Co Benedict Cumberbatch wie o Wyspiańskim?

15.06.2023
Benedict  Cumberbatch

Przypadkowy aktor zapytany o najbardziej ikoniczną i znaczącą rolę w zawodzie aktora zapewne odpowie, że jest nią Hamlet (choć w Polsce może to być również Kordian, zwany polskim Hamletem). Bohater Szekspira jest jednak bardziej rozpoznawalny od Kordiana z uwagi na swoją niesłabnącą, międzynarodową sławę. Podobny sukces osiągnął spektakl Hamlet w reżyserii Lyndsey Turner, w którym rolę główną zagrał Benedict Cumberbatch. Spektakl przyciąga do teatralnych sal tak duże grono widzów, że postanowiono zorganizować jego transmisje w kinach niemalże całej Europy. Po pierwszych emisjach okazało się, że w kinie również nie uświadczy się pustego fotela na widowni. Bilety wyprzedają się często w kilka minut. W Polsce sieć kin Multikino po raz kolejny zorganizowała retransmisję spektaklu, która będzie miała miejsce 27 czerwca 2023 o godzinie 19.00.

Jak czytamy na stronie Multikina, „Spektakl był transmitowany z Barbican Theatre do kin w całej Europie i poza nią 15 października 2015 roku i bił wszelkie rekordy popularności wśród tego typu transmisji. Szekspirowska tragedia stała się najszybciej sprzedającym się wydarzeniem w historii teatru w Londynie. Wszystkie bilety na przewidywane przedstawienia rozeszły się, zanim przystąpiono do prób czytanych w teatrze".

 

Bohaterem tego opowiadania będzie więc jeden ze sprawców teatralnego zamieszania – Benedict Cumberbatch. Kiedy kilka lat temu fani Sherlocka Holmesa dowiedzieli się, że powstanie serial na podstawie serii opowiadań, wielu z nich postanowiło, że go nie obejrzy. Nie było to spowodowane złym doborem obsady czy scenariuszem (bo te jeszcze nie istniały). Panowało przekonanie, że sir Arthur Conan Doyle nakreślił charaktery swoich postaci na tyle dobrze, że w głowie się nie mieściło, aby mogli oni otrzymać rzeczywiste rysy, a odgrywać ich mieli ludzie z krwi i kości. Najwidoczniej więc twórcy postradali rozum i porwali się z motyką na słońce.

 

Rozpoczynając prace nad Sherlockiem, bohater tego tekstu miał więc utrudnione zadanie. Wcielił się w rolę na tyle ikoniczną, że niemal każdy widz miał przed oczami wizję postaci, zanim jeszcze zobaczył pierwsze minuty serialu. Benedict Cumberbatch, tworząc postać Sherlocka, był już rozpoznawalnym aktorem. Widzowie oglądali więc przygody słynnego detektywa z bagażem nie tylko poprzednich ról aktora, ale również książkowego archetypu oraz obrazem jego poprzedników wcielających się w tę rolę. Poprzeczka była zawieszona wysoko. Mimo że serialowy Sherlock odbiega nieco od literackiego pierwowzoru (z wiktoriańskiego, szarmanckiego w stosunku do kobiet dżentelmena o silnej osobowości stworzono pozornie bezwzględnego cynika bez empatii, o którego głęboko skrywanej wrażliwości wie jedynie najbliższe otoczenie), aktor zdołał wzbudzić w widzach sympatię do swojej postaci.

Ale nie o Sherlocku będzie to opowieść. Powyższy wstęp miał za zadanie pokazać, jak Benedict Cumberbatch potrafi wyłuskać ze swoich bohaterów wszystkie te niuanse, które powodują, że z filmowych postaci stają się inspirującymi osobowościami, oraz wprowadzić kontekst do właściwej historii. Kontekstem tym będzie nie tylko rola Sherlocka, ale również inne, w których dużą rolę odegrały wielkie umysły.

