Królewska edukacja
Edukacja kulturalna jest niezbędna, by ludzie byli wrażliwi a nie byli bierni, chcieli szukać, nie zadowalali się tym co już wiedzą, rozwijali się i pokonywali swoje własne ograniczenia. Jest więc niezbędna, by rozwijało się społeczeństwo. Byśmy byli kreatywni, wszechstronni, by łatwiej i lepiej było nam zrozumieć świat, a wreszcie byśmy byli wśród tych, którzy ten świat kreują.
Jak z edukacją kulturalną jest w naszym kraju? Przez kilkanaście lat w szkołach od podstawowej (pomijając nauczanie początkowe), gimnazjum do średniej obecność kultury ograniczała się do poznawania literatury (niestety, często z lekturowych „bryków”) i elementów historii. Czas jakiś temu sytuacja się nieco poprawiła. Wróciły lekcje muzyki i plastyki, ale o tym, by w szkołach systemowo prowadzone były pracownie plastyczne, wokalne, teatralne, baletowe, taneczne, filmowe, grafiki komputerowej, rzeźbiarskie, by były w nich przynajmniej chóry i przedmiot uwrażliwiający kulturowo (bez oceniania uczniów) nawet pomarzyć nie można. To wizja w naszych realiach kompletnie utopijna. Mamy szkoły artystyczne dla wybranych a pozostała i przytłaczająca większość kończy edukację – rzecz spłaszczając, ale nie za bardzo – z wiedzą, że istnieli Chopin, Kochanowski, Mickiewicz, może Mozart. I tyle. Bez wchodzenia w „zbędne szczegóły” ich twórczości.
Są oczywiście światli pedagodzy, którzy nie oglądając się na pieniądze, społecznie starają się zarazić kulturą swoich podopiecznych, ale pozostają chlubnymi wyjątkami. System w zasadzie nie istnieje. Sytuację ratują stosunkowo liczne na szczęście instytucje, dla których edukacja jest ważna. Wbrew powszechnemu trendowi, by edukacją kulturalną się nie przejmować, starają się wypełniać tę ogromną lukę. Pełnią one zatem ważną społecznie misję proponując często niezwykłe, bardzo bogate wręcz pasjonujące w swych założeniach programy edukacyjne. Tworzą one niestety tylko swoisty „archipelag”, dzięki któremu mający więcej szczęścia Polacy mogą jeszcze czerpać z dobrodziejstwa kultury, poznawać ją, rozumieć, odkrywać. Nie rozwiązują problemu w sposób całościowy, ale można się przestraszyć myśli co by było, gdyby nie – na przykład – Zamek Królewski w Warszawie.
Zamek, który w czasie wojny został doszczętnie zniszczony zaczął edukować niemal od pierwszych chwil po odbudowie. Władze PRL potrzebowały ćwierć wieku, by wreszcie podjąć decyzję o jego odtworzeniu. W 1984 roku, czyli w dziesiątą rocznicę oddania budynku Zamku w stanie surowym, odbyły się pierwsze lekcje muzealne zorganizowane w ramach wystawy „Rzeczpospolita w czasach Jana III”. Temat tamtych lekcji brzmiał „Sejm Rzeczpospolitej Obojga Narodów”.
Lekcja wymyślona przed 40 laty przetrwała do dziś. Ten swoisty fenomen wyjaśnia Michał Sobieraj, kierownik Działu Edukacji Zamek Królewski w Warszawie – Muzeum Rezydencja Królów i Rzeczypospolitej:
- Kilka tematów zajęć rzeczywiście opiera się na pierwowzorach z lat 80-tych. Oczywiście nauczyciele w tamtych czasach mieli inne potrzeby niż obecnie, istniały też inne warunki prowadzenia tych zajęć – mówi Michał Sobieraj. – Ale takie pojęcia jak demokracja szlachecka, ceremoniał królewskiej koronacji, ukryte kody w portretach królewskich są uniwersalne i w każdym czasie odnajdują zainteresowanie. Zagadnienia te pojawiają się w podstawach programowych, co pozwala nam kontynuować tę ofertę. Świat wokół nas się zmienia, zmieniamy się my, a także nasi odbiorcy. Uczniowie obecnie mają krótszy czas koncentracji, potrzebują dodatkowych bodźców, stąd bardzo często w naszej pracy używamy rekwizytów, dzięki którym możemy przybliżyć różne zagadnienia. Elementy inscenizacji pozwalają wczuć się w role i zadania. Pomaga nam oczywiście ekspozycja, bo nasze zajęcia odbywają się w ciągłym kontekście i kontakcie z przestrzenią muzeum i danymi eksponatami.
