Bunt przeciwko normom [Śpiewacy norymberscy w Semperoper w Dreźnie]

27.02.2020
© Semperoper Dresden/Ludwig Olah

„Die Meistersinger von Nürnberg” („Śpiewacy norymberscy”) to nawet jak na standardy Wagnera długa i niezbyt ekscytująca opera. Jest to też jedna z oper, nad którymi kompozytor pracował najdłużej. Efektem jest niezbyt śmieszna komedia, zilustrowana jednak niezwykle subtelną muzyką. Zaryzykuję nawet twierdzenie, że jedną z najpiękniejszych w historii muzyki. To nie jest dzieło, które mógłbym oglądać często, jednak dobra produkcja raz na kilka lat może sprawić niezwykłą przyjemność.

Semperoper w Dreźnie to teatr pamiętający współprace z takimi twórcami, jak Heinrich Schütz, Carl Maria von Weber, Richard Strauss oraz sam Richard Wagner, który przez prawie pięć lat był jej dyrektorem muzycznym. Tutaj też miały swoje pierwsze wykonania trzy jego opery. Semperoper to bezsprzecznie nie tylko jeden z najpiękniejszych teatrów operowych na świecie. Ich wykonania niemieckich oper wywodzą się też z długiej i chlubnej tradycji oraz utrzymują poziom artystyczny, z którym niewiele teatrów operowych może się równać.

Dlatego postanowiłem wybrać się tam na „Śpiewaków norymberskich”. Dzieło to jest oparte na historii renesansowego szewca Hansa Sachsa i w zasadzie łatwo je odczytać jako patriotyczno-nacjonalistyczną propagandę. Jednak reżyser Jens-Daniel Herzog zerwał z dosłowną tradycją wystawiania tej opery i przeniósł ją w nasze czasy. Przedstawienie opiera się na idei teatru w teatrze. Dyskusje o sztuce, jej regułach, ale też miłości i życiu osadzone są w realiach małego miasteczka, którego społeczność pragnie za wszelką cenę kontynuować swoje zwyczaje. Walther von Stolzing, przybysz z zewnątrz, wnosi tutaj pewien chaos. Ostatecznie mieszkańcy są w stanie go zaakceptować, ale na swoich warunkach. Reżyser jednak unika tanich, przewidywanych rozwiązań. Bez dosłowności i ze świetnym wyczuciem muzyki produkcja Herzoga wpisuje się w obecne debaty o tradycji, obcokrajowcach oraz inności. Dynamizmu przedstawieniu nadaje świetna scenografia zaprojektowana przez Mathisa Neidhardta.


© Semperoper Dresden/Ludwig Olah

Jeśli chodzi o muzykę, była to niezwykła uczta dla melomanów. Sächsische Staatskapelle Dresden poprowadził Christian Thielemann. Orkiestra pod jego batutą brzmiała pięknie i bogato. Dyrygent się nie spieszył, lecz uważnie i dokładnie prezentował muzykę Wagnera. Jednak z pewnością nie jest to nudna, akademicka interpretacja. Thielemann potrafił sprawić, że orkiestra chwilami niemal szeptała lirycznie muzykę. Dyrygent w tym przedstawieniu udowodnił, że jest czołowym żyjącym interpretatorem Wagnera.

Spośród śpiewaków chyba nigdy nie zapomnę Zeppenfelda w roli Sachsa. Nie ma on głosu, który można określić jako piękny, ale jest to bardzo inteligentny śpiewak, który porywa wyrafinowaną interpretacją. Każda jego fraza brzmi pewnie. Kowaliow imponował swoistym wokalnym autorytetem. Jego głos brzmiał mocno i charyzmatycznie. Nylund wykonała rolę Evy ekspresyjnie i z dużą dozą energii. Vogt był nieco kontrowersyjnym Waltherem. Jego śpiew wydawał się lekki i miał nieco chłopięce brzmienie, ale technika wokalna Vogta wywierała ogromne wrażenie. Jego głos brzmiał naturalnie, a każdy dźwięk i fraza były idealnie podtrzymane i pełne.

dr Jacek Kornak

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.