Nic dwa razy się nie zdarzy [Recenzja filmu „Blisko”]
Léo (Eden Dambrine) i Rémi (Gustav De Waele) beztrosko spędzają czas. Wakacje, słońce, boskie krajobrazy. Początek filmu jest wyjątkowo sensualny i oddziałuje na wszystkie zmysły.
Czujemy zapach kwiatów i łąk w połączeniu z gorącym powietrzem. Znamy to uczucie rozkosznego leżenia na ziemi, gdy upał odbiera energię. W tej sielance oni – nierozłączni przyjaciele, którzy każdą chwilę przeżywają razem. Wszystko się zmienia, gdy idą do szkoły. Nowe środowisko, przemoc słowna, bezpodstawne domysły sprawiają, że Léo oddala się od Rémiego. Zostajemy niemymi świadkami dramatu, w którym emocje buzują jak w wulkanie, a ich erupcja dotknie wszystkich bohaterów.
Z dzieciństwem wiąże się przede wszystkim niewinność. Emocje przeżywa się mocniej, często nie ma nad nimi kontroli. Pierwsze zauroczenie wydaje się być tym na całe życie, a ucieczka od tego zauroczenia może generować tragiczne w skutkach sytuacje. Tak jest właśnie z naszymi bohaterami. Silna, nierozerwalna wręcz relacja zostaje wystawiona na próbę. Z tej próby obie strony wychodzą z krzywdą i bólem; tragedią, której już nigdy nie będzie można wymazać z życiorysu.
Film Lukasa Dhonta jest zrealizowaną z wielkim pietyzmem, wzruszającą opowieścią o miłości, dojrzewaniu i odejściu. Przy pomocy delikatnych środków reżyser tworzy historię uniwersalną. To film emocjonalny, bazujący na niedopowiedzeniach. Wszystko rozgrywa się na poziomie gestów i spojrzeń, słowa bywają zbędne. Piękne zdjęcia Franka van den Eedena potęgują emocjonalność bohaterów. „Blisko” to film intensywnie kolorowy. Kwiaty na polu rodziców Léo i ściany w pokoju Rémiego są czerwone – jak serce i miłość. Pustka i strach są zielono-brązowym lasem, w którym dochodzi do najbardziej emocjonalnego przełomu w życiu głównego bohatera.
W kinie poszukuję prawdy. Dhont mi ją dostarczył, wyprowadził ze strefy komfortu, moje oczy były szkliste i mokre od łez. Te łzy przejąłem od bohaterów. Po projekcji wróciłem do wiersza Szymborskiej:
„(…) Wczoraj, kiedy twoje imię
ktoś wymówił przy mnie głośno,
tak mi było, jakby róża
przez otwarte wpadła okno (…)”.
Nic dwa razy się nie zdarzy, ta historia też się już nie powtórzy.
Reżyseria: Lukas Dhont
Scenariusz: Angelo Tijssens, Lukas Dhont
Zdjęcia: Frank van den Eeden
Scenografia: Eve Martin
Montaż: Alain Dessauvage
Muzyka: Valentin Hadjadj
Obsada aktorska: Eden Dambrine (Léo), Gustav de Waele (Rémi), Emilie Dequenne, Lea Drucker, Kevin Janssens