„Złota piątka” Energa CAMERIMAGE 2019, czyli subiektywnie o programie festiwalu
Program tegorocznej edycji Energa CAMERIMAGE, który po 20 latach ponownie odbył się w Toruniu, był pełen wydarzeń filmowych, pozafilmowych i branżowych.
Równolegle odbywające się seanse, spotkania czy konferencje prasowe na Energa CAMERIMAGE wymagały od widzów konieczności wyboru, niekiedy bolesnego i powodującego niedosyt. Nie na każdej projekcji można było zostać, nie zawsze starczało miejsc w salach kinowych, często brakowało czasu na udział w spotkaniu z takim czy innym gościem, a bilety na niektóre seanse znikały w mgnieniu oka. Korytarze w Centrum Festiwalowym Jordanki oraz w kinach wypełniali widzowie z różnych krajów – od wschodu po zachód Europy czy ze Stanów Zjednoczonych, a przejście holem graniczyło niekiedy z cudem. I tylko pozornie te słowa brzmią jak lament. Całe to zamieszanie i pośpiech świadczą o tym, że podczas festiwalu nie było szansy na oddech. Zapełniony po krawędzie terminarz obiecywał niezapomniane przeżycia i możliwość zobaczenia na własne oczy ludzi, którzy nadają kierunek współczesnej kinematografii. Te obietnice w dużej mierze zostały spełnione.
-
Hollywood w Polsce
Chyba najważniejszym faktem, który uczynił ten festiwal wydarzeniem wyjątkowym, był przyjazd tylu hollywoodzkich gwiazd. Rzadko się zdarza, aby takie osobistości, jak Quentin Tarantino, Edward Norton, Dick Pope, Richard Gere, Danny DeVito, Josh Hartnett, Peter Greenaway, Darren Aronofsky, Robert Richardson, John Bailey, Jan Roelfs czy Allan Starski spotkały się w jednym miejscu niemal w tym samym czasie. Trzeba jednak zauważyć, że nie wszyscy z takim samym zaangażowaniem podeszli do wizyty w Polsce. Wielu widzów było rozczarowanych tym, że w programie zabrakło spotkania chociażby z Richardem Gere czy Dannym DeVito. Quentin Tarantino wraz z operatorem Bobem Richardsonem wzięli udział w krótkiej rozmowie przed projekcją ich nowego filmu „Pewnego razu… w Hollywood” tuż po gali zamknięcia, na którą nie każdy miał szansę się dostać. Najbardziej na publiczność otworzyli się Allan Starski, który opowiedział o swojej pracy przy filmie „Ukryta gra”, oraz Edward Norton, który wraz z Dickiem Pope'em przygotował prezentację dotyczącą współpracy na planie filmu „Osierocony Brooklyn”, później zapowiedział projekcję, a po niej – również z operatorem – odpowiadał na pytania publiczności.
-
Jury i publiczność wybierają „Jokera”
Szczególnym wydarzeniem na festiwalu było przyznanie nagrody w Konkursie Głównym temu samemu tytułowi, który zwyciężył w głosowaniu publiczności. Mowa oczywiście o filmie „Joker”. Taka jednomyślność między członkami jury i widzami nie zdarza się na festiwalach często, tym bardziej że werdykt dotyczył specyficznego gatunku filmowego, wywodzącego się z komiksu. To właśnie do tej kwestii odnosiło się uzasadnienie jury Konkursu Głównego, w którym napisano, że praca Lawrence'a Shera w filmie Todda Phillipsa wyniosła gatunek na wyższy poziom. Rzeczywiście, historia antybohatera, mająca swój początek w zeszytach komiksowych DC, wstrząsa i szokuje, a jednocześnie jest popisem wizualnej kreacji i mistrzowskim podejściem operatora do prezentowanej przestrzeni, która dopełnia genialną rolę Joaquina Phoenixa.
-
100-lecie istnienia ASC
Ważnym punktem podczas Energa CAMERIMAGE było uhonorowanie członków Amerykańskiego Stowarzyszenia Operatorów Filmowych (ASC), które obchodzi w tym roku stulecie działalności. Z tej okazji podczas gali otwarcia Nagrodę Specjalną Złota Żaba Camerimage odebrał prezes stowarzyszenia Kees Van Oostrum, który powiedział: – To wielki zaszczyt otrzymać nagrodę na tym festiwalu, ponieważ przez ostatnie 27 lat Camerimage stał na straży tych wartości, które są ważne dla twórców sztuki operatorskiej.
Publiczność miała możliwość zapoznania się ze stuletnim filmowym dorobkiem operatorów należących do ASC podczas spotkania „100 years of ASC cinematography”.
-
Tłumy na Konkursie Wideoklipów
Zadziwiająco dużą popularnością cieszył się Konkurs Wideoklipów. Choć wszystkie klipy można było obejrzeć w internecie, to jednak wielu widzów wolało stanąć w długiej kolejce, by obejrzeć tytuły konkursowe w sali w Centrum Festiwalowym na Jordankach. Nie wszystkim udało się znaleźć miejsce na widowni. Za najlepszy wideoklip jury uznało teledysk do utworu w wykonaniu Jamesa Massiaha „Natural Born Killer (Ride for Me)” (zdj. Mauro Chiarello, reż. Ian Pons Jewell), a za najlepsze zdjęcia nagrodzony został klip do utworu Jona Hopkinsa „Singularity” (zdj. Khalid Mohtaseb, reż. Seb Edwards).
-
Wystawa „Artuum Mobile: Świat Saskii Boddeke & Petera Greenawaya”
Od wielu lat program Camerimage obejmuje również wydarzenia pozafilmowe, sięgające do innych sztuk wizualnych. Do tej pory w ramach festiwalu można było obejrzeć wystawy prac Boba Dylana, Davida Lyncha czy Davida Cronenberga, fotografie Briana Adamsa i Gregory'ego Crewdsona, a w ramach wystawy „Malarstwo wciąż żywe… w poszukiwaniu nowoczesności” organizatorzy zaprezentowali dzieła Picassa, Magritta, Matissa, Chirico, Miró, Ensora, Noldego, Warhola, Kiefera czy Ikemury. W tym roku w Centrum Sztuki Współczesnej „Znaki Czasu” w Toruniu otwarto wystawę prac „Artuum Mobile: Świat Saskii Boddeke & Petera Greenawaya”. Ekspozycja składa się z trzech części: multimedialnej instalacji nawiązującej do motywu czterech jeźdźców Apokalipsy, „Atelier Greenawaya”, które artysta na trzy dni trwania festiwalu uczynił swoją pracownią, otwartą dla zwiedzających, oraz sali projekcyjnej „Nieme kino”, w której można obejrzeć film dokumentalny Saskii Boddeke, opowiadający o Peterze Greenawayu i ich córce. Wystawę można zwiedzać do 1 marca 2020 r.
W podsumowaniu tegorocznej edycji Energa CAMERIMAGE odniosłam się jedynie do niektórych wydarzeń, stanowiących w mojej ocenie szczególne punkty programu. Poza nimi miało miejsce wiele równie ważnych i atrakcyjnych wydarzeń, jednak trudno przy takiej różnorodności i bogactwie skorzystać z każdej pozycji programowej. A to świadczy tylko o tym, że organizatorzy mają wielkie ambicje, które starają się spełniać, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom zarówno branży filmowej, jak i publiczności, która po prostu kocha kino.
Anna Józefiak