Polifonia dobrej energii
Tym razem na estradzie prawdziwe show zrobił Chór Amabile, dowodząc, że nawet bardzo klasyczny i poważny repertuar nie jest przeszkodą, żeby wprowadzić do występu sporo spontaniczności i pozytywnej energii.
Zespół ma na swoim koncie sporo sukcesów. Koncertował z renomowaną Tafelmusik Baroque Orchestra, brał udział w programach i transmisjach radiowych m.in. w BBC, CBC Radio One, Minnesota Public Radio. Prócz tego zespół miał okazję występować na festiwalach w Europie, na Karaibach, w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych.
Podczas koncertu 23 listopada usłyszeliśmy głównie utwory gospel i aranżacje wielogłosowe utworów popularnych. Zespół wykonał takie hity, jak „What a wonderful world” Louisa Armstronga, czy „You raise me up” zespołu Westlife. Grupa posiada zróżnicowany repertuar, stąd prócz utworów rozrywkowych pojawiły się także dzieła muzyki klasycznej: „Ave Maria” Giulio Cacciniego, czy „Alleluja” Georga Friedricha Haendla. Ten ostatni to prawdziwy hit tegorocznego festiwalu, wcześniej pojawił się już dwukrotnie, a w niedzielę będzie go można usłyszeć raz jeszcze podczas finałowego koncertu. Wykonane zostanie wtedy oratorium „Mesjasz” Haendla, i to w całości!
Koncert odbył się w Auli Poznańskiej Szkoły Muzycznej. Wykonawcy zachowywali na scenie naturalnie, byli rozluźnieni, gestykulowali i starali się utrzymać kontakt z młodą publicznością. A jej reakcja była bardzo entuzjastyczna, oprócz oklasków nie zabrakło wiwatów i owacji na stojąco.
Koncertu wysłuchała Magda Kajszczak