Powiedzieć coś więcej niż muzyka [Car Sałtan w La Monnaie]
Brukselska opera La Monnaie ma ugruntowaną renomę wyśmienitego wykonawcy rosyjskich oper, również tych rzadko granych. Można je tu usłyszeć co roku. Tym razem na koniec sezonu zaprezentowano „Bajkę o carze Sałtanie” (Сказка о царе Салтане) Nikołaja Rimskiego-Korsakowa. Oparte na poemacie Puszkina dzieło miało swoją premierę w 1900 r. w Moskwie. Dziś szersza publiczność z tej opery zna jedynie „Lot trzmiela”.
La Monnaie znane jest z przedstawień, które wykraczają poza schematyczne myślenie o operze. Można tutaj zobaczyć produkcje kontrowersyjnych, bezkompromisowych artystów. Takim twórcą bez wątpienia jest Dmitri Tcherniakov, który wyreżyserował „Bajkę o carze Sałtanie”.
W wielu swoich przedstawieniach rosyjski reżyser podejmuje temat zdrowia psychicznego. W „Bajce o carze Sałtanie” ukazuje refleksję nad autyzmem. Baśń staje się tutaj nośnikiem uniwersalnego ludzkiego zmagania. Matka samotnie wychowująca autystycznego syna z trudem próbuje dotrzeć do jego świata. Syn natomiast żyje w swoim świecie na poły koszmarów, na poły bajek. Tcherniakov opowiada o dążeniach matki i dziecka do komunikacji. Ta inscenizacja głęboko porusza swoim autentyzmem. Tcherniakov podchodzi do swoich bohaterów z troską i delikatnością. Zamiast próbować zrozumieć osobę autystyczną, co byłoby naiwne, ukazuje wyzwania, jakie stawia autyzm. Muzyka Rimskiego-Korsakowa w „Bajce o carze Sałtanie” staje się tłem do powiedzenia czegoś o życiu wokół nas. To nie jest doświadczenie jedynie na poziomie estetycznym, ale także głęboko ludzkim.
Muzycznie operę Rimskiego-Korsakowa przygotował Alain Altinoglu. Dyrygent z pasją, ale zarazem elegancją poprowadził Orkiestrę Symfoniczną La Monnaie. Svetlana Aksenova stworzyła niezwykle przejmującą wokalnie i aktorsko rolę Militrisy. W Gwidona wcielił się Bogdan Volkov, który ma dość lekki głos o pięknej lirycznej barwie. Wykreował on bardzo przekonującą postać młodego człowieka cierpiącego na autyzm. Jego aktorstwo momentami wbijało w fotel. Wokalnie najbardziej imponująca była Olga Kulchynska w roli Łabędzia. Jej głos to prawdziwa magia. Pięknym jedwabistym frazom nie sposób się oprzeć. Jako car Sałtan wystąpił zaś Ante Jerkunica. Jego głos brzmiał mocno i miał w sobie charyzmę. Pozostałe role zaśpiewali: Stine Marie Fischer, Bernarda Bobro, Carole Wilson, Vasily Gorshkov, Nicky Spence oraz Alexander Vassiliev.
Tą produkcją La Monnaie udowadnia, że opera nie jest pięknym muzeum, ale żywą dziedziną sztuki zdolną uczyć nas empatii i opowiadającą o ludziach wokół nas oraz ich zmaganiach.
Dr Jacek Kornak