- Pani wydaje się smutna – zwróciła się do mnie trochę zaczepnie. - Cały czas, nawet gdy się pani uśmiecha.
Złapała mnie na gorącym uczynku, kiedy w samotności rozmontowywałam na swej twarzy zwyczajowy wyraz pewności siebie. Patrzyłam na jej drobne...