pozostaje się domyślać, że w istocie mamy do czynienia z poetycką autobiografią. Janina Osewska w lapidarnych wierszach, sentymentalnych impresjach usiłuje podsumować wszystko, co wydarzyło się aż dotąd, nie brak tu wydarzeń stanowiących punkty zwrotne – jak wyjście za mąż, narodziny dziecka, zmiana pracy – a wszystko to osadzone w kontekście historycznym, czyli za komuny. Życiorys, odarty ze zbędnej faktografii, nagle dojrzewa i staje się tym, czym jest w istocie, czyli ponad pięćdziesięcioma wspomnieniami. Może się wydawać, że to mało, ale z drugiej strony kuszące jest ograniczenie się do jednego–dwóch komentarzy o danym roku. To wymaga precyzji, selekcji i głębokiej świadomości siebie (co znowu nie zawsze jest domeną miłośników poezji i poetów, choć w naprawdę dobrych językowo tekstach bywa na porządku dziennym). I dzięki temu zyskujemy nową perspektywę i koncentrujemy się wprawdzie może nie na tym, co kluczowe dla urzędników, lecz na tym, co ukształtowało poetkę.
Aż wreszcie wraz z nią w chodzimy w wiek XXI, w którym opowiada o świecie wciąż konkretnie, ale i ze wszelkimi subtelnościami. Imponuje, że można tak wrażliwie i jednocześnie rzeczowo relacjonować rok po roku swoje życie. Zaczynamy rozumieć, jak wielkie wrażenie na poecie wywiera świat, który go otacza, którego doświadcza…
w dolinie Val di Fiemme cień
a w górze złoto Dolomitów
wołało na czarny szlak
gdzie cisza rosła tężała
i wnikała w Ninę jak kochanek
każdym uderzeniem promienia
o wyniesioną ziemię
2011
(Janina Osewska, „Jaśnienia”, Fundacja Słowo i Obraz, Augustów 2020)
Można by rzec, że z biegiem lat Osewska coraz więcej miejsca poświęca przyrodzie, a coraz mniej samej sobie. To naturalne – jako dziecko była dla siebie pępkiem świata, teraz nadszedł czas na to, aby światu służyć swą refleksją, swym zachwytem, głęboko zakorzenionym w tradycji, stąd i tytuł tomiku „na chwałę” światła. Czas, by dziękować za życie.
O swojej wdzięczności Nina opowiadała
rzece i jeziorom miastu narodzin
polom łąkom wokół domu dziadków
przesiekom i drzewom
kłaniała się wielu obliczom słońca
chwaliła jasność księżyca
i ciemność nocy o zastygłych gwiazdach
dziękowała wiatrom co rozniecają ogień
w którym dopieka się myśl
zawiesinie świtu przed wschodem wiersza
ziemi otwartej i cieniom – świadectwom światła
2018
(Janina Osewska, „Jaśnienia”, Fundacja Słowo i Obraz, Augustów 2020)
Muszę powiedzieć, że czytelnicza podróż przez „Jaśnienia” była dla mnie czystą przyjemnością i wiele mnie nauczyła. Z jednej strony dostałam szansę poznania Janiny Osewskiej lepiej, z drugiej – uświadomiłam sobie, jak silne są w jej twórczości związki poezji i fotografii; Osewska jest bowiem też fotografką. Dotychczas opublikowała tomy: „W stronę ciszy” (2003), „Do czasu przyszłego” (2007) – jego wersja angielska „Until the time to come” (2019) – „Tamto” (2015) i „Niebieska chwila” (2017, nominacja do Nagrody Poetyckiej im. Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego Orfeusz, w kategorii Orfeusz Mazurski), a także album fotografii artystycznej „Okruchy” (2011, nominacja do tytułu „Najpiękniejsza książka roku 2011” w 52. Konkursie Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek oraz do Athens Photo Festival 2015). Intrygujące tytuły tomików to nie wszystko, co warto na początek wiedzieć o Janinie Osewskiej. Artystka podróżowała po całym świecie, w najróżniejszych miejscach prezentowała swoją twórczość. Fascynująca osobowość, która jednak umie zmieścić samą siebie w krótkich opowieściach pisanych wierszem. Zdolność wyboru tak kierunku, jak i swoich myśli na ten temat wydaje się bezcenna i ujmie zarówno romantyków, jak i pragmatyków.
Czytajcie poezję na naszym portalu i w kwartalniku Presto. Muzyka Film Sztuka, przysyłajcie Wasze wiersze i rekomendacje na adres: redakcja [at] prestoportal.pl.