A jednak efekt Mozarta istnieje?
Wiemy już od dawna, że dziecko w łonie matki słyszy. Czy wiemy jednak jaki ma gust muzyczny?
Zagadnienie to postanowili zbadać uczeni z Instytutu Márqueza. Obserwowali oni reakcję ponad 300 płodów w 18-36 tygodniu rozwoju na 15 różnych utworów w kilku stylach. Okazało się, że maluchy najlepiej reagują na muzykę klasyczną – utwory Bacha, Mozarta i Beethovena, o wiele gorzej zaś na muzykę popową, np. Bee Gees, czy Adelę, albo muzykę elektroniczną.
— Pierwszy język był muzyczny, a nie werbalny. Nadal tak jest, bo wciąż nieświadomie staramy się mówić wyższym głosem, bo wiemy, że noworodki lepiej odbierają taką informację i rozumieją, że chcemy się z nimi komunikować – mówi dr Marisa López-Teijón, dyrektor instytutu.
Reakcja płodu na muzykę polega na stymulacji neurologicznej, która aktywizuje obszary mózgu nienarodzonego dziecka związane z mową i komunikacją. Naukowcy jednak nadal wyjaśniają, jak dokładnie płód reaguje na rytm i melodię oraz dlaczego tak się dzieje. Czyżby miało się okazać, że efekt Mozarta jednak istnieje?
{źródło: sputniknews}