Podsłuchiwanie surowo dozwolone

19.10.2015
<p>fot. Adam Krause / <a href="http://www.adamkrause.pl">www.adamkrause.pl</a></p>

KINGA A. WOJCIECHOWSKA: Nie podsłuchuje się cudzych, prywatnych rozmów. A jeśli już się bardzo chce, powinno się za to niemało zapłacić. I gdy spotyka się dwóch świetnych muzyków, coś korci, żeby dowiedzieć się, co mają sobie do powiedzenia. Za każdą cenę.

 

Widzimy uśmiechy po każdej rozmowie. Uśmiechy zadowolenia. Chyba się dogadują. Kto podrzuca tematy do rozmów? Victor Young i Bronisław Kaper. Te największe, najważniejsze tematy, które posłużyły już do niejednej dyskusji, czasem w większym gronie. Wczoraj jeszcze rozmawiali zupełnie inaczej. Dziś – świadomi, że podsłuchuje ich pełna sala Audytorium w Polin, coś w tej swojej dyskusji zmieniają, wymyślają nowe wątki.

Kajetan Prochyra, odpowiedzialny za to spotkanie, uprzedził na początku, że na Piotr i Avishai udowodnią, że jazz to nie jest muzyka dawna. A gdzież! Oczywiście że jest. Ta rozmowa, pianisty z trębaczem, nasuwa mi wprost skojarzenia z wirtuozowskimi dialogami: skrzypiec z fortepianem w sonatach Beethovena, fletu z fortepianem u Sedlatzka. Jakie bogactwo skojarzeń, jakie niuanse, ile treści! I między Orzechowskim a Cohenem też pełne porozumienie. Dwa głosy a jedna muzyczna dusza. Mówią innym językiem niż artyści sprzed 300 lat. Inne mamy dziś czasy. Ale założę się, że porozumienie wirtuozów sprzed wieków było równie silne a radość, przyjemność z rozmowy równie wysoka.


fot. Adam Krause / www.adamkrause.pl  

P.S. Bis magiczny. Cohen kieruje trąbkę na struny fortepianu, dzięki czemu wywołuje szczególny pogłos. Jestem bezsilna wobec tego piękna. To tak intymny dialog, że aż mi jest głupio tak się przysłuchiwać. Ale wiem, że zrobiłabym to jeszcze raz i jeszcze. I nie wiem, czyj głos bardziej na mnie działa: Orzechowskiego czy Cohena. Nie jestem przygotowana na nich dwóch razem. Choć to Avishai jest zagranicznym gościem – więc z założenia większą atrakcją, przyszłam tu dla pianisty. Do tej pory każda płyta Piotra Orzechowskiego, słuchana najczęściej w bezpiecznym domowym zaciszu, robiła na mnie wrażenie – Experiment: Penderecki, 15 studiów nad oberkiem, najnowsze Bukoliki Lutosławskiego zaaranżowane przez Orzechowskiego dla jego kwartetu High Definition – przybliżała do niedefiniowalnego misterium muzyki*. Teraz rozmawia ze sobą dwóch kapłanów sztuki. A ja nie chcę, żeby przestali.


fot. Adam Krause / www.adamkrause.pl  

P.S. 2. Sprostowanie – Piotr Orzechowski podczas spotkania** tuż po koncercie uspokoił mnie, że właśnie obecność publiczności spowodowała, że zagrali tak wyjątkowo. Że podsłuchiwanie jest jak najbardziej dozwolone. Bo dopiero udział publiczności sprawia, że to, co zamierzali zagrać, artyści chcą zaprezentować najlepiej jak potrafią, a jazz ma to do siebie, że można sobie pozwolić, aby pomysły interpretacyjne, które przychodzą do głowy podczas koncertu, od razu zrealizować.

 

Koniec. Wychodzimy zbałamuceni, szczęśliwi, głodni.

Ale nauczka to żadna. Znów będziemy szukać okazji do podsłuchiwania.

 

* Już w grudniu Presto #14 pod tym właśnie hasłem.

** Wywiad z Piotrem Orzechowskim już niebawem na łamach prostoomuzyce.pl

 

Wrażenia po koncercie Warsaw Standards, który odbył się 10 X 2015 roku w Muzeum Historii Żydów Polskich w ramach Festiwalu Made in Polin na urodziny Muzeum.

{KAW}

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.