O skali sukcesu świadczyć może fakt, że już dwa lata później oferta ówczesnego Ośrodka Upowszechniania Zamku Królewskiego – protoplasty dzisiejszego Działu Edukacyjnego – liczyła 20 pozycji. Do dziś zrealizowano blisko 200 tematów takich lekcji i dziesiątki tysięcy godzin lekcyjnych. Bardzo często inspiracją do nich są wystawy czasowe. Obecnie w ofercie Działu Edukacji jest 50 tematów lekcji i warsztatów.realizowanego przez nie programu.
Z czasem oferta zaczęła się rozwijać a nawet zaskakiwać. W Zamku postanowiono skorzystać z medium, jakim jest teatr. Początkowo profesjonalni aktorzy odgrywali scenki tematyczne, potem pojawiły się spektakle. Obecnie do wyboru jest pięć przedstawień skierowanych do najmłodszych uczniów podstawówek. Dział Edukacji ma za sobą bardzo owocną współpracę z Teatrem Lalka, z którym zapraszano na rodzinne przedstawienia inspirowane wystawą kobierców wschodnich w Pałacu Pod Blachą. Widzowie wchodzą w świat orientalnych baśni, powstałych na motywach zaczerpniętych z „Klechd sezamowych” Bolesława Leśmiana, czy zbioru „Złoty ptak, czyli baśnie perskie”.
- W roku szkolnym 2024/25 nawiązana została nowa współpraca z Akademią Teatralną, młodymi aktorami pod opieką artystyczną Jarosława Kiljana – opowiada Michał Sobieraj. – Już niebawem Zamek zaprosi na spektakle oparte na baśniach Jana Chrystiana Andersena, który w swoich opowieściach czerpał z kultury bliskiego i dalekiego wschodu.
Zanim w Zamku pojawiły się lekcje muzealne, trafiła doń muzyka. Dziś jest ona niezwykle istotnym elementem także działań edukacyjnych. Prowadzono lekcje z koncertem na instrumentach dawnych. Obecnie w ofercie znajdują się zajęcia, na których uczniowie szukają elementów muzycznych w wystroju sal i obiektów. Dzieci dowiadują się przy tym jakie funkcje pełniła muzyka w dawnych czasach, poznają ciekawe instrumenty i słuchają ich brzmienia.
- Budując ofertę edukacyjną, rozwijając ją i modyfikując zawsze myślimy o muzeum jako miejscu przyjaznym, miejscu dla wszystkich, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, w którym sami będziemy czuli się dobrze, do którego będziemy chcieli wrócić, wreszcie miejscu które zainspiruje nas do odwiedzenia innego obiektu, może do podróży, przeczytania ciekawej książki, posłuchania muzyki – mówi Michał Sobieraj. – Zależy nam, by podczas zajęć pokazać złożoność pewnych zjawisk, ale też by rozbudzić ciekawość. Stąd tak różnorodne formy pracy i różna oferta.
Jeśli edukację kulturalną prowadzi się na wysokim poziomie, na dużą skalę i prawidłowo to naturalną konsekwencją staje się u części uczestników chęć a może bardziej naturalna potrzeba zmiany funkcji z odbiorcy w kreatora. Pewnie dlatego od połowy lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia działała Pracownia Działań Muzealnych, która do 2019 roku skutecznie wprowadzała do muzealnej codzienności innowacyjne w tej przestrzeni metody jakimi były warsztaty twórcze. Rzeczą oczywistą wydaje się, że proces twórczy zaczyna się tu od historii, która jest inspiracją do podejmowania działań. Ważne jest też miejsce i to, co ono oferuje a aktywność uczestników warsztatów jest zadziwiająco wszechstronna. Operują oni metodami plastycznymi, nie stronią od teatru, fotografii, muzyki czy literatury.
- W strukturze Zamku Królewskiego w Warszawie, Pracownia Działań Muzealnych została połączona z Działem Edukacji – wyjaśnia Michał Sobieraj. – Nie znaczy to jednak że zrezygnowano z wypracowanych standardów i całej oferty. Przearanżowaliśmy ją tak, by obok lekcji muzealnych prowadzić warsztaty dla dzieci i młodzieży. Spuścizną Pracowni Działań Muzealnych są prowadzone do tej pory wykłady dla słuchaczy Uniwersytetów Trzeciego Wieku. Współpracujemy także z nauczycielami organizując dla nich webinaria tematyczne i warsztaty stacjonarne. To dzięki tej grupie i tej formie pracy, stworzyliśmy wspólnie kilka nowych tematów zajęć, głownie do wystaw czasowych. Wciąż szukamy nowych rozwiązań i nowych grup odbiorców.
