Nowy „Sen o Warszawie”
Sen o Warszawie” to jedna z najsłynniejszych piosenek z repertuaru Czesława Niemena, chętnie wykonywana także przez innych artystów. Do ich grona dołączyła ostatnio Justyna Jary, a klimatyczny klip do piosenki nakręcił Michał Zieliński.
Interpretacja Justyny Jary jest zupełnie inna niż te dotychczas nam znane; może to budzić kontrowersje, szczególnie jeśli ktoś przywykł do dość ekspresyjnego oryginału. Niemniej utwór zaśpiewany w autorskiej interpretacji, w sposób bezpretensjonalny i niewymuszony, bardzo dobrze koresponduje z warstwą wizualną, w której widzimy biało-czarne ujęcia Warszawy i twarze zaproszonych do udziału w projekcie warszawiaków. Dzięki temu całość sprawia wrażenie, jakbyśmy oglądali wideodziennik, którego bohaterowie wydają się nam nadspodziewanie bliscy.
Przestrzeń dla wszystkich
Ponoć na etapie zdjęć do teledysku nie wszyscy zgadzali się na występ przed kamerą, jednak ci, którzy ostatecznie wzięli w nim udział, byli pełni zapału do filmowej „podróży po ziemi”.
– Zazwyczaj z chłopakami z zespołu (Maciej Leśniak i Daniel Peszko) gramy własne utwory, ale jako muzycy, a jednocześnie fani Czesława Niemena, sięgnęliśmy (za zgodą pani Małgorzaty Niemen- Wydrzyckiej i autora tekstu Marka Gaszyńskiego) po jeden z jego kultowych utworów – opowiada wokalistka. – Wyszliśmy razem z Michałem Zielińskim (ULURU Studio) na ulice Warszawy i nakręciliśmy portrety ludzi i miejsc tego miasta. Ludzi pięknych, codziennych i różnorodnych. Ze swoimi marzeniami i wspomnieniami. Z pozoru niemających ze sobą wiele wspólnego, a jednak połączonych przez miasto i czas. Tak powstał klip do „Snu o Warszawie”, piosenki o ponadczasowym przesłaniu. Jesteśmy tu razem. My i nasza przestrzeń. I jest w tym coś pięknego – wyjaśnia.
Jednak nastrojowe obrazy to nie wszystko – warto też dać się porwać nowoczesnej, aczkolwiek wysublimowanej warstwie elektronicznej w tym nowym „Śnie o Warszawie” i zasłuchać w pojawiających się w kulminacji chórkach, które zaskakująco i efektownie wypływają z kojarzonego ze stolicą dźwięku syreny obwieszczającej godzinę W. Daje to poczucie niebywałej przestrzeni, w której mieści się wiele wspomnień, wiele zdarzeń, wiele twarzy. W ten sposób słowa „Mam tak samo jak ty” nabierają szczególnego znaczenia, czas, przekonania, uwarunkowania – to wszystko nagle przestaje nas od siebie nawzajem dzielić.
(MB)