Eufonie 2023: Michał Barański: Masovian Mantra
Masovian Mantra Michała Barańskiego to przełomowa pozycja współczesnej edycji serii Polish Jazz. Album zyskał najwyższe krajowe wyróżnienie w dwu głównych jazzowych kategoriach nagrody Fryderyk – Artysta Roku i Płyta Roku. Ten sukces jest wynikiem kreatywności i odwagi twórcy, który dokonał próby syntezy wątków bardzo odległych, jak muzyczne Indie, polska tradycja ludowa i brzmienie współczesnego jazzu. Efekt przerósł oczekiwania i wywołał entuzjazm wielu fanów, których opinie są jednoznaczne – to wydarzenie!
17 listopada (piątek), 22.00
Teatr Palladium
ul. Złota 9
Michał Barański
Muzyka z albumu Masovian Mantra
(Polish Jazz, vol. 88, Polskie Nagrania, 2022)
Wykonawcy:
Michał Barański –kontrabas, gitara basowa, konnakol, śpiew, instrumenty perkusyjne
Shachar Elnatan – gitara, śpiew
Michał Tokaj – fortepian, instrumenty klawiszowe
Łukasz Żyta – perkusja
Olga Stopińska – śpiew
Kacper Malisz – skrzypce
Bilety na ten koncert dostępne na stronie festiwalu.
Tak o płycie Masovian Mantra Michała Barańskiego pisze Tomasz Szachowski:
Album Masovian Mantra Michała Barańskiego jest przełomową pozycją współczesnej edycji serii Polish Jazz. Wyznacza nowe pole twórczości, będąc jednocześnie swoistą, niepozbawioną humoru łamigłówką. Takie właśnie zadanie postawił przed swoimi muzykami Michał Barański, jeden z najbardziej kreatywnych, poszukujących i odważnych artystów współczesnej sceny polskiego jazzu. Jego dorobek, niezależnie od działalności koncertowej, obejmuje kilkadziesiąt płyt, zrealizowanych u boku liderów reprezentujących różne, niekiedy skrajne rejony sceny muzycznej. Wśród albumów składających się na muzyczny portret artysty można by wymienić takie krążki, jak choćby Presence tria Trilogy wraz z jego mentorem Bradem Terrym (2006, z udziałem Mateusza Kołakowskiego i Tomasza Torresa), Assymetry z zespołem Zbigniewa Namysłowskiego (2006), Umiera piękno Agi Zaryan (2007), Early Reflections z Bennie Maupin Quartet (2008) oraz Sacrum Profanum z kwartetem Adama Bałdycha (2019). Najnowsze fascynacje Michała Barańskiego to indyjska muzyka karnatycka i indyjska perkusja wokalna, egzotyczne praktyki wykonawcze o wysokim progu trudności.
Masovian Mantra stanowi wybór co najmniej trzech wątków, które muzycy pod wodzą Michała Barańskiego próbują połączyć w jednej przestrzeni. Są to muzyczne Indie, polska tradycja ludowa (z symbolicznym mazurkowym trójmiarem) i brzmienie współczesnego jazzu, wraz z jego wzorami sięgającymi lat 70. Warto w tym miejscu przywołać legendarnego Raviego Shankara czy grupę Shakti z Johnem McLaughlinem, praktykę hinduskiego śpiewu rytmicznego konnakol, a także przypomnieć dokonania muzyków polskich, przede wszystkim Zbigniewa Namysłowskiego (z którym Michał Barański nagrał album Assymetry), Tomasza Stańki (słynna wyprawa do Tadź Mahal), grupę Ossjan czy eksperymenty Sławomira Kulpowicza z wirtuozem sitara Shujaatem Khanem. Rodzime wątki etniczne są w tym wypadku związane z regionem południowego Mazowsza, z dominującym mazurkowym metrum trójdzielnym (tę tradycję pielęgnują zespoły folkowe, których przedstawicielem na płycie jest skrzypek Kacper Malisz ze słynnej Kapeli Maliszów!). Uważne ucho wychwyci także brzmienia inspirowane, najogólniej rzecz biorąc, sceną jazzu fusion czy ethno-fusion (m.in. Weather Report, Pat Metheny, Joe Zawinul Syndicate), a także stylistyką artystów współczesnych, coraz bardziej docenianych przez słuchaczy i krytykę, jak choćby ormiański pianista Tigran Hamasyan (na którego powołuje się Michał Barański). Wspominając o inspiracjach, koniecznie trzeba dodać elitę kontrabasistów i twórców nowoczesnej szkoły gitary basowej, takich jak legendarny Jaco Pastorius, działający współcześnie Awiszaj Kohen i Hadrien Feraud.
Jednym z najważniejszych elementów muzyki zawartej na płycie jest rytm czy też, w szerszym jazzowym rozumieniu, groove. Punktem odniesienia jest podział mazurkowy „na trzy”, któremu autor całego przedsięwzięcia nie przeciwstawia metrum parzystego, lecz kontynuuje myślenie „asymetryczne”, wchodząc w bardziej złożone struktury „w pionie” i „w poziomie”, np. na 5 i 7, co w połączeniu z praktyką hinduską prowadzi do komplikacji – mogłoby się zdawać, trudnych do rozszyfrowania nawet dla uważnego słuchacza. Ale wrażenie jest inne! Oto utwór tytułowy, a także m.in. Itzhak of Opoczno, Gaca, 13 Lakes utrzymane są na dłuższych przestrzeniach w wyrazistym, prawdziwie jazzowym timingu, choć przytupująca noga słuchacza, przyzwyczajona do symetrii standardów swingowych, nie wyczuwa początku nowej frazy czy nowego taktu. Lider postawił tu przed całym zespołem zadanie, które wymagało zapewne wielu prób i wejścia w niemal surrealistyczny puls rytmiczny, ale efekt jest fantastyczny! Choć utwory różne. Na przykład kurpiowska pieśń Leciały Zurazie (oryg. Lecioły zórazie), którą opracował kiedyś Karol Szymanowski, później Wojciech Kilar, tu zyskuje wersję nostalgiczną, w pięknym dialogu śpiewu Olgi Stopińskiej i gitary basowej lidera. Albo Pilica, z partiami kontrabasu i długim solem gitary urodzonego w Izraelu Shachara Elnatana – artysty, którego rodzina wywodzi się z Płońska. Albo Gaca, gdzie w partii fortepianu Michała Tokaja pojawia się kwarta lidyjska (w przeszłości eksploatowana w nadmiarze przez naszych jazzmanów!) i wyraźny (chwilami) rytm trójdzielny. Finał płyty przynosi zaskoczenie: w kodzie utworu My Mazurka saksofon Kuby Więcka przywołuje motyw kończący słynną frazę z kompozycji Kuyaviak Goes Funky Zbigniewa Namysłowskiego.
Nagrodzony Fryderykiem album ukazał się w serii Polish Jazz, którą – warto przypomnieć – w 1965 roku zapoczątkował, inspirowany rodzimym folklorem, krążek Warszawskich Stompersów. Przez ponad pół wieku podobnych płyt było znacznie więcej i Michał Barański do tej tradycji świadomie nawiązuje. Jest to propozycja na wskroś nowoczesna, operująca językiem chwilami złożonym, ale jednocześnie uniwersalnym i nadzwyczaj inspirującym.
Tomasz Szachowski
Dodatkowe informacje o festiwalu Eufonie oraz bilety na koncerty dostępne na stronie www.eufonie.pl.