 

Benedict Cumberbatch z kilku względów był predestynowany do roli Hamleta. Postać ta niesie ze sobą dramatyzm, emocjonalne rozedrganie oraz element komediowy, a temu wszystkiemu musi podołać jedna osoba. Jest ona kwintesencją tego, czego oczekujemy od postaci dramatycznej, oraz aktorskim Mount Everestem, który gdy już raz zostanie zdobyty, pozwala na utrzymywanie się u szczytu przez lata. Dotychczasowa kariera brytyjskiego aktora to natomiast pasmo wymagających aktorsko ról, w których zazwyczaj wcielał się w ekscentrycznych artystów i naukowców. Ten poczet wielkich umysłów rozpoczęła rola Stephena Hawkinga w filmie Hawking z 2004 roku w reżyserii Philipa Martina. Po niemal sześciu latach przyszła pora na Vincenta van Gogha w filmie Vincent van Gogh: Malowane słowami w reżyserii Andrew Huttona. W tym samym roku w serialu Sherlock po raz kolejny wcielił się w bohatera znanego głównie ze swojej inteligencji, który tym razem był jednak dziełem literackiej fikcji, a nie matki natury. Następnie przyszła pora na Juliana Assange’a (Piąta władza, reż. Bill Condon), Thomasa Edisona (Wojna o prąd, reż. Alfonso Gomez-Rejon) oraz Alana Turinga w filmie Gra tajemnic (reż. Morten Tyldum).

Alan Turing to przykład na to, jak postacie tworzone przez Benedicta Cumberbatcha otrzymują miejsce nie tylko w kanonie filmowych bohaterów, ale również w ogólnej mentalności (przed powstaniem filmu osoby, którym opowiadałam o Alanie Turingu, nigdy wcześniej nie słyszały jego nazwiska). Aktor ten potrafi ożywić bohaterów, wydobyć ich osobowość z kart książek i scenariuszy, by potem zapewnić im stałą pozycję w zbiorowej pamięci ludzi. Turing, Edison czy Hawking nie byli jednymi z tych szalonych naukowców, którzy w zaciszu własnego laboratorium tworzą teorie nie mające znaczenia dla codziennego funkcjonowania ludzi. Zmiany, jakie wprowadzili, miały ogromny wpływ na obecny wygląd świata, ale co nie mniej ważne, każdy z nich miał też ciemne strony, z którymi musiał walczyć. To właśnie jest przyczyną, dla której tak wielu ludzi wybitnych prowadzi ciekawe, lecz nieszczęśliwe i samotne życie. Ich inność przejawia się nie tylko w geniuszu i dokonaniach, ale również w codziennych zmaganiach z samym sobą i światem, który nie jest w stanie sprostać ich oczekiwaniom. Podobne rozterki targały młodym Hamletem po śmierci ojca. Na tragedię Hamleta wpływa nie tylko otoczenie, ale również jego osobowość. Cumberbatch musiał więc nie tylko zapewnić widzom pełen ogląd na dokonania i dążenia bohaterów, ale wyeksponować również te najistotniejsze, fundamentalne cechy, które ich kształtują.

 

Osoba wcielająca się w szekspirowskiego Hamleta staje przed prawdopodobnie najtrudniejszym zadaniem w karierze. Obsadzenie w tej roli kogoś, kto doskonalił aktorski warsztat, wcielając się w wymienione wcześniej role, może zapewnić reżyserowi niemal niezmącony spokój. Efekt wydawał się na tyle dobry, że twórcy spektaklu postanowili nie zamykać się jedynie na publiczność zgromadzoną na teatralnej widowni w Londynie, ale zapewnić możliwość obejrzenia spektaklu również mieszkańcom innych europejskich miast. Stało się to możliwe dzięki współpracy pomiędzy brytyjskim Royal National Theatre, a sieciami kin (w Polsce jest to m.in. Multikino).

Jednym z najważniejszych specjalistów od Hamleta był bez wątpienia Stanisław Wyspiański. W jego studium zatytułowanym Hamlet znajduje się prawie wszystko to, czego aktor rozpoczynający pracę nad tą rolą może potrzebować. Napisano w nim, że „…w Anglii jest zdanie, opinia i tradycja, że jeszcze nikt nie grał Hamleta zupełnie dobrze”. Bohater tego tekstu nie miał chyba okazji zajrzeć do „hamletowskiej biblii”, jak niektórzy nazywają dzieło Wyspiańskiego, a jednak mam wrażenie, jakby dobrze znał wszystko, co zostało w niej napisane. Skoro nikt nie może zagrać Hamleta idealnie, to należy zagrać go dobrze – podobno lepsze jest wrogiem dobrego.
 

Bilety na transmisję w Multikinie Hamleta z Benedictem Cumberbatchem można kupić na stronie: https://multikino.pl/wydarzenia/nt-live/nt-live-hamlet-z-benedictem-cumberbatchem

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.