Księżyc zamiast serca [animacje z interesującą muzyką w Ninatece]

20.03.2020
Tango, reż. Zbigniew Rybczyński

Istnieje świat, w którym podarte maczugi nikogo nie dziwią; w którym wilk zdejmuje głowę i wyjmuje ze swojej klatki piersiowej księżyc. A ktoś inny ze śliny tworzy wielkie jezioro. W animacji wykreujesz najdziwniejsze sny, możesz wszystko.

Akcja #zostańwdomu trwa, co jest świetną okazją do wertowania katalogu multimedialnego Ninateki. Znajdziemy tu wiele nagrań koncertów, ciekawych wywiadów, filmów z różnych lat, w tym wybitne dokumenty oraz animacje. Wśród tych ostatnich wiele pochodzi z legendarnego Studia Miniatur Filmowych oraz Studia Małych Form Filmowych Se-ma-for.

Choć korzenie Studia Miniatur Filmowych sięgają 1956 r. i Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej oraz warszawskiej Grupy Produkcyjnej założonej przez tych samych młodych animatorów, to oficjalnie pod swoją nazwą istnieje ono w Warszawie od 1958 r. i jest jedną z najstarszych wytwórni filmowych w Polsce. To właśnie tutaj narodziły się kultowe wieczorynki oraz wiele filmów artystycznych takich twórców, jak Jan Lenica lub Piotr Dumała. Studio w ciągu 60 lat swojego istnienia wyprodukowało ponad półtora tysiąca obrazów. Niejednokrotnie wchodziło w koprodukcje z zagranicznymi producentami i stacjami telewizyjnymi. Co więcej, w latach 1995–1996 SMF, jako jedyne studio spoza krajów Unii Europejskiej (wraz z innymi studiami z Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Hiszpanii i Belgii), uczestniczyło w realizacji serialu „Billy the cat”, a wraz z Ink-Tank i CTW Studio produkowało także serię „Troubles”.

Z produkcji Studia Miniatur Filmowych na stronie Ninateki znajdziemy m.in. uroczą animację „W samolocie” w reżyserii Stefana Szwakopfa albo „Podartą książkę” w reżyserii Witolda Giersza. Każda z animacji ma atrakcyjną warstwę muzyczną, „W samolocie” – autorstwa Zbigniewa Penherskiego, a w „Podartej książce” autorstwa Waldemara Kazaneckiego. Muzyka pełni w tych filmach funkcję ilustracyjną, uderza swoją pomysłowością i bogactwem brzmienia oraz charakterystyczną instrumentacją, dzięki której motywy melodyczne zapadają w pamięć. Również opowiedziane w nich historie są zarazem bajkowe i oryginalne - jednocześnie pouczające i działające na wyobraźnię dziecka. Dla dorosłego widza niezwykle wzruszające może się okazać przypomnienie sobie wiersza Juliana Tuwima („W samolocie”) i przyglądanie się przygodom bohaterki – babci w stroju łowickim czy obserwacja niesfornego chłopca, który wyrywa kartki z książki („Podarta książka”), przez co „obrywa” fragmenty opisanej w niej opowieści... Coś te dwie animacje ze sobą łączy, zarówno babcia, jak i chłopiec zapadają w sen, podczas którego trapią ich przedziwne wizje. I tak babcia podróżuje z ulubioną kokoszką samolotem aż do księżyca-pożeracza podróżników, zaś chłopiec ucieka przez wszystkie karty powieści przed zbójnikami z podartymi maczugami, usiłując gdzieniegdzie naprawić wyrządzone przez siebie szkody, np. łatając dziurę w torowisku, której stał się przyczyną przez swój brak szacunek do literatury...


"Koń" reż. Witold Giersz

Interesującą muzykę, skomponowaną przez wybitnego przedstawiciela awangardy Kazimierza Serockiego (m.in. „Potop”), znajdziemy także w innym filmie krótkometrażowym Witolda Giersza, zatytułowanym „Koń” (1967 r.). Przedstawia ona odwieczne zmagania człowieka z naturą, tutaj symbolizowaną przez nieokiełznanego, olśniewającego urodą rumaka. Zdjęcia wykonał Jan Tkaczyk, a sama animacja została zrealizowana techniką olejną. Narracja imituje ruch pędzla malarskiego, co może nasuwać fanom historii i sztuk pięknych skojarzenia z malarstwem Jana Matejki. „Koń” zdobył wiele nagród, w tym prestiżowego Złotego Lajkonika na Krakowskim Festiwalu Filmowym za szczególnie interesujące rozwiązania plastyczne.

Kolejnym przykładem animacji z muzyką istotnego dla kultury polskiej twórcy jest króciutkie „Wodowanie” (1986 r.) Zenona Sawy – elektroniczna muzyka Eugeniusza Rudnika dopełnia humorystyczną opowieść. Realizacja operuje detalami, przez moment dosłyszymy nawet orkiestrę dętą. Tymczasem elektroniczne brzmienie skrzyżowane z wizualnymi folklorystycznymi motywami odnajdziemy w „Trzy po trzy” (1965 r.) w reżyserii Stefana Janika i z muzyką Włodzimierza Kotońskiego. Swego czasu Studio Eksperymentalne Polskiego Radia słynęło ze swoich opracowań muzycznych stworzonych na potrzeby polskich filmów. „Trzy po trzy” to film, który ma wyrazistą koncepcję formalną – rozpoczyna się od zdjęć tancerzy, następnie przechodzi w sekwencję wizualizacji imitujących ludowe wycinanki poruszające się w rytm odpowiedniej muzyki; szczególnie w drugiej części „taniec” powycinanych zwierząt sprawia, że wprost nie można oderwać oczu od ekranu, muzyka i ruch całkowicie nas pochłaniają, zupełnie jakbyśmy oglądali występ zespołu Mazowsze, a nie zabawę formami graficznymi...

