Z muzyką pośród drzew [Hanna Turonek na festiwalu Kolory Polski]

Jak co roku Wędrowny Festiwal Filharmonii Łódzkiej Kolory Polski zachwyca swoimi barwami, przemierzając najróżniejsze zakątki województwa łódzkiego. W tym roku już po raz kolejny na mapie festiwalowego szlaku pojawił się Rogów.

17 lipca wyprawę na koncert można było połączyć z wycieczką do Arboretum, w którym każdy miłośnik natury mógł podziwiać najróżniejsze gatunki drzew i krzewów.

Już od samego wejścia na teren Arboretum Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego udzielał się wszystkim wakacyjny klimat. Oprócz muzyki i rzecz jasna meszek i komarów królowały borówki, które można było kupić od miejscowych gospodarzy. 

Koncert w miejscu, które zostało zaprojektowane przez samą matkę naturę, to zupełnie inne przeżywanie sztuki. Tym bardziej, jeśli program wydarzenia tak dobrze koresponduje z otoczeniem. Tego wieczoru na festiwalowej scenie pojawiła się Hanna Turonek (flety, bambusy, hulusi, instrumenty aerofoniczne, śpiew) wraz ze swoim zespołem, w którego skład wchodzą: Paweł Betley (flety, gwizdek azjatycki, bęben), Karolina Matuszkiewicz (skrzypce, fidele, śpiew), Marta Maślanka (cymbały), Iwona Rapacz (wiolonczela), Rober Siwak (bęben obręczowy, instrumenty perkusyjne). Artyści przybyli wraz z repertuarem muzyki tatarskiej i wykonali utwory z płyty Yazcite, której tłumaczenie tytułu oznacza „pieśń o wiośnie”. Płyta zawiera melodie, których źródła można odnaleźć w okolicach Kazania i Ufy, jednak w zapowiedzi koncertu został podkreślony fakt, że lud tatarski został rozsiany po całym świecie i nie należy kojarzyć go z jednym konkretnym miejscem. Wieczór poprowadziła Magdalena Tejchma, która wspomniała, że sama w swoich korzeniach ma ślad krwi tatarskiej. 

Przyznam się, że elementem, który przyciągnął mnie na ten koncert, była miotła. Hanna Turonek posiada niezwykle ciekawą kolekcję instrumentów aerofonicznych. Pomiędzy utworami artystka starała się zaznajomić publiczność z nazwami i cechami charakterystycznymi poszczególnych instrumentów. W swojej kolekcji Hanna Turonek posiada flet, który jest wykonany z miotły. Zatem publiczność miała wyjątkową okazję, by móc wysłuchać utwór zagrany na miotle.

Koncert w Rogowie jest doskonałym przykładem tego, jak muzyka współgra z naturą, ile z niej czerpie i jak wzajemnie obie te siły się uzupełniają. Jeden z utworów, który zaprezentował zespół, został oparty na odgłosach wydawanych przez naturę np. klekotanie bociana czy rechot żaby. Odgłosy te niezwykle dobrze wkomponowały się w otoczenie i działały na wyobraźnię publiczności. 

Warte uwagi były również partie wokalne wykonane przez Karolinę Matuszkiewicz, która zaprezentowała publiczności umiejętność śpiewu gardłowego. Artystka za sprawą barwy i sprawności swojego głosu zaczarowała słuchaczy, dzięki czemu każdy mógł poczuć magię muzyki tatarskiej. 

Kolory Polski nadal mienią się różnorodnością swoich barw. A czasem wystarczy jedynie przyjść i usiąść wygodnie wśród drzew, by odkryć kulturę i muzykę z odległych zakątków świata.