Kolaż muzycznych stylów [13. edycja Festiwalu NDI Sopot Classic]

09.08.2023
NDI Sopot Classic

Festiwal NDI Sopot Classic powstał w 2011 r. z inicjatywy dyrekcji Polskiej Filharmonii Kameralnej Sopot oraz władz miasta. Każdego roku celem wydarzenia jest integracja czołowych artystów z Polski i całego świata, a przede wszystkim – dostarczenie odbiorcom szczególnych doznań estetyczno-muzycznych. Organizatorom zależy na zaprezentowaniu bogatego kolażu muzycznych stylów, dzięki czemu można usłyszeć tradycyjne, legendarne utwory, ale także nowatorskie, współczesne brzmienia. Otwarcie na korespondencje rodzajów i gatunków muzycznych sprawia, że adresatami Sopot Classic są nie tylko melomani, ale też pozostali odbiorcy, kształtujący swój gust muzyczny.

Tegoroczną, trzynastą edycję Festiwalu NDI Sopot Classic zainaugurował koncert 1 lipca w Operze Leśnej Koncertem Amerykańskim, na którym zabrzmiały utwory George’a Gershwina, między innymi „Błękitna rapsodia” oraz wybrane fragmenty jego opery „Porgy and Bess”. Usłyszeliśmy muzykę Aarona Coplanda – pieśń z cyklu „Old American Songs”, „Long Time Ago”, „I bought me a Cat”, muzykę filmową z „Casablanki”, „Listy Schindlera” oraz „Gwiezdnych wojen”, jak również fragmenty musicalu „Carousel”. Wieczór uświetniły takie gwiazdy, jak amerykański baryton Lester Lynch i uznany polski pianista – Leszek Możdżer. Batutę nad orkiestrą Polskiej Filharmonii Kameralnej sprawował maestro Marcin Nałęcz-Niesiołowski.

 

Nie ustały jeszcze echa owacji pierwszego koncertu, a już 3 lipca na widzów czekały kolejne muzyczne przeżycia, o które zadbali pianista Marcin Masecki i perkusista Jerzy Rogowicz. Już od pierwszych chwil wystąpienia zrobili na publiczności ogromne wrażenie. Oczarowali wyjątkową naturalnością, swobodą prezencji scenicznej, artystyczną dojrzałością, a przede wszystkim – improwizowanymi kompozycjami. Zabrali słuchaczy w muzyczną podróż, pełną żywych dźwięków, klasycznych, jazzowych i rozrywkowych. Swój koncert zatytułowali „Ragtime”. Nazwa jest jednym z nurtów muzyki jazzowej, a jego początki sięgają końca XIX wieku. Za najważniejszego artystę reprezentującego ten styl uważa się Scotta Joplina, kompozytora „The Entertainer”. W trakcie sopockiego wystąpienia Masecki zdradził, że właśnie regtime tego artysty zapoczątkował w nim pasję do muzyki. Aby nikt nie poczuł się zagubiony w tej niełatwej, ale elektryzującej, muzycznej podróży, twórca już na początku zapoznał publiczność z etymologią słowa „regtime”. Pochodzi od „regged time” i oznacza „poszarpane metrum”, „poszarpany czas rytmu”.

Marcin Masecki

 

Masecki powrócił pamięcią do czasów, gdy jako 8-letni chłopiec odwiedził z rodzicami Disneyland. Nie interesowały go tamtejsze atrakcje, natomiast uwagę wrażliwego na muzykę chłopca zwrócił „znudzony i smutny” pianista. Grał w barze dla odwiedzających „The Entertainer”. Zafascynowany kilkulatek długo przyglądał się grze artysty, a następnie po powrocie do domu postanowił naśladować pianistę z francuskiego parku rozrywki. Od tego czasu zupełnie poświęcił się muzyce.

 

Dziś Marcin Masecki zaliczany jest do czołówki najbardziej oryginalnych i uznanych pianistów wykonujących muzykę jazzową i poważną. Jego znakiem rozpoznawczym jest łączenie stylów, awangardowe podejście do kompozycji. Twórca chętnie łączy dawne utwory klasyczne (Bacha, Keitha Jarretta) z muzyką rozrywkową, tworząc muzyczne improwizacje. Jednak gatunkiem, któremu całkowicie się poświęcił, jest jego ukochany od lat regtime. Nierzadko regtime’y gra w akompaniamencie z perkusistą, Jerzym Rogiewiczem. W 2018 r. wspólnie wydali płytę, proponując tę formę w nieco innym, współczesnym kształcie. Grając wspólnie podczas Sopot Classic, nadali wystąpieniu oryginalny, a nawet czarujący charakter. Ich rozpoznawczy i oryginalny styl gry, pełen zaplanowanych przerywników i pauz, jak również talent do świetnej improwizacji sprawiają, że wyróżniają się wśród innych muzyków. Duet artystów stanowił doskonałe uzupełnienie, był w pełni dograny, przepełniony porozumiewawczymi gestami, muzycznie płynny, wręcz poetycki. Ich występ przywodzi na myśl zabawny happening, otwarty na przypadek i improwizację. Uwagę zwraca pełna skupienia gra Maseckiego, w którą artysta angażuje wiele partii ciała.

