Konkurs I - nagrodzone recenzje
Miejsce I
Marcin Dąbrowski:
O poważnej muzyce nie tak poważnie - PRESTO
Od lat na rynku czasopism poświęconych muzyce klasycznej mają swoje miejsce periodyki tworzone przez profesjonalistów i znawców, również dla takich odbiorców stworzone. Tych, którzy regularnie odwiedzają filharmonie, opery, słuchają radiowej Dwójki, dla muzyków i muzykologów.
Brakowało w Polsce czasopisma, które ten nieco hermetyczny świat przybliża szerokiemu gronu ludzi, którzy traktują świat Bacha, Callas i Pendereckiego jako dziwny, staromodny, trudny.
PRESTO zaprasza do wędrówki po tej krainie właśnie tych ostatnich. Świetnie pokazuje, że muzyka klasyczna jest dla wszystkich, nie tylko dla elit. Mamy tu wywiady ze znanymi postaciami muzycznej sceny, recenzje płyt (napisane w jasny, przystępny sposób), teksty o ludziach i miastach, które grają, śpiewają, żyją muzyką...
PRESTO ma ambicję uświadomić nam, że dzięki klasyce stajemy się bardziej wrażliwi i bardziej otwarci na otaczający nas świat.
Miejsce II
Paweł Rams:
Jest dobrze. Szkoda tylko, że nie bardzo dobrze. Jako zupełny amator, muzyką klasyczną interesujący się od kilku zaledwie lat, sięgnąłem po czasopismo z ogromną nadzieją. Ruch muzyczny – jedyna gazeta zajmująca się dotąd muzyką klasyczną była dla mnie mało przystępna. Pozostawało mi błądzić po omacku, samodzielnie wyrabiając sobie smak i poszerzając wiedzę, aż pojawiło się Presto.
Za mocne strony gazety uważam dział recenzji płytowych, pomysł z ilustracją muzyczną do konkretnych tekstów, no i przede wszystkim słowniczek (myślę, że warto go rozbudować). Słabe strony to zbyt prosty język tekstów oraz trochę infantylna szata graficzna (więcej tekstu, mniej zdjęć; mniej Party bardziej Polityka). Myślę, że redaktorzy powinni wziąć pod uwagę nie tylko zupełnych amatorów, ale także ludzi takich jak ja: coś o muzyce klasycznej wiedzących, ale potrzebujących wielu wyjaśnień. Jednym słowem: ludzi środka.
Miejsce III
Mariusz Skuza:
Od 1999 r., kiedy zawieszono wydawanie miesięcznika „Klasyka”, pojawił się wreszcie fachowy periodyk, dostosowany do wymogów współczesnego czytelnika, zarówno tego profesjonalnego jak i melomana. Czasopismo przeczytałem od deski do deski. Przedstawione zdanie takich rozmówców jak: W. Ochman, D. Stalińskiej, P. Rubika utwierdziło mnie w przekonaniu, że muzyka jest sztuką absolutną, a wszelkie otoczki i stereotypy nadają ludzie. Ciekawy artykuł o Bolero. Interesujący jest psychologiczno-społeczny felieton „Skąd się wzięła Lady Gaga”. Z racji prowadzenia warsztatów dla 210 dzieci z okolicznych gmin ujęła mnie tematyka „Zdolności zakodowanych w rytmie”. A prywatnie, to przypomniałem sobie podróż poślubną do Paryża i Wersalu (Ucho Wieży Eiffla). Rozpoczęliśmy zwiedzanie od Opera Bastille, msze potem Katerdrze Notre Dame i Bazylice Sacre Coeur, Opera Garniera. Polecam Cite de la Musique. Chwile wypoczynku można znaleźć przy Instytucie IRCAM i Centrum Pompidou. Prenumeratę zamówię w mig.
Pozostałe nagrodzone recenzje przeczytasz tutaj (klik)