Polak z serca, z talentu - obywatel świata [Chopin na Gdańskiej Jesieni Pianistycznej]

27.11.2022
Leonora Armellini, Gdańska jesień Pianistyczna

Coraz zimniejsze listopadowe powietrze, które mgliście i zimowo zawisło nad Gdańskiem, rozjaśniły w tym roku – podobnie jak w latach poprzednich – nie tylko latarnie Starego Miasta rzucające żółte refleksy na ciemną powierzchnię Motławy, ale też przejmujące dźwięki fortepianu.

17. edycja festiwalu Gdańska Jesień Pianistyczna trwała od 4 do 25 listopada. Ten organizowany przez Polską Filharmonię Bałtycką im. Fryderyka Chopina cykl wydarzeń objął w tym roku dziesięć koncertów zróżnicowanych tak pod względem repertuaru, jak i postaci solistek oraz solistów. W Gdańsku wystąpili m.in. Maciej Gański, który zaprezentował drugi zeszyt etiud Philipa Glassa, czy Alexander Korsantia, urodzony w 1965 roku pianista, który zagrał II Koncert fortepianowy f-moll op. 21 Fryderyka Chopina. Ukraiński muzyk Denis Zhdanov też sięgnął po dzieła Chopina, a mianowicie wszystkie 24 Preludia op. 28, chociaż zaprezentował on też II Sonatę fortepianową Grażyny Bacewicz i Sonatę fortepianową nr 1 Carla Vine’a.

 

Chopin w ogóle stanowił, co chyba nikogo nie zdziwi, lejtmotyw Gdańskiej Jesieni Pianistycznej. Oprócz wspomnianych wyżej Koncertu f-moll i Preludiów na Ołowiankę z utworami Chopina przyjechali bowiem docenieni uczestnicy Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego im. Fryderyka Chopina: Szymon Nehring, który dotarł do finału XVII edycji konkursu oraz bardzo lubiana w Polsce Leonora Armellini, odznaczona w zeszłym roku V nagrodą. W Gdańsku wystąpił też Tomasz Ritter, triumfator I Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego na Instrumentach Historycznych w Warszawie, który preludia najsłynniejszego polskiego kompozytora wykonał oczywiście na fortepianie historycznym. Leszek Możdżer, który na Gdańskiej Jesieni Pianistycznej zagrał 21 listopada, również miał w programie oprócz własnych kompozycji między innymi utwory Chopina.

 

Nie można chyba od Chopina, tej ikony polskiej muzyki, uciec, przynajmniej nie na festiwalu pianistycznym. Czy jest to wyraz faktycznego i niesłabnącego zachwytu i fascynacji, czy raczej obśmiewanej przez Tadeusza Różewicza w Kartotece rytualnej wręcz nabożności wobec tego Polaka z serca, a z talentu obywatela świata, nie odważę się oceniać.

Leonora Armellini, Gdańska jesień Pianistyczna

Pamiętam tekst zamieszczony kiedyś w „Tekstach Drugich”, w którym zasłużona humanistka pisała o tym, że nie znosi twórczości Chopina, bo była nią katowana od najmłodszych lat i nabawiła się dzięki temu ostrego na nią uczulenia. Przypominają mi się jej słowa zawsze, gdy jadę tak zwanym Pendolino i na każdej stacji, pomiędzy zaproszeniem do skorzystania z usług gastronomicznych a zapowiedzią kolejnego przystanku, słyszę początek Nokturnu Es-dur. Podobno system tego pociągu pozwala na wgranie tylko jednego utworu, przez co po podróży trwającej kilka godzin, można mieć owego zapętlonego kawałka dosyć.

 

Jakiekolwiek są źródła tego nieustającego zainteresowania polskiej publiczności muzyką Chopina, dobrze widać jego efekty na widowni. Na koncercie Leonory Armellini sala na Ołowiance była zapełniona właściwie w całości. Pianistka jest nad Wisłą bardzo popularna wśród osób zainteresowanych muzyką poważną, co wynika zapewne nie tylko z jej scenicznej spontaniczności, ale też zamiłowania do twórczości polskiego kompozytora. Urodzona w 1992 roku Włoszka dostawała nagrody na Konkursie Chopinowskim w Warszawie dwukrotnie. W ubiegłym roku została wyróżniona V nagrodą, a w 2010, gdy zakończyła swój udział na III etapie, otrzymała Nagrodę Janiny Nawrockiej za „niezwykłą muzykalność i piękno dźwięku”. W Gdańsku Armellini zagrała I Koncert fortepianowy e-moll op. 11, który prezentuje na salach koncertowych dość często od zakończenia XVIII edycji Konkursu Chopinowskiego.

 

W wywiadzie dla radiowej Dwójki przeprowadzonym przez Monikę Zając na początku 2022 roku pianistka tak mówiła o Koncercie e-moll: „Mam wrażenie, że to jeden z tych utworów, które nigdy mi się nie znudzą. […] starałam się znaleźć w tym koncercie coś całkiem nowego, podejść do tej muzyki z otwartą głową. Zastanawiałam się, co jeszcze mogę zmienić, ulepszyć. Nie mogę nagle zmienić wszystkiego, bo to byłoby trudne dla zespołu. Ale to prawda – takie rzeczy jak frazowanie czy dynamika mogą ulec zmianie. Czasem nagle pojawia się w mojej głowie myśl: zawsze grałam to forte, dziś – zagram piano”. Może więc genialna twórczość Chopina po prostu nam się nie nudzi, zwłaszcza że często wykonywana jest przez świetnych artystów?

Jacek Kaspszyk, Gdańska Jesień Pianistyczna

Widać było u Armellini, która w Gdańsku koncertowała z Orkiestrą Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pod batutą Jacka Kaspszyka, doskonałe opanowanie warsztatu. Zdobyte doświadczenie zaowocowało u tej pianistki mającą solidne podstawy pewnością siebie. Występ Włoszki wzbudził gorące owacje wśród publiczności. Potem muzycy dyrygowani przez Kaspszyka zagrali jeszcze odmienny pod względem stylu cykl Wariacje Enigma Edwarda Elgara.

 

Gdańska Jesień Pianistyczna co rusz odwoływała się do twórczości Chopina. Trudno się temu dziwić, nie tylko ze względów, o których wspomniałem powyżej. Przecież ta muzyka, choć brzmi to banalnie, pełna melancholii w czasie jesieni wybrzmiewa ze zdwojoną siłą. Piękno i smutek łączą się w niej ściśle jak światło i mgła wznoszące się nad ciemną wodą Motławy późną jesienią.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.