 

Artyści zaprezentowali m.in. utwory J.P. Johnsona, następnie muzycznie nawiązali do piosenki Henryka Warsa „Nie zapomnij mnie”, by powrócić do klasyki bluesa, amerykańskiego kompozytora W.C. Handy’ego. Zwieńczeniem koncertu były tanga wenezuelskie – „Las Palmas de Maracaibo” Lionela Belasco oraz „El Diablo Suelto” Heraclio Fernandeza. Ubawiona sopocka publiczność długo żegnała artystów wdzięcznymi owacjami. Masecki nie potrzebował konferansjera, który zapowiadałby i objaśniał jego utwory. Odznacza się on niezwykłą otwartością na dialog z publicznością. Podczas przerywników chętnie wracał do czasów dzieciństwa i objaśniał historię powstania swoich utworów. Ponadto pianista cechuje się niezwykłym poczuciem humoru i zabawną nonszalancją, dzięki czemu co i rusz bawił widownię.

NDI Sopot Classic

 

Nieodłącznym elementem programu festiwalu są polskie kompozycje, tak więc zgodnie z planem 4 lipca odbył się Koncert Polski. Zaprezentowano dzieła zasłużonych kompozytorów, jak i laureatów 7. Edycji Konkursu Kompozytorskiego pod patronatem Krzysztofa Pendereckiego. W sopockiej Sali Koncertowej PFK usłyszeliśmy dzieła patrona konkursu, Joanny Wnuk-Nazarowej i Sangjuna Lee. W jury zasiadły znane w świecie muzycznym osobistości: prof. Krzysztof Meyer (przewodniczący), dr hab. Rafał Augustyn, dr hab. Rafał Janiak, dr Daniel Cichy oraz Joanna Wnuk-Nazarowa. Nagrody pierwszej nie przyznano, natomiast drugą otrzymał Sangjun Lee – utalentowany student wydziału Kompozycji i Teorii Muzyki Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina w Warszawie. W Sopocie zabrzmiała jego kompozycja na 19 instrumentów smyczkowych – „Jwibulnori”. Dzieło to nawiązuje do koreańskiej tradycji powitania Nowego Roku, a sama nazwa to jedna z zabaw ludowych z użyciem pochodni. W trzyczęściowej kompozycji pobrzmiewały echa, obrzędowości i motywów ludowych. W koncertowym programie Dariusz Marciniszyn wyjaśnia: „Utwór składa się z trzech krótkich części. Część pierwsza otwiera krótki wstęp, po którym pojawia się szereg mocno zintegrowanych ze sobą, autonomicznych, silnie zrytmizowanych odcinków. Część druga brzmi jak chwilowy oddech, choć kompozytor wzbogacił jej narracje o liczne, nakładające się na siebie melodyczno-rytmiczne płaszczyzny realizowane przez wybrane grupy instrumentalne. Z kolei finałowa część (tak jak pierwsza) odznacza się sporą dozą rytmizacji, a liczne dysonansowe brzmienia, glissanda i akordy doskonale odzwierciedlają klimat tradycyjnej zabawy”.

 

Sam koncert otworzyła „Sinfonietta nr 2 na obój i orkiestrę smyczkową” Krzysztofa Pendereckiego. Tu zachwycił mnie oboista, Mariusz Pędziałek. Grał z wyczuciem, żywiołowo, ale też poetycznie, jakby wydobywane z instrumentu dźwięki miały odzwierciedlić romantyczny, tajemniczy nastrój nocy. Szczególnie przemówiły do mnie części „III Serenada” oraz „IV Abschied”. Motyw pożegnania został tu muzycznie odmalowany w sposób bardzo plastyczny, utrzymany w nastroju onirycznym. Słuchacz mógł odnieść wrażenie, że dźwięki ilustrują coś, co przeminęło bezpowrotnie, pozostawiając pustkę i gorzką refleksję na temat krótkotrwałości życia. Po wysłuchaniu artysty nastąpiła projekcja filmu „Wspomnienie o Krzysztofie Pendereckim” w reżyserii Karoliny Cyz. Choć film składał się z fragmentów różnych dokumentów poświęconych jednemu z największych mistrzów muzyki, to trafnie wybrano najistotniejsze urywki, by krótko przypomnieć życie i twórczość maestro Krzysztofa Pendereckiego. Widz mógł dowiedzieć się również, jak ogromną wartość stanowiła dla kompozytora rodzina i ukochany dom, w którym pod koniec życia spędził najwięcej czasu. Po projekcji wręczono nagrody, a zwieńczeniem koncertu była piękna, nostalgiczna, pełna liryzmu kompozycja Joanny Wnuk-Nazarowej zatytułowana „Lamento na obój i orkiestrę smyczkową”. To kameralna wersja dotychczas niewykonanego utworu „Requiem II” na sopran i wielką orkiestrę symfoniczną z 1974 r. Kompozycja odzwierciedla całe spectrum podniosłości, rozpaczy, lamentu, krótkości, zmierzchu, schyłku życia. Orkiestra Polskiej Filharmonii Kameralnej sprostała wymaganiom rytmicznej precyzji, zachwyciła brzmieniem i barwą. Za pulpitem dyrygenckim stał Rafał Janiak, który żywiołowo, z ogromnym, mistrzowskim wyczuciem i werwą poprowadził zespół. Proporcje brzmienia pomiędzy członkami orkiestry układały się wzorowo, a całości słuchało się z ogromną przyjemnością. Na koncercie obecna była żona Krzysztofa Pendereckiego, pani Elżbieta Penderecka, która na koniec pogratulowała zwycięzcom i zapozowała do wspólnego, pamiątkowego zdjęcia.