Z kolei Studio Małych Form Filmowych Se-ma-for, podobnie jak Studio Miniatur Filmowych, ma w swoich zbiorach realizacje Piotra Dumały, jak również oscarowe: „Tango” Zbigniewa Rybczyńskiego (Oscar 1983), które metaforycznie opowiada o ludzkim losie zilustrowanym przeżyciami wielu osób pojawiających się na ekranie w tym samym czasie, lecz działających niezależnie od siebie czy „Piotruś i wilk” Suzie Templeton (Oscar 2007) do muzyki Sergiusza Prokofiewa. Ma ono długą historię, której początki sięgają już 1947 roku, choć obecną nazwę nosi od roku 1999. W roku 2008 powstała nawet Fundacja Filmowa Se-ma-for, której zadaniem jest wspieranie twórczości dla dzieci, realizacja filmów autorskich i debiutów, a przez jakiś czas także prowadzenie Muzeum Animacji (znanego wcześniej jako Muzeum Bajki), w którym do 2018 r. zostały zgromadzone lalki, dekoracje z filmów i sprzęt zdjęciowy. Przez ponad 60 lat w Se-ma-forze powstało ponad 1400 filmów, w tym ok. 800 lalkowych, poza Oscarami zdobyły jeszcze mnóstwo innych nagród filmowych na całym świecie. Miłośników dobrej muzyki z pewnością zainteresuje informacja, że muzykę do filmów Se-ma-fora tworzyli m.in. Krzysztof Penderecki, Krzysztof Komeda, Michał Urbaniak, Jerzy Matuszkiewicz, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Adam Walaciński, Piotr Hertel i inni. Oprócz animacji studio wyprodukowało m.in. „Z głębokości wołam...” (2005 r.), poetycki dokument zrealizowany na postawie pamiętników dzieci z łódzkiego getta, oraz filmy dokumentalne o Władysławie Starewiczu, uznanym za światowego pioniera animacji lalkowej.


„Nerwowe życie kosmosu”, reż. Piotr Dumała

Nie wszystkie animacje Se-ma-fora wydają się propozycjami familijnymi, niektóre mogą być wręcz trudne w odbiorze. Prace wymienionego wcześniej Piotra Dumały są np. momentami przerażające, obrzydliwe, pełne czarnego humoru. „Nerwowe życie kosmosu” (1986 r.) z muzyką Janusza Hajduna zadziwia ilością zaskakujących pomysłów, główny bohater tworzy góry z własnych odchodów, a na końcu zostaje... zjedzony. Z kolei „Lykantropia” (1981 r.) z muzyką Aleksandra Koreckiego i Andrzeja Przybielskiego budzi melancholię i skłania do refleksji nad człowieczeństwem.

Równie mroczna, ale już mniej abstrakcyjna w swojej formie, choć wyróżniająca się całkiem inną kreską, jest animacja „Darling” (2003 r.) Sylwii Kubus, absolwentki łódzkiej Szkoły Filmowej. Warto bowiem zauważyć, że animacje Studia Miniatur Filmowych lub Se-ma-fora to nie jedyne, jakie znajdziemy w katalogu Ninateki. To, co może natomiast zaciekawić kinomanów, to np. mniej znana szerszemu kręgowi odbiorców animacja „Narodziny narodu” (2001 r.) Kamila Polaka, artysty znanego z fenomenalnej, nagradzanej animacji „Świteź” (2010 r.) z piękną, nawiązującą do chóralnych śpiewów cerkiewnych muzyką Iriny Bogdanovich. Poprzez metaforę graficzną zobrazowaną formą koła obserwujemy w niej burzliwe losy pewnego narodu. To właśnie w tym filmie szczególnie zachwyca dźwięk, za który odpowiada Marek Knaga; pozwala odczytać ukryte przesłanie i oddziałuje na emocje, zwłaszcza w sekwencjach walki. Dzięki temu, używając najprostszych środków, twórcy inspirują widza do zadania sobie pytania, jak wielką moc może mieć charyzmatyczna jednostka, co się dzieje, gdy jedni naśladują drugich oraz co może się wydarzyć, kiedy, nawet wcale nie tak od siebie znów różni, zwrócimy się przeciw sobie.

Maja Baczyńska

ZOBACZ:

W samolocie (1976), reż. Stefan Szwakopf
https://ninateka.pl/film/w-samolocie-animacja-smf

Podarta książka (1962), reż. Witold Giersz
https://ninateka.pl/film/podarta-ksiazka-smf

Koń (1967), reż. Witold Giersz
https://ninateka.pl/film/kon-animacja-smf

Lykantropia (1981), reż. Piotr Dumała
https://ninateka.pl/film/lykantropia-piotr-dumala

Nerwowe życie kosmosu (1986), reż. Piotr Dumała
https://ninateka.pl/film/nerwowe-zycie-kosmosu-piotr-dumala

Darling (2003), reż. Sylwia Kubus
https://ninateka.pl/film/darling-sylwia-kubus

Narodziny narodu (2001), reż. Kamil Polak
https://ninateka.pl/film/narodziny-narodu-kamil-polak

Tango (1980), reż. Zbigniew Rybczyński
https://ninateka.pl/film/tango-zbigniew-rybczynski

Wodowanie (1986), reż. Zenon Sawa
https://ninateka.pl/film/wodowanie-smf

Trzy po trzy (1965), reż. Stefan Janik
https://ninateka.pl/film/trzy-po-trzy-animacja-smf

 

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.