Jednym z najnowszych pomysłów zamkowych edukatorów jest prowadzenie wolontariatu dla osób młodych i tych dojrzałych. Dorośli stają się w zasadzie częścią ekipy muzeum. Nie tylko poznają mechanizmy, którymi rządzi się taka placówka i wspierają jej działania, ale też sami kreują spektakularne wydarzenia typu Noc Muzeów czy Międzynarodowy Dzień Wolontariusza. Grupę tworzy kilkadziesiąt osób, bez których bardzo trudno wyobrazić sobie dzisiaj tę instytucję.
kultury zależy czy będą to wzorce niedoścignione, czy też staną się częścią
Do współpracy zapraszani są też młodzi ludzie w wieku od 13 do 16 lat. W ramach programu „Wolontariat Junior” młodzież pomaga przy prowadzeniu warsztatów, zajęciach dla dzieci, spotkaniach dla dorosłych a wreszcie wspiera swą pracą niektóre wydarzenia organizowane w Zamku, jak Festiwal Canaletta, Europejskie Dni Dziedzictwa czy „3 maja po królewsku”. Juniorzy są obecni w pracach przy wystawach i pomagają promować działalność muzeum.
Kolejną aktywnością podejmowaną przez Dział Edukacyjny są konkursy. „Zamek w dziecięcej wyobraźni” to propozycja, która otwarta jest na uczestników z całej Polski a także młodych Polaków mieszkających zagranicą. W tym roku zaproszono do kolejnego projektu konkursowego: „Zegar historii. Fascynujące opowieści wieży zegarowej”, który jest realizowany z okazji 50. rocznicy odtworzenia zegara na wieży zamkowej. Inną propozycja, budzącą zresztą ogromne zainteresowanie uczestników, był konkurs „Zamek w dziecięcej wyobraźni. Tu mówi Matejko”, który w ubiegłym roku przyciągnął ponad pół tysiąca młodych twórców.
Zamek Królewski w Warszawie znakomicie wykorzystuje swą podstawową działalność do prowadzenia akcji bezcennych z punktu widzenia rozwoju społecznego. To jasne, że w ten sposób przyciąga aktywnie i świadomie publiczność, ale robi to też bardzo perspektywicznie. Wydaje się, że absolutna większość uczestników działań Działu Edukacji wraca do muzeum. Wielu „zaraża” się potrzebą odwiedzania innych placówek muzealnych, poszukiwania w kulturze przestrzeni dla siebie, pogłębiania zdobytej wiedzy a wreszcie tworzenia. Ci ludzie niemal na pewno przekażą wszystkie te potrzeby swym dzieciom a zatem także następnym pokoleniom odbiorców kultury.
Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednym elemencie działalności Muzeum, który jest obecny praktycznie od początku działalności instytucji a ma niezwykle ważny wymiar o charakterze edukacyjnym. Chodzi o udostępnianie zbiorów osobom o szczególnych potrzebach. Od 1983 roku datuje się współpraca Zamku Królewskiego z Zakładem dla Niewidomych w Laskach co sprawia, że muzeum jest pionierem w udostępnianiu zbiorów tej grupie odbiorców. Audiodyskrypcja, tyflografiki dwóch prezentowanych w Muzeum dzieł Rembrandta a od tego roku także usługa online tłumaczenia na język migowy (dzięki współpracy z firmą Migam.org) to dowody, że hasło „kultura dostępna” jest tu rozumiane naprawdę szeroko.
Skala i rozmach prowadzonych przez Zamek Królewski działań imponują. Trudno się więc dziwić, że to właśnie te aktywności zostały wsparte przez potężnego sponsora. Od 2024 mecenasem edukacji Zamku jest grupa PGE. To jest wyraz docenienia znakomitej pracy prowadzonej w Zamku, której nie sposób nie zauważyć.
Działania tego warszawskiego muzeum wpisują się w często znacznie skromniejsze działania setek innych polskich instytucji. Cieszy skuteczna współpraca ze szkołami, martwi konieczność podkreślania tego faktu. Rzecz bowiem w tym, że taka współpraca powinna być rutyną, codzienną praktyką i oczywistością. Z różnych powodów bywa ewenementem. Cieszy kreatywność i skuteczność czerpania z głównej działalności muzeum, która zarazem jest równie skuteczną aktywnością kreującą grupę odbiorców dla instytucji. Zamkowe pomysły na edukację kulturalną mogą być wzorcem i tylko od wiary i kreatywności innych edukatorów w innych muzeach, galeriach, teatrach a nawet domach