NDI Sopot Classic

5 lipca w kościele św. Jerzego w Sopocie wystawiono koncert barokowy, wykonany przez Les Arts Florissants, zespół instrumentalistów i śpiewaków specjalizujących się w wykonawstwie muzyki dawnej na instrumentach historycznych. Dorota Szwarcman w swoim artykule zawartym w koncertowym programie pisze: „Zespół Les Arts Florissants odwiedza Polskę od lat, ostatnio coraz częściej. Zwłaszcza Trójmiasto: od 2015 r. niemal co roku przyjeżdża na gdański festiwal Actus Humanus. William Christie, jego twórca i nieodmienny szef, dyrygent, klawesynista i muzykolog, przyznaje, że w Gdańsku się zakochał. Był tam już także tej wiosny. Ale tym razem po raz pierwszy pojawi się latem w Sopocie i miejmy nadzieję, że i z tego miejsca koncertu będzie zadowolony. Bo że zadowolona będzie sopocka publiczność, to raczej gwarantowane”.

 

W sopockim kościele artyści wystąpili w kameralnym składzie: klawesyn (William Christie), dwoje skrzypiec (Emmanuel Resche-Caserta, Augusta Mckay Lodge), wiolonczela (Cyril Poulet). Zgodnie z zapowiedziami wystąpić miało dwóch kontratenorów, jednak na skutek choroby zaśpiewał tylko jeden z nich – Hugh Cutting. Podczas koncertu słuchacze mogli wysłuchać wspaniałych wykonań barokowych mistrzów: Antoniego Vivaldiego, Antoniego Caldary czy Georga Friedricha Händla. Śpiew Cuttinga wzruszał, był równy, czysty, wysoki. Artysta znakomicie operował pełną skalą brzmień. Widać, że solista ma doświadczenie w mistycznym, sakralnym i wyrafinowanym stylu śpiewu barokowego. Płynnie przechodził od liryzmu do lamentu. Urzekał zupełną naturalnością w śpiewie, jak i pełną swobodą w prezencji scenicznej. Występ zespołu utwierdził w przekonaniu, że prezentuje bardzo wysoki poziom wykonawczy. Zachwycona publiczność nagrodziła artystów długimi owacjami i dwoma bisami.

Joyce DiDonato

13. NDI Sopot Classic Międzynarodowy Festiwal Muzyczny zwieńczony został uroczystą Galą Operową w muszli Opery Leśnej. Gwiazdą wieczoru była mezzosopranistka Joyce DiDonato, światowej sławy amerykańska śpiewaczka operowa. Sopocka widownia przyjęła artystkę z zachwytem. Odbiorcy byli wyraźnie oczarowani jej ekspresją, głosem przepełnionym feerią barw, prezencją, wyczuciem stylu, a przede wszystkim pięknem, uśmiechem i radością, jakie wybrzmiewały z każdego dźwięku jej głosu. Usłyszeliśmy znane partie solistyczne, takie jak: suita z opery „Carmen” G. Bizeta, „Deh! per questo aria Sesta” z „Łaskawości Tytusa” W. A. Mozarta, „Cruda furie aria Xerksesa” z „Xerxesa” G. F. Händla. Największe wrażenie wywarła, śpiewając pieśni Gustawa Mahlera: „Liebst du um Schönheit” oraz „Rückert-Lieder”. Szczególnie tymi partiami dowiodła, że nie tylko jest silną, artystyczną osobowością, ale też śpiewaczką o oryginalnym, najwyżej klasy, zmysłowym głosie. Ponadto DiDonato odznacza się umiejętnościami aktorskimi, talentem scenicznym, czym bez wątpienia też oczarowuje.

 

Festiwal na długo zostanie w pamięci. Bogaty w repertuar artystyczny dostarczył widzom wielu doznań i przeżyć muzyczno-estetycznych. Czekamy na przyszłoroczną edycję!

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.