Harnasie w Sopocie [recenzja koncertu "Odgłosy gór" inaugurującego 14. Festiwal NDI Sopot Classic]

12.07.2024

14. Festiwal NDI Sopot Classic rozpoczął w tym roku koncert zatytułowany „Odgłosy gór”. Zgodnie z tytułowym tropem nad morzem zawitała muzyka czerpiąca swoje najgłębsze inspiracje z podhalańskich chat, wzniosłych tatrzańskich szczytów i rozległych przestrzeni hal. Tym sposobem odwieczny dylemat polskich wakacjowiczów zawarty w opozycyjnej, zdawać by się mogło, parze „morze czy góry” został unieważniony.

Inauguracje mniejszych i większych festiwali mają to do siebie, że obfitują w różnego rodzaju powitania, przemówienia i konwencjonalne oklaski. Tak też było 29 czerwca w sopockiej Operze Leśnej na koncercie otwierającym 14. Festiwal NDI Sopot Classic. Należy jednak przyznać, że w tym przypadku było co, czy raczej kogo, oklaskiwać. Wszak na scenie został wręczony tytuł „Honorowego obywatela Sopotu” Wojciechowi Rajskiemu – założycielowi i wieloletniemu kierownikowi sopockiej orkiestry kameralnej, człowiekowi niezwykle zasłużonemu lokalnej, chociaż nie tylko, słuchającej publiczności.

 

Nie jednak gratulacje, laudacje i owacje były najbardziej zajmujące tego wieczoru, lecz rzecz jasna i eteryczna – muzyka. Koncert rozpoczęło odegranie hejnału Sopotu, oczywiście przez Polską Filharmonię Kameralną Sopot pod batutą Pawła Przytockiego, a chwilę potem na scenie pojawił się Krzysztof Trebunia-Tutka – założyciel i lider zespołu Trebunie-Tutki – z dudami podhalańskimi. W tym bardzo krótkim wstępie można było zasmakować charakterystycznego brzmienia tego instrumentu. Jego nazwa ludowa – koza podhalańska – zdaje się nie być przypadkowa, wszak dźwięk owej kozy jest dość surowy, ostry, przejmujący, rzec by można: wyjący, choć wycie to pełne uroku i werwy.

 

Chociaż muzyka Trebunich-Tutków nie stanowiła samoistnego elementu koncertu w Operze Leśnej, to jednak ci doświadczeni i uznani muzycy ludowi wchodzili co chwilę w dialog z „poważnym” programem granym przez muzyków Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot. Można więc było usłyszeć ich częściowo wspólne wykonanie „Harnasi” op. 55 Karola Szymanowskiego czy „Krzesanego” Wojciecha Kilara. Ponadto artyści z Trebunich-Tutków wzbogacili warstwę wizualną przedstawienia o pokaz podhalańskiego tańca. Wszystko to dało intrygujący efekt pozwalający porównać klasyczne kompozycje z ich ludowymi inspiracjami. Uwidoczniło to, jak swobodnie Szymanowski i Kilar przekształcali tradycyjne motywy, z jakich czerpali, zachowując jednak ich żywiołowy charakter.

 

Słuchając w Operze Leśnej niepozbawionych uroku i przepełnionych wzniosłym smutkiem „Odwiecznych pieśni” Mieczysława Karłowicza, pomyślałem, że szlachetniej chyba starzeje się prostota i bezpośredniość pieśni ludowych, niewyrobionych zanadto w wysublimowanych kunsztach sztuki i wolnych w dużym stopniu od oddziaływania zmieniających się mód. Starzeje się szlachetniej niż muzyka podniosła do granic swej formy, co prawda ochroniona przez Karłowicza przed załamaniem się w przesadę, ale jakoś blisko tej romantycznej przesady się przechadzająca. „Odwieczne pieśni” zabrzmiały wszak hucznie, ale – mimo wszystko – intrygująco wśród pogrążonego w zapadającym letnim zmierzchu sopockiego lasu. Dodatkowo, gdy utwory Karłowicza grali muzycy Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot, można było oglądać zdjęcia tatrzańskich krajobrazów, wykonane przez tego zafascynowanego Tatrami kompozytora. Masywy górskie, monumentalne i surowe, świetnie korespondowały z ową podniosłością i tytułową, tak buńczucznie deklarowaną, odwiecznością pieśni Karłowicza.

 

Koncert inaugurujący 14. Festiwal NDI Sopot Classic zakończył występ Nigela Kennedy’ego z autorskim koncertem skrzypcowym nr 1 „Für Ludwig Van”. Po reakcjach publiczności widać było, że to na tego światowej sławy skrzypka głównie czekano. Gdy tylko pojawił się na scenie, zawrzały oklaski, które później przerywały jeszcze poszczególne części jego koncertu. A był to koncert niezwykłej urody, pełen przyjemnych melodii, dobrze znanych cytatów, jazzowej energii i swobody. Trudno było wyobrazić sobie lepsze warunki dla tej muzyki – letni sopocki wieczór, las i nieodległe, spokojne plaże.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.