Frank Peter Zimmermann i jego interpretacja Koncertu skrzypcowego Schumanna
Najbliższe koncerty abonamentowe Filharmonii Krakowskiej – w piątek, 18 października 2024 o godz. 19.30 i w sobotę, 19 października br. o godz. 18.00 – dają słuchaczom okazję do obcowania z wirtuozerią Franka Petera Zimmermanna – jednego z najwybitniejszych skrzypków swojego pokolenia oraz wykonywanym przez niego niemal nieznanym Koncertem skrzypcowym d-moll Roberta Schumanna. Tym samym, który uznany został za twórczy objaw szaleństwa kompozytora i czekał do 1937 roku na swoje pierwsze wykonanie dla publiczności. Skrzypkowi towarzyszyć będzie Orkiestra Filharmonii Krakowskiej pod batutą Łukasza Borowicza, w programie koncertów znalazła się ponadto Muzyka jesieni Andrzeja Panufnika i VII Symfonia A-dur Ludwiga van Beethovena. Koncerty zadedykowane zostały pamięci Andrzeja Markowskiego, szefa artystycznego Filharmonii Krakowskiej w latach 1959–1965 – w związku z 100. rocznicą urodzin.
Frank Peter Zimmermann na estradzie Filharmonii Krakowskiej wystąpił dotąd zaledwie jeden raz, przed trzynastu laty. Program koncertu wiosną 2011 roku – z towarzyszącym skrzypkowi przy fortepianie Piotrem Anderszewskim – wypełniły sonaty Beethovena (Wiosenna) i Schumanna (nr 2 d-moll) oraz Mity Karola Szymanowskiego. I bez cienia przesady można powiedzieć, że było to jedno z najważniejszych wydarzeń ówczesnego 66. sezonu artystycznego Filharmonii Krakowskiej. Artysta, który swoją renomę zbudował w oparciu o ponad trzy dekady występowania w największych salach koncertowych świata i z najlepszymi orkiestrami, który dla EMI Classics nagrał niemal cały skrzypcowy repertuar koncertowy, począwszy od Bacha, a skończywszy na Weillu, wraca do Krakowa, by zagrać dzieło, którego historia położyła się cieniem na współczesnych wykonaniach, stanowiąc dla jednych wielką zachętę do wysłuchania, dla drugich – powód sceptycyzmu. Napisany już po przebyciu załamania nerwowego przez kompozytora dla skrzypka, Josepha Joachima, ostatecznie nigdy nie został przez niego zagrany, gdyż uznał on dzieło za przejaw twórczego szaleństwa Schumanna. Zapomniany na 84 lata, do momentu odnalezienia partytury przez nazistów, zabrzmiał po raz pierwszy 26 listopada 1937 roku w wykonaniu Georga Kulenkampffa z towarzyszeniem Filharmoników Berlińskich, a krótko później Yehudiego Menuhina w Carnegie Hall w Nowym Jorku przy akompaniamencie fortepianu. Przy tej okazji warto także wspomnieć, że do tej pory Koncert skrzypcowy d-moll Roberta Schumanna wykonało w Filharmonii Krakowskiej zaledwie dwoje skrzypków – Piotr Pławnej w 1999 roku i Katarzyna Duda w 2010. Czas na trzecie wykonanie.
W programie najbliższych koncertów abonamentowych Filharmonii Krakowskiej znalazły się ponadto utwory Andrzeja Panufnika – Muzyka jesienna oraz Ludwiga van Beethovena – VII Symfonia A-dur op. 92. Pierwszy ze wspomnianych utworów stał się powodem przywołania pamięci o jego twórcy – Andrzeju Panufniku i omówieniu jego sylwetki kompozytorskiej podczas najbliższego spotkania Dyskusyjnego Klubu Muzycznego „Wszystko Gra” – w sobotę, 19 października o godz. 16.30 w Sali Błękitnej. Rozmowę zatytułowaną Andrzej Panufnik – „pod presją polityki kija i marchewki” przeprowadzi Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz z gościem specjalnym, dyrygentem Łukaszem Borowiczem, który nie po raz pierwszy przyjął zaproszenie do uczestnictwa w dyskusji i podzielenia się swoją rozległą wiedzą z publicznością. Wstęp na spotkanie Dyskusyjnego Klubu Muzycznego jest nieodpłatny.