Wspomnienie o Urszuli Broll

01.11.2020
Kartka świąteczna niezwykle silnie zapowiada nadchodzący etap w życiu Urszuli i Andrzeja.  Z archiwum Pracowni przy ul. Piastowskiej 1 w Katowicach

Urszulę poznałem na Kamieńczyku latem 1974 r. Z perspektywy czasu Urszula i jej rodzina – mąż Andrzej, syn Roger, teściowa Pani Halina, a także miejsce, w którym mieszkali – drewniany dom na Kamieńczyku, położony poza wsią na zboczu Klonówki w Górach Świętokrzyskich – wydają się baśniowe.

Do spotkania z Urszulą i jej rodziną przywiodła mnie ścieżka poszukiwań duchowych, praktyka buddyjskiej medytacji zen. Zostałem zaproszony przez Andrzeja i Urszulę na pięciodniową grupową medytację zen. Był to piękny czas zanurzenia się w ciszy. Niedaleko od domu Andrzeja i Urszuli stała drewniana chatka zwana „Berszówką”, miejsce do medytacji, świątynia buddyjska. Brak prądu na Kamieńczyku sprawiał, że życie było w harmonii z rytmem przyrody i pięknem krajobrazu Gór Świętokrzyskich. Szczególnie pamiętam spacery pod sosenkę, miejsce zwane „Bożą Męką” i na Klonówkę, aby podziwiać zachodzące słońce na tle otaczających gór. Wówczas pojawił się pomysł Urszuli, aby malować pejzaże górskie. W latach 1975–1977 mieszkałem na Piastowskiej i Kamieńczyku. Urszula dbała o dom: opiekowała się małym Rogerem, gotowała, prała, sprzątała i nie były to dla niej zajęcia mniej ważne niż malowanie. Tak to zapamiętałem.


Urszula i Roger, Kamieńczyk 1974 r.
Zdjęcie z archiwum rodzinnego Rogera Urbanowicza

W 2008 r. na „Spotkaniu po latach” (1) Andrzej przed przeczytaniem listu od Urszuli powiedział: „Przede wszystkim jednak przekazuję serdeczne pozdrowienia Urszuli Broll, mojej pierwszej żony, która z powodów zdrowotnych nie zdecydowała się przyjechać. Jeśli to miejsce ma znaną wam historię, to jest to dziełem nas obojga. Jeśli nawet ja byłem czasem bardziej aktywny, to mogło tak być dzięki naszej zgodzie i współdziałaniu. Dla wszystkich serdeczności od Urszuli”.

Kochani,
Przyjechać nie mogę… ale będę
Z Wami w myślach.
Tamten czas był wyjątkowy
I dobrze go pamiętam.
Otoczone betonowym murem –
Katowice – Kamieńczyk –
W których rozwinęły się zielone pędy –
Chyba najważniejsze w życiu.
Trzymam Was wszystkich w sercu
I ściskam serdecznie
Urszula                    
17.VI.08 Przesieka

Jan Sar

***

(1) „Przestrzeń” nr 10/2018, „Historia pierwszej buddyjskiej grupy medytacyjnej w Polsce”; „Przestrzeń” nr 11/2019, „Początki buddyzmu zen w Polsce”.

 

 

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.