Muzyczna pamięć [Penderecki In Memoriam w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej]
Na koncertach „Penderecki In Memoriam” młodzi muzycy z Orkiestry Kameralnej BalticAlians zagrali utwory Mistrza i widać było, że czerpali z tego prawdziwą przyjemność. To chyba najlepsza forma zachowywania pamięci o artyście i człowieku, pamięci twórczej i żywej.
Chociaż Krzysztof Penderecki zmarł 29 marca 2020 r., to z powodu pandemii COVID-19 państwowe uroczystości pożegnalne odbyły się dopiero w drugą rocznicę jego śmierci. Głównym elementem oficjalnych ceremonii było przeniesienie urny z prochami sławnego kompozytora do panteonu narodowego w krypcie pod prezbiterium kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Krakowie.
W związku z funeralnymi obchodami zorganizowane zostały także wydarzenia muzyczne mające na celu uczczenie pamięci o Krzysztofie Pendereckim i jego wielowymiarowym dziele. Jednym z nich była seria trzech występów Orkiestry Kameralnej BalticAlians pod dyrygenckim przewodnictwem Roberta Kabary. Pierwszy z tych koncertów – prezentowanych pod wymownym hasłem „Penderecki In Memoriam” – muzycy zagrali w sali kameralnej Polskiej Filharmonii Bałtyckiej w Gdańsku.
Program wydarzenia został podzielony na dwie odrębne części. W ramach pierwszej zagrano trzy kompozycje Pendereckiego związane mniej lub bardziej ściśle z muzyką sakralną. Kolejno były to „Chaconne in memoria del Giovanni Paolo II” i „Agnus Dei” w transkrypcji na orkiestrę smyczkową z „Polskiego requiem” oraz „De profundis” z „Siedmiu Bram Jerozolimy”. Znaczące wydaje się rozpoczęcie od kompozycji napisanej dla uhonorowania pamięci o Janie Pawle II, kompozycji dołączonej przez Pendereckiego do osnutego wokół formy mszy żałobnej „Polskiego requiem” zaraz po śmierci papieża Polaka. Początek koncertu na Ołowiance był więc przesycony dramatyzmem, refleksją o przemijaniu, ale też podniosłością należną wielkim postaciom i wydarzeniom ważnym dla historii Polski i pamięci jej obywateli.
Kolejna kompozycja z programu – „Agnus Dei” – również została stworzona, by upamiętnić osobę, która odegrała niepoślednią rolę w dziejach naszego kraju. Prymasa Stefana Wyszyńskiego Penderecki znał i cenił, dlatego poświęcił mu ważną część muzycznego dzieła ściśle splecionego z narodową historią. Warto może dodać, że Penderecki rozpoczął tworzenie swojego wielowątkowego „Polskiego requiem” w 1980 r. od „Lacrimosy”, utworu poświęconego ofiarom Grudnia’70, a skomponowanego na prośbę Lecha Wałęsy. Artysta zaakceptował tę propozycję m.in. dlatego że mógł dzięki temu zamanifestować swoje poparcia dla Solidarności w czasie konfliktu między partią a robotnikami.
Jednak oprócz żałobnych utworów z „Polskiego requiem” Orkiestra Kameralna BalticAlians z Robertem Kabarą zagrała też utwory o lżejszym charakterze. Drugą część koncertu na Ołowiance, zatytułowaną „Profanum”, rozpoczęły znane z ekranizacji „Rękopisu znalezionego w Saragossie” Wojciecha Jerzego Hasa „Pieces in Baroque style”. Podczas wykonywania tego zwięzłego dzieła dało się odczuć w muzyce więcej zabawy z konwencją, radości, dynamizmu.
Orkiestra Kameralna BalticAlians zagrała również „Serenadę na smyczki” i „Sinfoniettę per archi”. Program „Penderecki In Memoriam” zawierał więc różnorodne pod wieloma względami kompozycje Mistrza z Lusławic. Młodzi muzycy poradzili sobie z nimi bardzo sprawnie. Warto wspomnieć kilka słów o samej Orkiestrze Kameralnej BalticAlians. Zaczęła ona funkcjonować pod koniec 2018 r. za sprawą Jana Starucha, Rafała Marka Wiśniewskiego i Janiny Olszewskiej. Występują w niej artyści bez rozległego doświadczenia, ale pełni pasji, studenci Akademii Muzycznej w Gdańsku.
To, że młodzi muzycy zagrali utwory Pendereckiego, a także, co niezmiernie ważne, sprawiało im to widoczną radość, stanowi chyba najlepszą formę kultywowania pamięci o kompozytorze i jego pracy. Może nawet nie kultywowania, ale twórczego i żywego obcowania, które w kontekście przemijalności człowieka może stanowić formę buntu, niezgody na bezwzględność śmierci, która próbuje wszystko obrócić w niebyt i poddać przepaści zapomnienia.
Koncert „Penderecki In Memoriam” rozpoczął się od dwóch kompozycji z „Polskiego requiem”, upamiętniających ważne postacie polskiej kultury i historii. Taką postacią jest też niewątpliwie Krzysztof Penderecki, któremu hołd poprzez koncerty złożyli młodzi artyści. Sztafetową pałeczkę kulturowej i muzycznej pamięci przejęło z szacunkiem kolejne pokolenie.