Odkryj we „Frycku” coś dla siebie [„Mały Chopin” – seria książeczek autorstwa Agi Pietrzykowskiej]
„Mały Chopin” (wyd. Narodowy Instytut Fryderyka Chopina) to seria książeczek autorstwa Agi Pietrzykowskiej zainspirowanych życiem Fryderyka Chopina. W serii „Mały Chopin” ukazały się dotychczas: „Frycek ma urodziny”, „Frycek i żyrafa”, „Frycek i jego pierwszy koncert”, „Frycek i karmelkowa tajemnica”, „Frycek i przygoda na ślizgawce” oraz dostępne wkrótce w sprzedaży „Frycek i pogoń za Czarnym Smokiem” i „Frycek i Złota Kaczka”. W założeniu seria dedykowana jest najmłodszym. Ale czy na pewno tylko im?
Już pierwszy, powierzchowny kontakt z książkami o Frycku jest bardzo przyjemny – są bowiem bardzo ładnie, starannie wydane. Ilustracje Agi Pietrzykowskiej są niebanalne – z jednej strony uproszczone, dające pożywkę dla dziecięcej wyobraźni, a z drugiej – ze sporą dokładnością nawiązujące do otoczenia z czasów Chopina. W żywiołowe, barwne, łączące różne techniki obrazki zostały wkomponowane ryciny dawnych ulic i budynków Warszawy. Pozwala to młodemu czytelnikowi łagodnie przenieść się w czasie i oswoić z poważną estetyką sprzed dwustu lat.
A sam Frycek to uroczy chłopczyk z rozwianą czupryną. Bo książki opowiadają o przygodach dziecka, które dopiero kiedyś, w przyszłości zostanie wybitnym kompozytorem i pianistą (o tym można dowiedzieć się w nawiasie, poza akcją, ale Autorka prosi czytelników, aby Fryckowi nic jeszcze na ten temat nie mówić), a na razie przeżywa niezwykłe przygody i realizuje swoje muzyczne pasje. „Frycek i jego pierwszy koncert” lub „Frycek i żyrafa” opisują historie, które mogły zdarzyć się w rzeczywistości, nawet biorąc pod uwagę bujne fantazje głównego bohatera. Wydane w tym roku „Frycek i Złota Kaczka” i „Frycek i pogoń za Czarnym Smokiem” to historyjki wkraczające w sferę baśni, ale wciąż osadzone w chopinowskich realiach. Książki o Frycku zostały napisane prostym, przystępnym językiem, są pełne dowcipu, ruchu i akcji. Wszystkie opowiastki są wartościowe, zgrabnie przemycają wiedzę nie tylko z zakresu muzyki oraz życia Chopina, ale i historii, polskiej kultury, obyczajów, zabytków Warszawy czy… właściwego przechodzenia przez jezdnię. A przede wszystkim przybliżają postać Fryderyka Chopina, chłopca, który przeżywa różne emocje, bawi się z kolegami i ma ciepłe relacje z rodziną.
Muszę przyznać, że książeczki te poruszyły we mnie pewną czułą strunę (a zwłaszcza jedna z nich – „Frycek i jego pierwszy koncert”). Jestem z wykształcenia muzykiem. Szkołę muzyczną pierwszego i drugiego stopnia ukończyłam w klasie fortepianu. Bardzo doceniałam Fryderyka Chopina jako twórcę narodowego, ale miałam z nim niełatwą relację. Dzięki historyjkom Agi Pietrzykowskiej zobaczyłam w Chopinie człowieka – który był dzieckiem, stresował się przed występami i traktował fortepian jak swojego przyjaciela. Pożałowałam, że gdy byłam w wieku wczesnoszkolnym, edukacja wyglądała inaczej i tego rodzaju książeczki nie trafiały do moich rąk. Myślę, że wiele zmieniłoby to w moim nastawieniu do instrumentu… i do samego Chopina. Książki o Frycku polecam więc dzieciom niezależnie od ich muzycznych zainteresowań, przedszkolakom, uczniom klas początkowych szkół ogólnokształcących i muzycznych, a także ich dorosłym opiekunom. Może i oni, tak jak ja, odkryją we „Frycku” coś ciekawego dla siebie?
