Fanatyzm i prawa kobiet [Diabły z Loudun Pendereckiego w Bayerische Staatsoper]
Bayerische Staatsoper to bez wątpienia jedna z najważniejszych scen operowych na świecie. W lecie świętem opery jest odbywający się w niej corocznie Opern-Festspiele, który wieńczy tutejszy sezon. W tym roku festiwal rozpoczął się premierą „Diabłów z Loudun” Krzysztofa Pendereckiego.
Opera ta miała swoją premierę w 1969 r. w Hamburgu, od tego czasu sporadycznie pojawiała się w różnych teatrach. Dziś, po ponad pięćdziesięciu latach od powstania, możemy spojrzeć na nią z perspektywy czasu i zastanowić się nad jej aktualnością. Opera oparta na powieści Aldousa Huxleya „Diabły z Loudun” w swoim czasie zapewne była odbierana jako bunt przeciwko opresyjnej formie komunizmu. Dziś reżyser Simon Stone ukazuje dzieło Pendereckiego jako uniwersalną metaforę, a zarazem protest przeciw totalitaryzmowi, społeczeństwu opartemu na kontroli oraz fanatyzmowi religijnemu. Stworzył proste, a zarazem poruszające przedstawienie. Świetne przygotowanie aktorów oraz niemalże filmowy styl narracji sprawiają, że spektakl ten jest wyjątkowym przeżyciem. Stone ukazuje mroczny świat rozgrywek o władzę oraz fanatyzmu, gdzie ludzkie cierpienie nie ma wartości. Scena jest brutalistycznym budynkiem, który dzięki świetnej grze świateł staje się zamkniętym, klaustrofobicznym światem, w którym eliminuje się jednostki odmiennie myślące. Reżyser sugeruje, że wojna z fanatyzmem może teraz odbywać się na płaszczyźnie praw kobiet. Przedstawienie to jest polityczne i radykalne. Stone ostrzega nas i ukazuje mechanizmy ostracyzmu oraz wykluczenia jednostek, które są odmienne od panujących norm.
Vladimir Jurowski poprowadził Bayerisches Staatsorchester uważnie i z wyczuciem detali. Pod jego batutą niełatwa, atonalna muzyka Pendereckiego brzmiała czysto i przejrzyście. Dyrygent świetnie rozpracował napięcia w „Die Teufel von Loudun”, tak że chwilami tę operę ogląda się jak horror. Jako soliści wystąpili: Ausrine Stundyte, Ursula Hesse von den Steinen, Nadezhda Gulitskaya, Lindsay Ammann, Danae Kontora, Nadezhda Karyazina, Jordan Shanahan, Martin Winkler, Wolfgang Ablinger-Sperrhacke, Andrew Harris, Ulrich Ress, Kevin Conners, Jochen Kupfer, Thiemo Strutzenberger, Barbara Horvath, Sean Michael Plumb i Martin Snell. Pod względem wokalnym było to poprawne wykonanie. Soliści zaprezentowali swoje partie z przekonaniem, ale zabrakło tutaj wybitnych interpretacji. Myślę, że najnowsza produkcja „Die Teufel von Loudun” jest scenicznie i muzycznie świetnym spektaklem. Udowadnia, że muzyka Pendereckiego może być wciągająca i poruszająca dla współczesnego widza.
Premiera „Diabłów z Loudun” była niewątpliwie ważnym wydarzeniem kulturalnym tego lata. Nowa produkcja pierwszej opery Pendereckiego to niejako hołd złożony mistrzowi muzyki współczesnej.