Koniec z przytupem
Wszystko co dobre, szybko się kończy. I chociaż chciałoby się, by Śląska Jesień Gitarowa była wyjątkiem od tej reguły, to z przykrością trzeba stwierdzić, że tegoroczna edycja tyskiego Festiwalu przeszła już do historii.
Po części oficjalnej i koncercie laureatów festiwalowego konkursu (o których pisaliśmy w poprzednich relacjach) na scenie pojawiła się długo oczekiwana gwiazda Festiwalu - José Antonio Rodríguez. Hiszpański wirtuoz gitary wraz z zespołem zamienił scenę tyskiego Teatru Małego w prawdziwe centrum flamenco. Do złudzenia przypominał aktora Javiera Bardema. Z nonszalancko zarzuconą nogą na nogę okraszał utwory zapowiedziami w jego pięknym, ojczystym języku. Było nostalgicznie, ale i zabawnie i energicznie, słowem - niezapomnianie.
Festiwal z Dyrektorem MCK i organizatorem, Wojciechem Wieczorkiem podsumowywała Ewa Chamczyk: