Chór Politechniki Morskiej w Szczecinie zaskakuje niecodziennym połączeniem muzyki z teatrem tańca w Wieży Bismarcka
Chór Politechniki Morskiej w Szczecinie pod dyrekcją Sylwii Fabiańczyk-Makuch to niewątpliwie jeden z najbardziej zapracowanych i najkreatywniejszych zespołów śpiewaczych w Polsce. Niedawno zespół wydał płytę z ambitnym repertuarem zawierającym muzykę współczesną inspirowaną tematyką morską, ogłosił trasę koncertową z zespołem Organek – co jest pokłosiem autorskiego, chóralnego projektu „Wspólne Brzmienia”, przed chórzystami również czas wytężonych przygotowań do jubileuszu 20-lecia działalności zespołu.
Jednak to nie wszystkie nowości, jakie przygotowuje utytułowany zespół ze Szczecina. W poniedziałek 20 lutego w sieci miała miejsce premiera niezwykłego filmu do utworu Solitude Love Song. Ten utwór to kolejny singiel, który został napisany i dedykowany zespołowi i jego dyrygentce przez znakomitego, uznanego kompozytora muzyki współczesnej Miłosza Bembinowa. Promuje on również najnowszy album płytowy Chóru Politechniki Morskiej w Szczecinie The Sound of the Sea wydany przez prestiżową wytwórnię DUX oraz zrealizowany przez reżysera dźwięku Piotra Madziara.
Aura tęsknoty i smutnej mirażowości otacza utwór Solitude Love Song Miłosza Bembinowa. Zarówno w tekście, jak i jego muzycznej interpretacji kryje się niezwykle subtelna metafora morza, które ucieleśnia dystans między kochankami. Dystans ten słychać od pierwszych taktów, w których głosy przywodzące na myśl śpiew syren, wydają się odległe od słuchacza o wiele kilometrów. Gorzkawa melodyka i duże nagromadzenie pustych współbrzmień kwintowych generują przejmujące wrażenie pustki – tak o Solitude Love Song w omówieniu muzykologicznym pisze Aleksandra Chmielewska.
Również i tym razem zespół zdecydował się na stworzenie nietuzinkowego, oryginalnego teledysku. W tym przypadku chór postawił na zupełnie odbiegającą od wcześniejszych produkcji formułę. Realizacji filmu podjęła się współpracująca od lat z zespołem firma Kamera Jazda.
Miłość wyrażana w różnych językach. Kompozycja, śpiew, taniec, film… Solitude Love Song to według nas niezwykły, przeszywający i mocno emocjonalny utwór. Nagranie obrazu było nadzwyczajnym przeżyciem, bo niecodziennie można zaczarować Wieżę Bismarcka! – piszą realizatorzy hipnotyzującego videoklipu.
Sporym wyzwaniem było znalezienie koncepcji do tego nieco onirycznego, prowokującego do przemyśleń, przejmującego, a jednocześnie wzbudzającego morze emocji utworu. Chcieliśmy również zaprezentować coś nowego, zaskakującego, a także eksponującego wyjątkową kompozycję zaprzyjaźnionego z nami twórcy, Miłosza Bembinowa. Z pomocą przyszli nam nasi przyjaciele: Wojtek Wysocki oraz Gosia Ochnicka. Wraz z uzdolnionymi tancerzami z High Definition Studio – Darią Dashą Czają oraz Sebastianem Zemankiewiczem przybliżyli nam wszystkim wyjątkowy, niepokojący świat, wykreowany przez wyobraźnię kompozytora – mówi Sylwia Fabiańczyk-Makuch, dyrygentka Chóru.
Tworząc choreografię do Solitude Love Song szczególnie zależało nam, by wzmocnić zawarty w utworze przekaz o paradoksie miłości i tego, jak pragnienie bycia w związku staje się ważniejsze od zrozumienia, wsparcia czy szacunku. Podjęta zostaje walka o relacje, która od początku jest skazana na porażkę. Związek staje się iluzją. Na zewnątrz z pozoru perfekcyjna wielka miłość jest dramatem dwóch samotnych osób. Są razem, ale jednak oddalają się od siebie z każdym dniem. Proces twórczy okazał się podróżą krążącą wokół różnych oblicz miłości. 'Big love’ może okazać się pewnego rodzaju pułapką, a więź, którą symbolizuje lina, zaciska się coraz mocniej na szyi, odbierając niezbędny do życia tlen. Miłość dla tych dwojga okazuje się destrukcyjna, a cały ich związek toksyczny. Mimo wszelkim przeciwnościom losu decydują się wciąż szukać drogi do siebie – interpretuje obraz Daria Dasha Czaja, choreografka.
Najnowszy teledysk Chóru Politechniki Morskiej w Szczecinie można oglądać w serwisie YouTube, natomiast całą płytę The Sound of the Sea odsłuchać można na wszystkich najpopularniejszych platformach streamingowych.